dietetyk wrocław AAAA

Strefa czasowa: UTC + 2





Odpowiedz
Nazwa użytkownika:
Tytuł:
Treść wiadomości:
Wpisz tutaj treść wiadomości. Nie może mieć ona więcej niż 60000 znaków. 

Uśmieszki
:-) ;-) :-> :-D :-P :-o :mrgreen: :lol: :-( :-| :-/ :-? :-x :shock: :cry: :oops: 8-) :evil: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :diabel: :krew: :alien: :aragorn: :run: :crush: :compcrush: :cygaro: :dog: :druch: :drunk: :rambo: :gilotyna: :pistoldance: :hulk: :jackass: :jedi: :kolejka: :jury: :koncert: :hit: :bullets: :newyear: :notcool: :ohno: :bored:
Pokaż więcej uśmieszków
Rozmiar:
Kolor tekstu
Opcje:
BBCode jest włączony
[img] jest włączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest wyłączony
Uśmieszki są włączone
Wyłącz BBCode
Wyłącz uśmieszki
Podaj nazwę aktualnego miesiąca
Podaj nazwę aktualnego miesiąca:
   

Przegląd tematu - Historie powikłań poszczepiennych u dzieci, których rodzice
Autor Wiadomość
  Tytuł:  Re: Historie powikłań poszczepiennych u dzieci, których rodz  Cytuj
Witam w czerwcu w tamtym roku wystąpił u mojego dziecka nop w postaci napięcia mięśniowego, dziecko przestało podnosić głowę wyginalo ręce do tyłu i ciągle mocno zaciskalo pięści. Do tego pocilo sie strasznie a kiedyś zostało położone na brzuch to odrazu się Darło. Stan taki utrzymywał się mocno przez miesiąc po czym zaczęło odpuszczać. Ja jednak zgłaszając to lekarzowi zrobiłam to za późno. Wcześniej nie szłam z tym do lekarza ponieważ nie wiedzialam że nopy istnieją a u nas w osrodku co by się nie zglaszalo to oni nigdy nic nie wiedzą i nic nie widzą. Tak było tym razem. Pojechaliśmy do neurologa również za późno nic nie widzial a usg ciemiaczka wyszło ok. Byliśmy u rehabilitanta potwierdził to co inni lekarze. Dodam że jak tylko zobaczyłam że maly ma napiecie mięśniowe od razu sama z nim cwiczylam... codziennie kilka razy dziennie. Wiedziałam jak ponieważ syn urodził się tez z napięciem i już wcześniej neurolog nam pokazał jak z nim pracować. Lekarz nopu nie wpisal. Zrobilam kopie karty w ktorej pisze "nop nie zgloszony" proszę mnie pokierować zgłosić nop samemu? Czy coś po za tym powinnam jeszcze zrobić? Jestem swiezakiem poznaję temat szczepień po mału. Dziękuję za każdą sensowną odpowiedź. Za inne dziękuję.
Post Napisane: 2018-07-20, 11:55
  Tytuł:  Re: Historie powikłań poszczepiennych u dzieci, których rodz  Cytuj
HISTORIE ZIGNOROWANYCH NOP OPISANE POD PETYCJĄ

MMR ( Mama Asi )
04-03-2015
Moja córeczka ma 11 lat, nie zaszczepiłam jej po raz drugi. W wieku 13 m-cy tydzień po szczepieniu na odrę/ świnkę/różyczkę dostała drgawek bezgorączkowych, po jakimś czasie przestała jeść i mdlała.

MMR (matka2latka)
18-02-2015
Mojemu dziecku tydzień po szczepieniu na mmr powiększył sie węzeł chłonny za uszkiem, żaden lekarz nie chciał przyznać, ze to po szczepieniu, antybiotyk i lekarz stwierdził, że ma chore gardełko.

alergia i choroba ( Paula )
17-02-2015
Moje dziecko po szczepieniu nabawiło sie okropnej alergii na białka mleka krowiego, soje, kto wie co jeszcze, bo ciągle obserwujemy. Po szczepionce bardzo chorował. Przewlekle zapalenia płuc i oskrzeli.

