Witam, ostatnio często trafiam na reklamy w TV plastrów "detox" czy to aikido, czy plastry gold itd. wydaje mi się, że to wszytko jest dokładnie to samo.
W dodatku ich rozrzut cenowy to kosmos, nawet tych samych :(
Dziś znalazłem na stronie body.temple,pl za 49 zł z 10 sztuk i dokładnie te same na scandigo.pl za 25 zł...
Może ktoś z użytkowników używał tego wynalazku i by polecił które wybrać i gdzie kupić ?
No i przede wszystkim, czy to działa tak jak opisują.

Wydaje mi się, ze to troche naciągane...

Ja stosuje suplement plusssz detox, więc o plastrach nic nie wiem, ale wydaje mi się, że jakoś mało prawdopodobne jest, że ten plaster przez skórę wyciąga toksyny bo niby jak?? Przez pot wychodzą OK, ale nie zabarwią tak plastra. Spróbuj plusssza, jest smaczny, ma bogaty skład i efekt jest widoczny.

Ja nie ufam takim wynalazkom nawet w tak promocyjnej cenie. zdecydowanie wolę przyjmować suplementy diety w formie płynnej. Z serii plusssz lady znam te na włosy i paznokcie ale teraz sobie myślę czy by nie wypróbować tego detox, bo jednak piciem wody nie jesteśmy w stanie wyrzucić wszystkich toksyn z organizmu.

_________________
Walczę z detocellem.

plastry w większości zmieniają kolor pod wpływem temperatury ciała, więc moim zdaniem to ściema, a już na pewno trzeba do tego podchodzić z duuużym dystansem ;)
już szybciej uwierzę w takie suplementy jak chociażby ten plusssz, bo po pierwsze żeby się oczyścić trzeba dużo pić, po drugie CactiNea i żurawina na prawdę mają właściwości detoksykacyjne z tego co czytałam.

_________________
:)

Żurawina ma na stówe, miałam zapalenie nerek i w dużej mierze właśnie żurawina mi je odtruła :) na drogi moczowe jak znalazł.

Ja też nic takiego do siebie bym nie przykleiła..

_________________
Wiosna