Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Jak już pisałam nie mam zamiaru rzucać w takie osoby kamieniami, ale jak sama zauważyłaś są różne sposoby antykoncepcji ..... wystarczy nieraz pomyśleć.
a takie moje subiektywne odczucie wobec osób które znam osobiście i dopuściły się aborcji- egoizm, wygodnictwo, samolubstwo.... ale może wyrobiłam sobie to zdanie ponieważ znam też sporo osób które będą w bardzo kiepskiej sytuacji życiowej zdecydowały się urodzić - i te kobiety a w szczególności jedną młodziutką mamę podziwiam...
A teraz udanego weekendu życzę
Jak już pisałam nie mam zamiaru rzucać w takie osoby kamieniami, ale jak sama zauważyłaś są różne sposoby antykoncepcji ..... wystarczy nieraz pomyśleć.
a takie moje [b]subiektywne odczucie wobec osób które znam osobiście [/b]i dopuściły się aborcji- egoizm, [b]wygodnictwo[/b], samolubstwo.... ale może wyrobiłam sobie to zdanie ponieważ znam też sporo osób które będą w bardzo kiepskiej sytuacji życiowej zdecydowały się urodzić - i te kobiety a w szczególności jedną młodziutką mamę podziwiam...
A teraz udanego weekendu życzę
|
|
|
|
Napisane: 2009-05-01, 10:05 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Kasiuleńka napisał(a): dream* napisał(a): nie ma w tym nic dyskusyjnego, kiedy pojawiaja sie nerwy i mozg zdolny interpretowac ich sygnaly, wowczas odczuwalny jest bol, ten moment juz zostal dawno ustalony. No właśnie nie do końca - nerwy rozwijają pod koniec piątego tygodnia ciąży - a często właśnie w tym czasie (choć częściej zdecydowanie później ) kobieta decyduje się na aborcję - wcześniej często nie jest świadoma że jest w ciąży. Czyli zgodnie z tym co napisałaś to już jest człowiek.......... nie napisalam, ze czlowiek - bo dla wierzacych osob "czlowiek" od zwierzecia rozni sie: wolna wola i swiadomoscia :) a ta u ludzi pojawia sie 3 miesiace po urodzeniu :) napisalam, ze jest to juz zarodek zdolny do przezywania bólu i wowczas nie ma juz mowy o humanitaryzmie, moim zdaniem. choc wiadomo, ze pewnie i sa jakies humanitarne metody - nie interesuje sie tym szczerze mówiac. Cytuj: dream* napisał(a): a nie decydujesz? Czyli to czy stworzysz potomka sprowadzasz do kwestii przypadku? Ja tam planuje, zabezpieczam sie... decyduje kiedy bede miala dziecko :) planować a decydować to dwie różne rzeczy - możesz sobie załóżmy zaplanować że zostaniesz mamą w wieku 30 lat - i co z tego ? to nie znaczy że zajdziesz w ciążę, to wcale nie znaczy że nią zostaniesz jasne, ja nie mówie o planowaniu, ze w wieku 30 lat bede mama, ja mowie o planowaniu form antykoncepcji :) choc przy tabletkach 72po raczej nawet i bez planowania moæna sobie jakos poradzic, fakt. Cytuj: dream* napisał(a): Możesz :) ale argument o Bogu nie jest wowczas obiektywny. :) Dla mnie argument o Bogu nie musi być obiektywny - przemawia do mnie jako osoby wierzącej i to się liczy...
jasne, i to jest argument ktory trafia do Ciebie,. ale np juz do mnie by nie trafil :)
PS: dla mnie, ateistki, czlowiek to zbior 46 chromosomow :) czyli juz zygota.
nie podjelabym sie aborcji, chyba, ze zagrazalaby mojemu zyciu lub zdrowiu.
ale nie widze sensu potepiania osob ktore w tym upatruja jedyne wyjscie, bo to ich decyzja.