KRZTUSIEC, TĘŻEC, BŁONICA ( LJ77 )
12-02-2015
Moje dziecko zaczepione w 4m-cu na krztusiec, tężec, błonice w 5 dobie po szczepieniu zrobiło sie sine i przestało oddychać. Ośrodek zdrowia nie chciał i nie chce wpisać NOP.

utrata słuchu (magda)
18-01-2015
Mojemu 5 miesięcznemu synkowi po podaniu 2 dawki 6w1 zdiagnozowano obustronną głuchotę odbiorczą ( wcześnie słuch był w porządku). Aktualnie wszystko się cofnęło ale mamy teraz nadwrażliwość na dźwięki.

szczepienie ( lusi )
31-12-2014
Mój 3miesięczny synek po szczepionce Pentaxim dostał napadów zgięciowych, Zespół Westa,ma 5 miesięcy, a psychoruchowo dają mu 6 tygodni.

nopy (velka)
31-12-2014
Moja córka otrzymala 3 szczepionki wycofane z obrotu w ciągu 5 miesięcy swojego życia, w tym dwa nopy, jest wielu zwolenników szczepień i nie mam nic przeciwko, dajcie nam wybrać. Wy macie szczęście!

Gorączka, zapaść ( Anita )

03-12-2014
Dwa dni po szczepieniu wzw b i DTP utrata przytomności , gorączka powyżej 40 stopni, 3 tygodnie w szpital, żaden nop nie zgłoszony i żadnego powiązania z szczepieniem wg lekarzy. ;(

Omdlenie po szczepionce na świnkę odrę ,różyczkę ( edyta )
01-11-2014

Moja córka po szczepionce na odrę, świnkę różyczkę, 9lat, w ciągu 10 min zemdlała i wmawiano mi, że to stres po szczepionce, a jak doczytałam okazało się, że to efekt uboczny szczepionki, ale nikt mi tego nie powiedział przed szczepionką . Priorix.

MMR (Zosia)
22-10-2014
Syn po szczepionce MMR po godzinie dostał 40 stopni gorączki, zrobił się czerwony jak pomidor i giętki jak z plasteliny. W szpitalu powiedzieli, że to nie nop tylko wirus i do domu.

Asperger po szczepionce (Wandal)
21-08-2014
Syn po szczepionce zachorował na różyczkę, przeciwko której był zaszczepiony, pojawiły sie objawy autyzmu. Obecnie ma rozpoznany zespół Aspergera, jego lżejszą formę. Do czasu szczepień wszystko było ok.

strach szczepić ( asia )
29-06-2014
Moja córka kończąc 3 miesiąc po szczepieniu zaczęła płakać i płakała przez 4 tygodnie. Myślałam, ze sie wykończy i my też. Opadała z sił z płaczu. Boje sie szczepień. Co z jakąś kontrolą? Halo!!!???

U mnie jak u wielu innych dzieci z zaburzeniami szczepienia. ( salamandra )
27-05-2014
Mój syn z szczepienia na szczepienie zachowywał się coraz dziwniej, po szczepieniu szczepionką MMR posypało się wszystko: agresja, wybiórcze jedzenie, nadpobudliwość, zaburzenia SI, problemy z rozumowaniem.

Astma ( Magda )
09-05-2014
Moja córka po ostatniej dawce szczepionki skojarzonej Infanrix Hexa – kilka godzin po podaniu szczepionki dostała obturacyjnego zapalenia oskrzeli, zapalenia płuc i na koniec stwierdzono astmę.

ciężki niepożądany odczyn poszczepienny DTP i inne ( domix )
08-03-2014
Ciężkie niepożądane odczyny poszczepienne po wycofanej serii DTP20911001C uznane za zespół dziecka potrząsanego przez naszych specjalistów, chcą ukarać oczywiście ojca, oraz po innych szczepieniach.

