Jeśli chodzi o koci katar, to jest on taki paskudny, że jeden kot zaraża się od drugiego. Identycznie jest jak u człowieka. Jeśli długo nie jest leczony, to może prowadzić do poważnych powikłań. Moja kicie miała ostatnio i pomimo tego, że szybko dostała leki, to zaraziła Rudolfa.

Zdecydowanie w takiej sytuacji trzeba udać się do weterynarza

na koci katar sa specjalne leki ale z tym najlepiej wybrac sie do weterynarza. Mojemu malenstwu pomogly witaminy.

to weta obowiązkowo - nie obejdzie się

brutalne życie dżungli blanka

a ja nie rozumiem jak można pozwolić, żeby pies zjadł dwa małe kotki :(

Ja nie rozumiem takich pytań na forum, no autentycznie...
w internecie pełno jest namiarów do weterynarzy (ranking: [url]http://www.znanylekarz.pl/ranking-lekarzy/weterynarz[/url]), w każdym mieście czy wsi jakiś się znajdzie,
ale ktoś woli wejść i pytać po forach obcych ludzi, którzy nie maja często wiedzy żadnej o zwierzętach i pomoc.
No nijak, zadziwia mnie to nieustająco.

Nie ma w ogóle o czym rozmawiać- tylko weterynarz jest w stanie pomóc twojemu kotu. O ile zdarza mi się czasami kurować siebie domowymi sposobami o tyle z psem bym nie ryzykowała:) Nie zwlekaj, w sumie każda godzina może być cenna

zap ucha wewnętrznego bądź koci katar co w obu przypadkach leczy się jedynie weterynaryjnie.

też myśle że najlepiej udać się z tym do fachowca