[quote="Kasiuleńka"][quote="dream*"]nie ma w tym nic dyskusyjnego, kiedy pojawiaja sie nerwy i mozg zdolny interpretowac ich sygnaly, wowczas odczuwalny jest bol, ten moment juz zostal dawno ustalony. [/quote]
No właśnie nie do końca - nerwy rozwijają pod koniec piątego tygodnia ciąży - a często właśnie w tym czasie (choć częściej zdecydowanie później ) kobieta decyduje się na aborcję - wcześniej często nie jest świadoma że jest w ciąży. Czyli zgodnie z tym co napisałaś to już jest człowiek.......... [/quote] nie napisalam, ze czlowiek - bo dla wierzacych osob "czlowiek" od zwierzecia rozni sie: wolna wola i swiadomoscia :) a ta u ludzi pojawia sie 3 miesiace po urodzeniu :) napisalam, ze jest to juz zarodek zdolny do przezywania bólu i wowczas nie ma juz mowy o humanitaryzmie, moim zdaniem. choc wiadomo, ze pewnie i sa jakies humanitarne metody - nie interesuje sie tym szczerze mówiac.
[quote][quote="dream*"]a nie decydujesz? Czyli to czy stworzysz potomka sprowadzasz do kwestii przypadku? Ja tam planuje, zabezpieczam sie... decyduje kiedy bede miala dziecko :) [/quote]
planować a decydować to dwie różne rzeczy - możesz sobie załóżmy zaplanować że zostaniesz mamą w wieku 30 lat - i co z tego ? to nie znaczy że zajdziesz w ciążę, to wcale nie znaczy że nią zostaniesz[/quote] jasne, ja nie mówie o planowaniu, ze w wieku 30 lat bede mama, ja mowie o planowaniu form antykoncepcji :) choc przy tabletkach 72po raczej nawet i bez planowania moæna sobie jakos poradzic, fakt.
[quote][quote="dream*"]Możesz :) ale argument o Bogu nie jest wowczas obiektywny. :)[/quote] Dla mnie argument o Bogu nie musi być obiektywny - przemawia do mnie jako osoby wierzącej i to się liczy...[/quote]
jasne, i to jest argument ktory trafia do Ciebie,. ale np juz do mnie by nie trafil :)
PS: dla mnie, ateistki, czlowiek to zbior 46 chromosomow :) czyli juz zygota.
nie podjelabym sie aborcji, chyba, ze zagrazalaby mojemu zyciu lub zdrowiu.
ale nie widze sensu potepiania osob ktore w tym upatruja jedyne wyjscie, bo to ich decyzja.
|
|
|
|
Napisane: 2009-04-30, 23:01 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
dream* napisał(a): nie ma w tym nic dyskusyjnego, kiedy pojawiaja sie nerwy i mozg zdolny interpretowac ich sygnaly, wowczas odczuwalny jest bol, ten moment juz zostal dawno ustalony. No właśnie nie do końca - nerwy rozwijają pod koniec piątego tygodnia ciąży - a często właśnie w tym czasie (choć częściej zdecydowanie później ) kobieta decyduje się na aborcję - wcześniej często nie jest świadoma że jest w ciąży. Czyli zgodnie z tym co napisałaś to już jest człowiek.......... dream* napisał(a): a nie decydujesz? Czyli to czy stworzysz potomka sprowadzasz do kwestii przypadku? Ja tam planuje, zabezpieczam sie... decyduje kiedy bede miala dziecko :) planować a decydować to dwie różne rzeczy - możesz sobie załóżmy zaplanować że zostaniesz mamą w wieku 30 lat - i co z tego ? to nie znaczy że zajdziesz w ciążę, to wcale nie znaczy że nią zostaniesz dream* napisał(a): Możesz :) ale argument o Bogu nie jest wowczas obiektywny. :)
Dla mnie argument o Bogu nie musi być obiektywny - przemawia do mnie jako osoby wierzącej i to się liczy...
[quote="dream*"]nie ma w tym nic dyskusyjnego, kiedy pojawiaja sie nerwy i mozg zdolny interpretowac ich sygnaly, wowczas odczuwalny jest bol, ten moment juz zostal dawno ustalony. [/quote]
No właśnie nie do końca - nerwy rozwijają pod koniec piątego tygodnia ciąży - a często właśnie w tym czasie (choć częściej zdecydowanie później ) kobieta decyduje się na aborcję - wcześniej często nie jest świadoma że jest w ciąży. Czyli zgodnie z tym co napisałaś to już jest człowiek.......... [quote="dream*"]a nie decydujesz? Czyli to czy stworzysz potomka sprowadzasz do kwestii przypadku? Ja tam planuje, zabezpieczam sie... decyduje kiedy bede miala dziecko :) [/quote]
planować a decydować to dwie różne rzeczy - możesz sobie załóżmy zaplanować że zostaniesz mamą w wieku 30 lat - i co z tego ? to nie znaczy że zajdziesz w ciążę, to wcale nie znaczy że nią zostaniesz [quote="dream*"]Możesz :) ale argument o Bogu nie jest wowczas obiektywny. :)[/quote]
Dla mnie argument o Bogu nie musi być obiektywny - przemawia do mnie jako osoby wierzącej i to się liczy...
|
|
|
|
Napisane: 2009-04-30, 09:55 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Kasiuleńka napisał(a): dream* napisał(a): acha, czyli o zyciu mamy decydowac my, a o smierci Bog? Nawet nie wiesz, czy osoba podejmujaca sie aborcji w niego wierzy :) Dygresja odnośnie momentu aborcji miała na celu pokazać iż nie można sprecyzować kiedy embrion staje się człowiekiem - jest to kwestia ciągle dyskusyjna i tak będzie pewno zawsze. I to kiedy zaczyna odczuwać ból też jest dość dyskusyjne. nie ma w tym nic dyskusyjnego, kiedy pojawiaja sie nerwy i mozg zdolny interpretowac ich sygnaly, wowczas odczuwalny jest bol, ten moment juz zostal dawno ustalony. Cytuj: A odnośnie decydowania o życiu - nigdzie nie napisałam że my mamy o tym decydować. Właściwie nie wiem jak mielibyśmy to robić ? a nie decydujesz? Czyli to czy stworzysz potomka sprowadzasz do kwestii przypadku? Ja tam planuje, zabezpieczam sie... decyduje kiedy bede miala dziecko :) Cytuj: Jasne że nie wiem czy osoba dokonująca aborcji jest wierząca czy nie - co nie znaczy że ja jako osoba wierząca nie mogę wyrazić swojego zdania. Ja nikogo nie zmuszę do wiary w Boga - ale też nie zamierzam pochwalać takiego zachowania. Wiadomo, że nie będę rzucała w tę osobę kamieniami (czy jakoś jej prześladować) , ale swoją opinię mogę wyrazić .......
Możesz :) ale argument o Bogu nie jest wowczas obiektywny. :) w sumie dla osoby niewierzacej nie ma on zadnego znaczenia. - oczywiscie, teoretyzuje, bo ja rowniez nie wiem jakiego wyznania jest osoba podejmujaca sie aborcji :) pewnie wiecej osob wierzacych niz nie podejmuje taka decyzje, dlatego to byla luzna dygresja.
duzo smutniejsze jest, ze czesto pozniej nie mozna juz miec dziecka, a odzywa sie instynkt macierzynski, chec posiadania potomka, dania komus szczescia, milosci :) itp itd
[quote="Kasiuleńka"][quote="dream*"] acha, czyli o zyciu mamy decydowac my, a o smierci Bog? Nawet nie wiesz, czy osoba podejmujaca sie aborcji w niego wierzy :)[/quote]
Dygresja odnośnie momentu aborcji miała na celu pokazać iż nie można sprecyzować kiedy embrion staje się człowiekiem - jest to kwestia ciągle dyskusyjna i tak będzie pewno zawsze. I to kiedy zaczyna odczuwać ból też jest dość dyskusyjne. [/quote] nie ma w tym nic dyskusyjnego, kiedy pojawiaja sie nerwy i mozg zdolny interpretowac ich sygnaly, wowczas odczuwalny jest bol, ten moment juz zostal dawno ustalony.