Szczepionka MMR ( Marzanna )
03-03-2014
Moja córeczka ma 5 roczek. Do roku czasu rozwijała się prawidłowo .Po zaszczepieniu jej szczepionką MMR w dwa tygodnie po przestała chodzić ,nie podnosiła się ,raczkowała włócząc główkę po ziemi.

wyć mi się chce…. (aga)
15-03-2014
Nie mogę się uodpornić na te tragedie, przy każdej następnej wyję i ryczę coraz bardziej :( Tak bardzo współczuję, że nie da się opisać… Ja miałam szczęście, w porę zrezygnowałam po powikłaniach…

autyzm (nowa)
19-02-2014
Witam . Synek mojej siostry wprawdzie ma teraz juz 5 lat … po tej szczepionce kiedyś zaczął gorączkować trafiał do szpitala, jednak nikt nie zareagował, od tego czasu ma autyzm.

brak reakcji ze strony przychodni (zoska)
13-02-2014
Nasz synek został zaszczepiony wycofana seria szczepionki i to 3 razy.. Lekarz, pielęgniarki – co na to… „Pani, co tez pani opowiada, JAKIE POWIKLANIA?”…

odczyn poszczepienny (bet72)
07-02-2014
Moj synek po DTP-4 dawka! 1,5r.ż. miał atak poszczepienny, drgawki, bezdech i nawracające zapalenia płuc .Wskutek tego jest opóźniony psychoruchowo, ma 10 lat, NIE MÓWI!!! Od małego rehabilitowany!!!!!!

apnea po szczepieniu DPT ( Zoska B. )
29-01-2014
U synka po DPT -zaburzenia oddechowe, krzyk mózgowy i utrata apetytu. Nie jadł przez wiele dni i dużo stracił na wadze. Potem – bezsenność, krzyki

nocne i autyzm (wysoko funkcjonalny).

Powikłania ( Angelika )
20-01-2014
Witam jestem juz starszym dzieckiem. mam 19 lat , w maju 2012 roku zostałam zaszczepiona przeciwko błonicy-tężcowi . Do tej pory mam bezwładną rękę. :( Nie mam żadnej pomocy !

reakcja po szczepieniu (Anika)
19-01-2014
Po szczepieniu reakcja alergiczna bardzo silna, lekarze nie wierzą, wymyślają inne rzeczy, a nie AZS, dziecko jest silnie uczulone na składniki szczepionek min. jajko. Pomocy, nie chce szczepic. Po podaniu dziecku szczepionki po 2 dniach zaczęły sie straszne zmiany na skórze, jakieś wysypki, pękająca skóra, sączące się ranki, swędzenie i nagle wielka wojna, zapadnięte ciemiączko, wysoka gorączka.

SYN PONIÓSŁ ŚMIERĆ W WYNIKU SZCZEPIENIA ( JAROSŁAW GAICKI )
19-01-2014
SPRAWA TOCZY SIĘ OD 2011 r. MIMO USTALENIA NIEPRAWIDŁOWOŚCI POSTĘPOWANIA PERSONELU MEDYCZNEGO, NIE POSTAWIONO ŻADNYCH ZARZUTÓW. WYDAJE SIĘ, IŻ PAŃSTWO POLSKIE TOLERUJE ZBRODNIE W BIAŁYCH RĘKAWICZKACH.

Szczepionki to gwarantowane upośledzenie, a lekarze=choroba (Aneta)
12-01-2014
Moje dziecko po szczepieniu w 2 m-cu, mnóstwo powikłań – lista na książkę. Skrótem: problemy psychiczne, duszenie sie, biegunki, uczulenie, gorsze gojenie ran, cechy jak z autyzmu, zanik mowy, drgawki itd.

Po szczepieniach (Roman)
09-12-2013
Nasz zdrowy syn po szczepieniach nabawił się problemów skórnych, które nie możemy się pozbyć już 3 rok.

Problemy w 1 roku życia dzieci i bezpośrednio po porodzie (matkaPolka)
02-11-2013
Pierwsza córka ur. 01/2005, płaczliwa, nerwowa, problemy z karmieniem, wypróżnianiem, rehabilitacja z powodu dużego napięcia mięśniowego, powiększona półkula mózgu.; 2 córka ur. 11/2008,niewydolność oddechowa, miesiąc zażółcona skora, podejrzenie astmy.

Córka po polio. www.danielichoroba.blog.onet.pl (Kari)
01-11-2013
W 18 m. szczepionka, zaraz potem zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, potem zapalenie mózgu. Ze zdrowego dziecka roślinka , uszkodzone 1/5 mózgu , padaczka lekooporna niedowład połowiczy, nie mówi. 15 lat.

