Przyznam że tego sie nie spodziewałam, bo co innego brak śladów na ścianach a co innego na tak delikatnej rzeczy jak banknot. Teraz sie zastanawiam czy ktos nie zaczalsieszarpacna chama i nie porwał hehe.

Chyba bardziej są zaskoczeni że to prawdziwe pieniadze. I to pojawia sie pytanie gdzie ja byłem kiedy na ulicy rozdawali kase :D?

U mnie nic nie zostało a na stancji wiekszosc rzeczy wisiala na plastrach. Moja znajoma też nie mogła się zdecydować i marudziła aż pokazałam jej ten filmik - https://www.youtube.com/watch?v=TdvUL9-hCDw . Swoją drogą ciekawy pomysł na reklame, widać że ludzie zaskoczeni że pieniadzesie nie porwały :P

W taki sposób wracamy do punktu wyjścia bo kiedy bedechcial cos poprzenosic to nie zmyje kleju do czysta z bialychplytek. Nie ma takiej siły, coś zawsze zostanie.

Nie wierć kafelek pod takie drobiazgi bo co zrobisz z dziurami jak zechcesz coś przenieść? O wiele lepiej sprawdzą się plastry klejące. Spokojnie możesz wieszać na nich mydelniczki, kubki a nawet uchwyt na papier toaletowy. Wszystko siebedzieladnietrzymac.

Muszę przywiesić haczyki na ręczniki, stojaki do kubków i szczoteczek itd. Drobiazgi ale nie chciałbym przez to spaprać ściany. Raczej nie jest to kwestia wiertarki bo nawet na wysokich obrotach powierzchnia pęka.

Pewnie kwestia wiertła albo wiertarka ze zbyt wolnymi obrotami. Tak mi sie wydaje bo w kafelkach nigdy nie wierciłem. Po co w ogóle chcesz te dziury?

siemka, pytanko początkującego majsterkowicza – jak wiercić w kafelkach żeby nie uszkodzić powierzchni i nie porobić odprysków? Próbowałem na ścinkach porobić sobie kilka dziur ale czasami zdarzało się że nie wychodziła mi dziura tylko krater. Co robię źle?