dietetyk wrocław AAAA

Strefa czasowa: UTC + 2





Odpowiedz
Nazwa użytkownika:
Tytuł:
Treść wiadomości:
Wpisz tutaj treść wiadomości. Nie może mieć ona więcej niż 60000 znaków. 

Uśmieszki
:-) ;-) :-> :-D :-P :-o :mrgreen: :lol: :-( :-| :-/ :-? :-x :shock: :cry: :oops: 8-) :evil: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :diabel: :krew: :alien: :aragorn: :run: :crush: :compcrush: :cygaro: :dog: :druch: :drunk: :rambo: :gilotyna: :pistoldance: :hulk: :jackass: :jedi: :kolejka: :jury: :koncert: :hit: :bullets: :newyear: :notcool: :ohno: :bored:
Pokaż więcej uśmieszków
Rozmiar:
Kolor tekstu
Opcje:
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest wyłączony
Uśmieszki są włączone
Wyłącz BBCode
Wyłącz uśmieszki
Podaj nazwę aktualnego miesiąca
Podaj nazwę aktualnego miesiąca:
   

Przegląd tematu - wyścig za niczym??
Autor Wiadomość
  Tytuł:   Cytuj
Ja sam mam gdzieś ten cały wielki i szumnie nazywany wyścig szczurów jestem zwykłym przectawicielem klasy robotniczej i całe to pie...nie o pogoni za piniądzem jest dla mnie sprawą abstrakcyjną doznłem swego czasu troche biedy i poznałem wartośc pienądza a teraz mogę powiedziec że ten chajs nie jest wart ścigania sie ja tam wole siąśc na ławce w parku z dziewczyną obok i piwem w ręku a tym którzy myśla że pisze kłamstwa powiem tyle:nie mierzcie wszystkiego swoją miarką
Post Napisane: 2009-08-29, 15:30
  Tytuł:  Re: wyścig za niczym??  Cytuj
Piotr Krzyworączka napisał(a):
Taki kult dobrobytu za wszelką cenę - trzeba mieć coraz lepszy samochód, bo kumpel z działu marketingu sobie kupił, wakacje w coraz bardziej egzotycznych krajach, bo prawie każdy szanujący specjalista tak jeździ, itp, itd

To jest dosadny opis człowieka,"cywilizacji zachodu".Mówiąc prościej,zwykłe uczucie-zawiść,popycha nas do pracy po 16 g.na dobę.Nie dlatego,że jestem w niedostatku czy biedzie.Dzieje się tak bo sąsiad lub znajomy ma więcej, choćby nie wiem co się działo,trzeba pokazać że jest się lepszym. :-P Były czasy,że wszyscy "mniej więcej"mieli po równo,tzn było nieco powyżej poziomu wegetacji.Ale nie było tyle nerwic,chorób cywilizacyjnych co obecnie.Średnie pokolenie,w tym i ja mówi że byliśmy szczęśliwi.Nie twierdzę,że to był szczyt marzeń,ale nie można pozwolić aby "jad"zawiści zatruł życie. :diabel:
Post Napisane: 2009-08-28, 19:45
  Tytuł:  Re: wyścig za niczym??  Cytuj
loger napisał(a):
często słuchać stwierdzeni, że wszscy uczestniczymy w wyścigu szczurów, lecz większość z nas nie przyznaje się do tego, chciaż każdy jest w to wplątany. Jakie są według Was przyczyny takiej ogromnej chęci i presji na zrobienie kariery w śród młodych ludzi??


Ja myślę, że jedno to presja rodziców, ale to w młodszym wieku - tak jeszcze do poziomu studiów.
Jednak później, gdy już zaczynamy pracę, to sami zaczynamy się nakręcać. Szczególnie, gdy przyjdzie nam pracować w wysokim biurowcu z oknem na panoramę całego miasta. Gdzie wszyscy są ładnie ubrani, biegają z konferencji na spotkanie, i gdy przyjdzie piątek popołudniu zaczynają rozmawiać, gdzie to oni nie będą odpoczywać w weekend.
Taki kult dobrobytu za wszelką cenę - trzeba mieć coraz lepszy samochód, bo kumpel z działu marketingu sobie kupił, wakacje w coraz bardziej egzotycznych krajach, bo prawie każdy szanujący specjalista tak jeździ, itp, itd

Tylko gdzie w tym wszystkim rodzina, dzieci, zwykła rozmowa, wyjście do parku, spacer nad rzeką, chwila refleksji? Refleksji na temat:
DOBROBYT -TAK, ALE CZY ZA WSZELKĄ CENĘ?
Post Napisane: 2009-08-27, 14:07
  Tytuł:   Cytuj
No tak . Co jeden to nowa historia. A chodzi o to czy wziąść udział w tym wyścigu. Podejmijcie decysje i żyjcie z konsekwencjami. Jak sama nazwa wskazuje to wyścig szczurów, to zwierzęta tylko. Jak się chcecie z takimi ścigać to wasza sprawa - zyski i straty.
Osobiście dla mnie praca to środek a nie cel życia. Sa inne ważniejsze rzeczy. Rodzina, przyjażń , uczciwość.
Wiem że na tym się nic nie zarabia, ale się chodzi z podniesioną głową i można wszystkim spojrzeć w oczy. AS to są rzeczy ważniejsze od kasy i kariery, Zapytajcie rodziców i dziadków.