„Bonusy” poszczepienne ( Marcin Zdeb )
23-09-2013
Witam Moja malutka po szczepieniach dostała bardzo dużo „bonusów”. W dużym skrócie : – Padaczka lekooporna – Nie zdiagnozowana choroba metaboliczna – zanik mózgu. Resztę możecie sobie dopowiedzieć.

strach!!! ( Dorota )
29-06-2014
Mój synek został zaszczepiony dwa lata temu na odrę, świnkę i różyczkę. Jeszcze tego samego dnia dostał wysokiej temperatury 40 stopni, która zbijana była tylko do 38 i znowu rosła + BIEGUNKA+ WYMIOTY! Wylądował w szpitalu gdzie ordynator nie odnotował w wywiadzie rodzinnym przy przyjęciu dziecka na oddział, że było dzień wcześniej zaszczepione!!!!!!!!!!!! Udawał że nie słyszy, że to mówimy!!! Po wyjściu ze szpitala odwiedził mnie BEZ ZAPOWIEDZI SANEPID!!!!! Pani z sanepidu twierdziła, że szpital zgłosił tam coś do sanepidu i ona sprawdza tę biegunkę i sama przyznała mi rację że to po szczepieniu. Szpital nie poinformował mnie o tym, że poinformował o NOP sanepid. Sanepid bez zapowiedzi odwiedził mój dom. WYPIS dziecka ze szpitala CZYSTY, nie widnieje w żadnym miejscu słowo SZCZEPIONKA. A LEKARZ LECZYŁ MOJE DZIECKO NA BIEGUNKĘ BNO. SPRYTNIE TO SOBIE WYMYŚLILI, ŻE JAKBY BYŁO COŚ GORZEJ, TO NIKT NIE ODPOWIE ZA TO SZCZEPIENIE. DO DZISIAJ NIE SZCZEPIĘ NA NIC!
Post Napisane: 2018-03-05, 17:44
  Tytuł:  Re: Historie powikłań poszczepiennych u dzieci, których rodz  Cytuj
Jarosław Gaicki: 18 letni Tomek umiera we śnie dwa dni po podaniu mu szczepionki TD-Pur przeciw błonicy i tężcowi.
http://vod.tvp.pl/…/sprawa-dla-repo…/wideo/18042013/10568021 http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,14469910,wiadomosc.html…
http://www.youtube.com/watch?v=SJl3Ogdkb8Y
http://stopnop.pl/szczepionki/nop/124-tomekgaicki
http://www.fakt.pl/18-letni-Tomek-Gaicki-ze-Strzegowa-zmarl…
http://www.youtube.com/watch?v=WdV9cpkkq1I
tomasz gaicki
Post Napisane: 2018-03-05, 17:43
  Tytuł:  Re: Historie powikłań poszczepiennych u dzieci, których rodz  Cytuj
I.H.: Michał urodził się w 2004 r. jako zdrowe dziecko miał 10pkt w skali APGAR. Wszystko było dobrze do czasu, kiedy w dniu 14.09.2004 r otrzymał szczepionki (Błonica, tężec, krztusiec (II), Poliomyelitis (I), pedrax (II)). Niespełna dwa tygodnie później Michał zachorował na zapalenie ucha, a następnie na
zapalenie oskrzeli. Syn dobrze nie wyszedł z choroby a lekarz z przychodni kolejny raz pozwolił go zaszczepić. W dniu 28.10.2004 r. dostał szczepionki (Błonica, tężec, krztusiec (III), Poliomyelitis (II)) i znowu po dwóch tygodniach nastąpił niepożądany odczyn poszczepienny, syn miał kłopoty z oddychaniem i wysoką gorączkę. Lekarz nie powiązał problemów zdrowotnych syna ze
szczepionkami. Kolejną szczepionkę Michał otrzymał w dniu 18.01.2005 r. (WZW typu B (III)), miesiąc później pojawiły się objawy NOP, wysoka gorączka i wymioty, które trwały prawie do końca marca. I tak jak poprzednim razem, lekarz nie powiązał problemów zdrowotnych syna z otrzymaną szczepionką.
W dniu 03.08.2005 r. syn otrzymał kolejną szczepionkę (Odra, świnka, różyczka (I)) i znowu gorączka, biegunka, w oczach ropa. Następną szczepionkę syn otrzymał z zaropiałymi oczami 15.09.2005 r. (pedrax (III)) po 5 dniach wystąpił NOP – gorączka, zapalenie ucha, zatoki. Od podania tej szczepionki syn zaczął
