Ja tam wole nie raz kupować w sieci.
Nie mam czasu, no i nie lubię biegać po sklepach...

Nigdy nie kupuję inaczej jak osobisty spacer do odpowiedniego sklepu.Kilka razy kupiłam coś w Internecie i niestety nie byłam z tego zadowolona,zwrócić tego nie mogłam,ponieważ nie dysponowali tym co zamówiłam,wysłano mi podobne,al nie to samo. Od tej pory kupuję jedynie w sklepach odzieżowych,lub kupuję materiał i udaję się do krawcowej.:)

ja kupuję z takich sklepów , gdzie mogę wymienić lub zwrócić ubrania. Zawsze wtedy nie trzeba się martwić co zrobić gdy przyjdzie coś nie takie co się zmawiało, czy zły rozmiar,.

Ja najczęściej jak mi się coś spodoba to kupuję;)

janajczesciej ryzykuje i kupuje taki ciuch:) no, chyba ze kosztuej majatek to raczej bym nie ryzykowala. chyba ze mozna zwrocic bez problemu:)

ja też czasami szyje ale różnie to bywa...często zdarzało mi się rozczarować po tym jak zobaczyłam coś na sobie...:/

Można owszem, ale to znowu czas, a wtedy zakupy w sieci zajmują więcej czasu, a przecież internetowy zakupy mają być przede wszytskim szybkie!

Jeżeli już kupisz ubranie,które jak się potem okaże-nie pasuje na Ciebie,jest za małe lub za duże,to zawsze można oddać lub wymienić na inny rozmiar. Z tym nie ma najmniejszego problemu.

Powiem szczerze, że raz tylko zdarzyło mi się kupić ciuch, który był w innym rozmiarze niż sobie kupiłam, przeważnie wszystko jest w porządku, a zapewniam, że bardzo często kupuję takie rzeczy w Internecie. Po prostu w sieci jest o wiele większy wybór, no i jest mniejsza obawa, że pół miasta będzie pomykać w podobnej bluzce, a niestety jeżeli kupuje się w znanych sieciówkach, to ta obawa nieporównywalnie wzrasta.

Nigdy nie kupiłam ciucha przez net. Wiele osób twierdzi, że w tej kwestii mam poglądy ze średniowiecza, ale nie wyobrażam sobie kupienia ubrania bez przymierzenia i obejrzenia się w nim. To, że świetnie leży na super-zgrabnej modelce, nie znaczy, że tak samo będzie leżał na mnie. Rozmiary - na metkach ciuchów w mojej szafie jest cała gama: od XS do XL - niektóre są z księżyca po prostu. Kiedyś zobaczyłam w necie fajną spódnice - według opisu powinna na mnie pasować L. Poszłam do sklepu tej marki i podczas przymierzenia weszłam w M (L by ze mnie spadła)...