|
Jedni się uśmiechają a inni cierpią, bo tak im wygodniej ;) jak już sie przyzwyczaimy do negatywnego nastawienia do wszystkiego, do pesymizmu i użalania się nad sobą w każdej sytuacji, to ciężko się potem przestawić na inny tor. Wszystko co wymaga pracy nad sobą, zmiany nawyków wydaje sie nieosiągalne, a tak naprawdę tylko od nas samych zależy, jak na dana sytuację reagujemy, czy pozwalamy się byle przeszkodzie pokonać, czy nawet jej nie zauważamy i idziemy dalej. Trzeba zrozumieć, ze zamartwianie się tak naprawdę w żaden sposób nic nie zmienia na lepsze, tylko nas samych coraz bardziej przytłacza.
Jedni się uśmiechają a inni cierpią, bo tak im wygodniej ;) jak już sie przyzwyczaimy do negatywnego nastawienia do wszystkiego, do pesymizmu i użalania się nad sobą w każdej sytuacji, to ciężko się potem przestawić na inny tor. Wszystko co wymaga pracy nad sobą, zmiany nawyków wydaje sie nieosiągalne, a tak naprawdę tylko od nas samych zależy, jak na dana sytuację reagujemy, czy pozwalamy się byle przeszkodzie pokonać, czy nawet jej nie zauważamy i idziemy dalej. Trzeba zrozumieć, ze zamartwianie się tak naprawdę w żaden sposób nic nie zmienia na lepsze, tylko nas samych coraz bardziej przytłacza.
|