Chyba , że chcecie być szczurami
Post Napisane: 2009-06-15, 22:38
  Tytuł:  wyscig szcorów=wyscig do nikąd cel=bezsens nagroda=depresja  Cytuj
od pół roku studiuje prawo. to było zawsze moje marzenie. po tych paru miesiacach nie wiem co tutaj robie. juz nie wyobrazam sobie siebie w todze. zawsze miałam szczescie do ludzi. gdy zaczełam studiowac i przeniosłam sie z małej wsi do duzego miasta poznałam ludzi których naprawde wolałabym nigdy nie spotkac. dwulicowosc, zakłamanie, chec korzysci tylko dla siebie a drugiego zmieszanie z błotem. moze to taki kierunek-ludzie z ambicjami. moze to ta uczelnia-renoma. nigdy nie miałam tak małej checi do zycia. nigdy nie czułam sie tak zmeczona a na dodatek przeraza mnie fakt ze to dopiero poczatek...a jezeli tak to co bedzie dalej? w grupie jestem outsiderem. jak słusznie zauwazyła moja kolezanka z grupy-jestem przezroczysta. nie ma mnie, ludzie mie nie zauwazaja. pewnie nie dali by wiary gdyby wiedzieli ze to ja zawsze byłam dusza towarzystwa, to ja zawsze nakrecalam imprezy i tryskałam entuzjazmem i humorem. zmieniłam sie- i to bardzo. moje mysli kraza tylko w obszarsze jak najszybszego powrotu do domu na weekend albo myle o tym zeby to wszystko rzucic. niejednemu ułozyło sie bez wykształcenia. klezanki z lo myslały tylko o tym zeby wychaczyc jakiegos dzianego goscia i zapewnic sobie przyszłosc-a ja miałam inne priorytety-chciałam studiowac i spelnic ambicje...no i co mi to dało???
Post Napisane: 2009-03-13, 19:02
  Tytuł:   Cytuj
Wydaje mi się że w dzisiejszych czasach chyba wszyscy w jakiś sposób chcą się wyróżnić ze swojego otoczenia rówieśników... Myślę że właśnie to w dużej części wpływa na nasze decyzje. Staramy się robić wszystko to aby być lepszym od innych :-) To się też tyczy np. studiów. Mimo że nie do końca czujemy iż jest to nasze "powołanie" aby je ukończyć to jednak robimy je na "siłe" dla tego "papierka", może i satysfakcji no i oczywiście aby mieć lepsze studia niż mój kolega :-P :-P
Post Napisane: 2009-03-12, 12:46
  Tytuł:   Cytuj
pewno troszkę odbiegnę od tematu

Butters napisał(a):
heh, ludzie jak sie meczycie na studiach to poprostu zrezygnujcie, widac ze to nie dla Was...


moja wcześniejsza wypowiedz nie była użalanieniem się typu: jak to ciężko na studiach.... słowo " nienajciekawszych" odnosiło się do podejścia wykładowców ...
no i skończyło się na tym że pisząc magisterkę nie mogłam za bardzo polegać na moim promotorze - mimo iż sam zaproponował temat - okazało się że za bardzo zna się na tym temacie ....
Post Napisane: 2009-03-10, 14:38
  Tytuł:   Cytuj
chyba troszke zeszlismy, ale i temat tak sformulowany ze pewnosc nie mam czy aby to jakies dalekie zejscie bylo ;) taki wyscig jest naturalny, kazdy ma swoje potrzeby i zaspakaja je poprzez wlasne staranie=wyscig za np hajsiwkiem
Post Napisane: 2008-12-09, 21:45
  Tytuł:   Cytuj
zdaje sie ze zaczynacie schodzić z tematu...
!!!
a ja wówczas robie się zła :diabel:


Co do tematu...
Co prowadzi do wyścigu?
- CHęć podniesienia sobie luksusu zycia
- Chę bycia z tych "lepszych:
- Cheć udowonienia sobie samemu ze potrafi sie wszytsko :)


No to na tyle co mi sie skojarzyło :D
Post Napisane: 2008-12-09, 10:47
  Tytuł:   Cytuj
Bycie wiecznym studentem - spoko, ale nie marudzenie jak mi to nie jest zle na studiach, widzisz roznice prawda? ;)
Post Napisane: 2008-12-08, 21:49
4CCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCC

Strefa czasowa: UTC + 2


2CCCCCCCCCCCCCCCCC

Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO