osiedle funkcjonuje jako tzw "sypialnia". Widzę wiele pracy wkładanej przez "dozorców", ale widząc np używanie środków chemicznych do utrzymania zieleni, jestem zmartwiony, bo chemia "przeciw chwastom" kumuluje się w roślinach i po 2 latach z kurzem pofrunie po osiedlu. Tu działanie uważam jak "firmy zewnętrznej" nie biorącej pod uwagę płatnika - spółdzielcy. Toż to za nasze kupuje sie te trucizny.
osiedle funkcjonuje jako tzw "sypialnia". Widzę wiele pracy wkładanej przez "dozorców", ale widząc np używanie środków chemicznych do utrzymania zieleni, jestem zmartwiony, bo chemia "przeciw chwastom" kumuluje się w roślinach i po 2 latach z kurzem pofrunie po osiedlu. Tu działanie uważam jak "firmy zewnętrznej" nie biorącej pod uwagę płatnika - spółdzielcy. Toż to za nasze kupuje sie te trucizny.
|