Speak Up jest o tyle dobra, że nastawiona na używanie praktycznego języka, a nie jak w szkołach uczymy się angielskiego, jakim mówił Szekspir:)

W sumie to może i jest dobry pomysł.Ale nie kazdy moze sobie na to pozwolic.Ja z kolei słyszalam sporo dobrego o szkole speak'up.
Skoro juz podajemy nazwy szkół językowych.

Też słyszałem o Axonie dobre opinie. Nawet się zastanawiałem nad kursem angielskiego teraz u nich, ale podłapałem robotę i nie mam czasu. Słyszałem, że organizują też obozy językowe, ale mogę się mylić. Wiem, za to, że są nastawieni na komunikowanie się, a nie nudne wkuwanie regułek i zasad.

Nauka języka w szkole to jedno, a ćwiczenie mówienie to drugie. Żadna szkoła tak naprawdę nie da Ci tyle, co bezpośredni kontakt z językiem obcym i z obcokrajowcami. Wtedy po prostu jest się zmuszonym do mówienia w innym języku, i do wyciągania z zakamarków pamięci wszystkiego, czego do tej pory się nauczyliśmy w szkole właśnie. Taki trening jest idealny dla każdego i ja osobiście polecam wszelkiego rodzaju wyjazdy za granicę.
A sama szkoła Axon jest bardzo dobra. Miałam okazję być na ich zajęciach i bardzo sobie chwaliłam.

Nie trzeba koniecznie wyjeżdzać, by nauczyć się dobrze języka angielskiego. wystarczy tak naprawdę bardzo dobry kurs, Dobry czyli taki na którym zajęcia są prowadzone w niebanalny sposób, by uczniowie nie mieli czasu się nudzić. Z tego co słyszałam to oferta Axon jest bardzo ciekawa

Koleżka był na czymś takim, pracował w takim obozie organizowanym dla ludzi niepełnosprawnych o ile pamiętam. Gdzieś do Kalifornii trafił ;-) Na samą pracę nie narzekał.

Niemniej jednak postępy w angielskim zrobił wielkie, poza tym był zadowolony bo poznał mnóstwo ludzi i sporo pozwiedzał. Przed wyjazdem znał raczej podstawy języka jedynie.

No właśnie, uczę się tego języka i uczę, a nadal czuję że mój angielski isn`t good :-/ Dlatego pomyślałam sobie, że fajnie byłoby pojechać na jakiś obóz językowy żeby po pierwsze - zweryfikować stopień mojego zaawansowania, a po drugie - podszlifować speaking :-)
Z przerażeniem patrzę na obozy językowe (ich ceny) no i stwierdzam że potencjalnego studenciaka nie stać na taki wyjazd.
Natknęłam się jednak na ofertę Camp America, biuro które za niewielkie pieniądze (które podobno w całości się zwracają) organizuje wyjazd do Stanów. Pewnie słyszeliście już o takiej ofercie, bo chyba Campy są dość popularne. Chciałabym jednak zanim ostatecznie się zdecyduję poznać opinie na ten temat ( w końcu wyjazd do USA, to nie wypad za miasto, więc muszę mieć 100% pewność, że wszystko jest OK ;-) )
Mnie najbardziej interesowałaby opcja pracy w hotelu (można liczyć także na jakieś dodatkowe napiwki). Jak to jest na takim campie? Jak z językiem, czy mój angielski musi być na bardzo dobrym poziomie i czy ogólnie można się nauczyć dobrze mówić?
Z góry dzięki