[quote]A odnośnie decydowania o życiu - nigdzie nie napisałam że my mamy o tym decydować. Właściwie nie wiem jak mielibyśmy to robić ? [/quote] a nie decydujesz? Czyli to czy stworzysz potomka sprowadzasz do kwestii przypadku? Ja tam planuje, zabezpieczam sie... decyduje kiedy bede miala dziecko :)
[quote]Jasne że nie wiem czy osoba dokonująca aborcji jest wierząca czy nie - co nie znaczy że ja jako osoba wierząca nie mogę wyrazić swojego zdania. Ja nikogo nie zmuszę do wiary w Boga - ale też nie zamierzam pochwalać takiego zachowania. Wiadomo, że nie będę rzucała w tę osobę kamieniami (czy jakoś jej prześladować) , ale swoją opinię mogę wyrazić .......[/quote]
Możesz :) ale argument o Bogu nie jest wowczas obiektywny. :) w sumie dla osoby niewierzacej nie ma on zadnego znaczenia. - oczywiscie, teoretyzuje, bo ja rowniez nie wiem jakiego wyznania jest osoba podejmujaca sie aborcji :) pewnie wiecej osob wierzacych niz nie podejmuje taka decyzje, dlatego to byla luzna dygresja.
duzo smutniejsze jest, ze czesto pozniej nie mozna juz miec dziecka, a odzywa sie instynkt macierzynski, chec posiadania potomka, dania komus szczescia, milosci :) itp itd
|
|
|
|
Napisane: 2009-04-29, 22:23 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
dream* napisał(a): acha, czyli o zyciu mamy decydowac my, a o smierci Bog? Nawet nie wiesz, czy osoba podejmujaca sie aborcji w niego wierzy :)
Dygresja odnośnie momentu aborcji miała na celu pokazać iż nie można sprecyzować kiedy embrion staje się człowiekiem - jest to kwestia ciągle dyskusyjna i tak będzie pewno zawsze. I to kiedy zaczyna odczuwać ból też jest dość dyskusyjne.
A odnośnie decydowania o życiu - nigdzie nie napisałam że my mamy o tym decydować. Właściwie nie wiem jak mielibyśmy to robić ?
Jasne że nie wiem czy osoba dokonująca aborcji jest wierząca czy nie - co nie znaczy że ja jako osoba wierząca nie mogę wyrazić swojego zdania. Ja nikogo nie zmuszę do wiary w Boga - ale też nie zamierzam pochwalać takiego zachowania.
Wiadomo, że nie będę rzucała w tę osobę kamieniami (czy jakoś jej prześladować) , ale swoją opinię mogę wyrazić .......
[quote="dream*"] acha, czyli o zyciu mamy decydowac my, a o smierci Bog? Nawet nie wiesz, czy osoba podejmujaca sie aborcji w niego wierzy :)[/quote]
Dygresja odnośnie momentu aborcji miała na celu pokazać iż nie można sprecyzować kiedy embrion staje się człowiekiem - jest to kwestia ciągle dyskusyjna i tak będzie pewno zawsze. I to kiedy zaczyna odczuwać ból też jest dość dyskusyjne.
A odnośnie decydowania o życiu - nigdzie nie napisałam że my mamy o tym decydować. Właściwie nie wiem jak mielibyśmy to robić ?
