zgadzam się z emą. Jeśli możemy pomagać, to róbmy to. Ja też oddaję regularnie i właśnie zastanawiam się nad oddaniem szpiku. Nie wiem tylko jakie są warunki, ale sobie doczytam:)

Ja w tej chwili oddaje już regularnie, mam nadzieję, że już tak zostanie. Jakoś dobrze na to reaguję, chociaż wszyscy uważają, że powinnam zaraz umrzeć na kozetce bo jestem chuda i blada, wieć upływ krwi mnie zabije ^^ Nie zdarzyło mi się zemdleć, w sumie nie odczułam nigdy w żaden sposób ubytku krwi, po prostu oddaję, idę do szkoły/pracy i juz. Cieszy mnie to, bo tak mnie wszyscy straszyli, że sama miałam obawy czy jestem właściwą osobą na dawcę.
Zarejestrowałam sie też w rejestrze dawców szpiku, polecam każdemu, nic nie boli, nic nie kosztuje, a może kiedyś przyjdzie czas, że któreś z nas uratuje ludzkie zycie http://www.dkms.pl/choose.html

Ale mdlejesz bo nie możesz patrzeć na strzykawkę i krew,czy z innego powodu?Ale mam nadzieję,że przed oddaniem krwi przebadali Cię,czy możesz być dawcą.Podobnie ja miałam jak opisałam wyżej,okazało się,że sama mam niską hemoglobinę i nie mogę oddać krwi.Ale raz się uparłam i pobrali mi trochę,potem kazali leżeć dali kawę i czekoladę,ale nie posłuchałam,wstałam z innymi dziewczynami i poszłyśmy na miasto,a tam jedna drugą musiała podtrzymywać,bo robiło nam się słabo.Nawet miałam i jeszcze mam Legitymację Honorowego Krwiodawcy.

za kazdym razem jak oddaję krew mdleję. nie jest to najfajniejsze uczucie, aczkolwiek czulabym sie niekomfortowo, gdybym nic nie robila dla innych. choc taka drobnostka....








--------------------------------------------------------------
http://www.myprivateboutique.pl

Witam ! Otóż to,żeby oddać krew trzeba być zdrowym i samemu mieć jej dużo.Raz chciałam także oddać,ale kiedy mi zbadali krew,niestety okazało się,że mnie by się przydało dać jej trochę.A po drugie jeśli ktoś się na to zdecyduje,musi robić to systematycznie przynajmniej raz w miesiącu.Miałam wujka medalistę,który oddawał krew co miesiąc,w związku z tym miał różne odznaczenia,medale,był znany dobrze w Stacji krwiodawstwa,niestety nadszedł taki dzień,kiedy znudziło go widocznie życie.Przez dwa miesiące nie oddał krwi,a na trzeci dostał wylewu,nawet nie było co ratować,śmierć nastąpiła momentalnie.

Ja oddawałem już kilka razy. Obecnie nie mogę oddawać bo leczę się antybiotykami.
Jak tylko znowu będę mógł oddać, to się wybiorę do punktu :)

Krwi nigdy za wiele i lepiej mieć jej więcej, jeśli banki krwi są przepełnione, to powinni znaleźć inny sposób na przechowywanie jej, bo nigdy nie wiadomo ile jej może być potrzebnej w danej godzinie. Nie da się jej wyprodukować, więc jest naprawdę potrzebna i jeśli tak jest, że wylewają ją, a ludzie oddają, to faktycznie nie ma sensu.

hmm a mnie zastanawiają pogłoski (które bądź co bądź zasłyszałam gdzieś w tv) że podobno w niektórych punktach nie mają już miejsca na przechowywanie krwi, więc jest ona okresowo wylewana, to prawda? Słyszał ktoś coś o tym?
Bo jesli tak, to oddawanie mija się z celem...

Nadciśnienie by mi się przydało - moje średnie ciśnienie to 80/100, czasem 70/90
Ale krwi ode mnie nie chcą - kiedyś miałam za niskie normy a teraz się okazało że biorą krew od 52kg a ja ważę 50 i nie chcą :(

No ja też nie mam i ogólnie uważam, że mitem jest twierdzenie, że ma to związek z HDK.