Jasne że nie wiem czy osoba dokonująca aborcji jest wierząca czy nie - co nie znaczy że ja jako osoba wierząca nie mogę wyrazić swojego zdania. Ja nikogo nie zmuszę do wiary w Boga - ale też nie zamierzam pochwalać takiego zachowania.
Wiadomo, że nie będę rzucała w tę osobę kamieniami (czy jakoś jej prześladować) , ale swoją opinię mogę wyrazić .......
|
|
|
|
Napisane: 2009-04-29, 22:08 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Kasiuleńka napisał(a): a swoją droga zakładając że nie narodzone dziecko nie jest człowiekiem- aborcja powinna być dozwolona do momentu porodu - bo kto ma prawo decydować kiedy embrion staje się człowiekiem ? ?
tyle, ze pozniej ma nerwy, czuje, ponoc w jakims tam okrojonym zakresie mysli, oczywiscie nie jest swiadome ale juz chocby przez fakt, ze ma mozliwosc odczuwania bolu byłoby nieetyczne to.
nikt nie mowi o aborcji do 5 miesiąca.
acha, czyli o zyciu mamy decydowac my, a o smierci Bog?
Nawet nie wiesz, czy osoba podejmujaca sie aborcji w niego wierzy :)
[quote="Kasiuleńka"] a swoją droga zakładając że nie narodzone dziecko nie jest człowiekiem- aborcja powinna być dozwolona do momentu porodu - bo kto ma prawo decydować kiedy embrion staje się człowiekiem ? ?[/quote]
tyle, ze pozniej ma nerwy, czuje, ponoc w jakims tam okrojonym zakresie mysli, oczywiscie nie jest swiadome ale juz chocby przez fakt, ze ma mozliwosc odczuwania bolu byłoby nieetyczne to.
nikt nie mowi o aborcji do 5 miesiąca.
acha, czyli o zyciu mamy decydowac my, a o smierci Bog?
Nawet nie wiesz, czy osoba podejmujaca sie aborcji w niego wierzy :)
|
|
|
|
Napisane: 2009-04-29, 21:38 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
dream* napisał(a): a czy obojetnie przechodzisz wobec aktu deptania trawy? Bo mniej wiecej ten sam poziom rozwojowy takiego dziecka i rosliny jest, ba, nawet percepcja, takie dziecko to ani mózgu, ani rdzenia nerwowego.
Dla mnie aborcja jest czym zdecydowanie gorszym niż załóżmy bicie dzieci . Dla mnie to odebranie prawa do życia !!!! No i zdecydowanie nie porównuje nie narodzengo dziecka do rośliny - teraz gdy technika poszła tak do przodu - te załóżmy 5 miesięczne "roślinki" mogą przeżyć i bez obecności w łożysku - zatem jest jakaś różnica.
To że ktoś nie ma mózgu - (a tak dla ciekawości to po miesiącu pojawia się serce) nie znaczy że nie jest człowiekiem. No i jako że jestem wierząca uważam że tylko Bóg ma prawo odebrać nam życie.
a swoją droga zakładając że nie narodzone dziecko nie jest człowiekiem- aborcja powinna być dozwolona do momentu porodu - bo kto ma prawo decydować kiedy embrion staje się człowiekiem ? ?
[quote="dream*"] a czy obojetnie przechodzisz wobec aktu deptania trawy? Bo mniej wiecej ten sam poziom rozwojowy takiego dziecka i rosliny jest, ba, nawet percepcja, takie dziecko to ani mózgu, ani rdzenia nerwowego.
[/quote]
Dla mnie aborcja jest czym zdecydowanie gorszym niż załóżmy bicie dzieci . Dla mnie to odebranie prawa do życia !!!! No i zdecydowanie nie porównuje nie narodzengo dziecka do rośliny - teraz gdy technika poszła tak do przodu - te załóżmy 5 miesięczne "roślinki" mogą przeżyć i bez obecności w łożysku - zatem jest jakaś różnica.
To że ktoś nie ma mózgu - (a tak dla ciekawości to po miesiącu pojawia się serce) nie znaczy że nie jest człowiekiem. No i jako że jestem wierząca uważam że tylko Bóg ma prawo odebrać nam życie.
a swoją droga zakładając że nie narodzone dziecko nie jest człowiekiem- aborcja powinna być dozwolona do momentu porodu - bo kto ma prawo decydować kiedy embrion staje się człowiekiem ? ?
|
|
|
|
Napisane: 2009-04-29, 20:53 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
nie porownuj krzywdy dzieci, znecania sie nad nimi i ich maltretowania do aborcji.
a czy obojetnie przechodzisz wobec aktu deptania trawy? Bo mniej wiecej ten sam poziom rozwojowy takiego dziecka i rosliny jest, ba, nawet percepcja, takie dziecko to ani mózgu, ani rdzenia nerwowego.
"Tym bardziej że uważam iż zawsze znajdzie się jakieś wyjście ..."
racja, nigdy nie ma sytuacji tylko z jednym wyjsciem :) ale zostaje kwestia które wyjscie jest najlepsze dla obu stron. Nie zawsze zycie jest najlepsza opcja.
nie porownuj krzywdy dzieci, znecania sie nad nimi i ich maltretowania do aborcji.
a czy obojetnie przechodzisz wobec aktu deptania trawy? Bo mniej wiecej ten sam poziom rozwojowy takiego dziecka i rosliny jest, ba, nawet percepcja, takie dziecko to ani mózgu, ani rdzenia nerwowego.
"Tym bardziej że uważam iż zawsze znajdzie się jakieś wyjście ..."
racja, nigdy nie ma sytuacji tylko z jednym wyjsciem :) ale zostaje kwestia które wyjscie jest najlepsze dla obu stron. Nie zawsze zycie jest najlepsza opcja.
|
|
|
|
Napisane: 2009-04-29, 20:36 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Niestety mi moje przekonania nie pozwalają przejść wobec aborcji spokojnie. Tak samo jak ludzie reagują na krzywdę dzieci , znęcanie się nad nimi, maltretowanie itp. Tak samo mają prawo martwić się jeszcze nienarodzone dzieci. Oczywiście jeśli ktoś chce zabić nienarodzone dziecko to pewnie i tak to zrobi - ale to nie znaczy że mam być obojętna na takie zachowanie.
Tym bardziej że uważam iż zawsze znajdzie się jakieś wyjście ...
Niestety mi moje przekonania nie pozwalają przejść wobec aborcji spokojnie. Tak samo jak ludzie reagują na krzywdę dzieci , znęcanie się nad nimi, maltretowanie itp. Tak samo mają prawo martwić się jeszcze nienarodzone dzieci. Oczywiście jeśli ktoś chce zabić nienarodzone dziecko to pewnie i tak to zrobi - ale to nie znaczy że mam być obojętna na takie zachowanie.
Tym bardziej że uważam iż zawsze znajdzie się jakieś wyjście ...
|
|
|
|
Napisane: 2009-04-29, 20:31 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
jaworzy napisał(a): ja bardzo przepraszam, ale dla mnie aborcja jest niedopuszczalna.
ale nie o Twoj brzuch chodzi. Ty aborcji mozesz nie dopuszczać, a osoba która zalozyla ten temat jak widac dopuszcza i nikomu nic do tego.
[quote="jaworzy"]ja bardzo przepraszam, ale dla mnie aborcja jest niedopuszczalna.[/quote]
ale nie o Twoj brzuch chodzi. Ty aborcji mozesz nie dopuszczać, a osoba która zalozyla ten temat jak widac dopuszcza i nikomu nic do tego.
|
|
|
|
Napisane: 2009-04-28, 22:28 |
|
|
|
|