chodzić na palcach, zrobił się niespokojny i nerwowy. Od lekarza usłyszałam, że dzieci tak robią i nie powiązał kolejnego zdarzenia z NOP. Przy ostatnim szczepieniu, które syn otrzymał w dniu 04.09.2006 r. (Błonica, tężec, krztusiec (IV), Poliomyelitis (III)) również wystąpiły niepożądane odczyny poszczepienne
takie jak gorączka, zapalenia zatok, czarne luźne stolce, ból brzucha. Szczepionka ta była „zabójcą” dla rozwoju mojego syna, dla jego układu immunologicznego. Syn zaczął zapominać wyrazy, przestał ich używać. Poszłam do lekarza a Pan dr pediatra mówi mi, że jestem nad opiekuńcza, bo dzieci takie są, że jestem histeryczką, że się zablokował i zaraz mu przejdzie. Nie udzielił mi porady żebym poszła do psychologa sprawdzić, co się dzieje z moim synem. Zostałam z moim problemem sama. I tak z wizyty na wizytę czas leciał a lekarz dalej swoje. W końcu doszło do tego, że w 2007 roku mój syn całkiem przestał mówić, zamknął się w sobie, nie potrafił utrzymać kontaktu wzrokowego, stał się krzykliwy, agresywny, negatywistyczny, był wrażliwy na dotyk. I wtedy też lekarz pediatra nie zauważył, że coś złego dzieje się z moim synem. Wymusiłam na pediatrze skierowanie do psychologa, a ten skierował nas do psychiatry, na którego czekałam kolejne 6 m-cy. W oczekiwaniu na psychiatrę poszłam do neurologa, który poinformował nas, że mamy „zwierzątko w domu”. Tak mówi się do rodziców, którzy nie wiedzą, co się stało ich dziecku? Staliśmy z mężem jak wryci, co lekarz chce nam powiedzieć?, byliśmy w szoku. Przyszedł czas wizyty u psychiatry, który stwierdził AUTYZM. Ale jak to? Skąd się wzięła ta choroba?
Przecież w rodzinie nie było takiej choroby? Wzięłam sprawę w swoje ręce i zaczęłam łączyć fakty, jak za każdym razem po otrzymaniu szczepionki moje dziecko było chore. Jak normalnie się rozwijało, raczkowało, gaworzyło, chodziło, śmiało się, mówiło. A po podaniu szczepionek syn cofał się w rozwoju. Wróciłam z moimi spostrzeżeniami do pediatry to mnie wyśmiał. Zaczęłam na własną rękę szukać pomocy. Wszystko oczywiście prywatnie. Byliśmy u wielu specjalistów, lekarzy, ale bez skutku. W końcu trafiłam na lekarzy, który podzielili moje spostrzeżenia. Pani dr wraz z francuskim lekarzem kazali wykonać w Belgii badania genetyczne i immunologiczne. I co się okazało, że mój syn nie ma autyzmu genetycznego tylko został on wywołany przez zaburzenie pracy układu immunologicznego, badania wykazały też bardzo wysoka cytotoksyczność organizmu. Norma jest 162 a mój syn ma 1345. Czyli zainfekowanie organizmu toksynami jest prawie 9 krotnie przekroczone ponad normę. To właśnie szczepionki zawierają w swym składzie thimerosal czyli rtęć, która jest odpowiedzialna za zaburzenia układu immunologicznego a co za tym idzie wywołanie m.in. autyzmu. Kto teraz poniesie odpowiedzialność za chorobę mojego dziecka? Gdybym wiedziała, że takie będą skutki szczepionki, nigdy nie pozwoliłabym zaszczepić dziecka. Miesięczne koszty leczenia to około 3000 zł (leki, badania, logopeda, psycholog, wizyty lekarskie) znacznie przewyższają koszty grzywny za nie szczepienie dziecka.
Post Napisane: 2018-03-05, 17:43
  Tytuł:  Re: Historie powikłań poszczepiennych u dzieci, których rodz  Cytuj
E.P.: Mój 10 letni syn 2 tygodnie po MMR zaczął mieć ostre, nagłe bóle i zawroty głowy, duszności ,robiło mu się niedobrze . Później bolały go stawy. Trwało to ponad pół roku, teraz zdarza się sporadycznie, ale ma problemy z koncentracją i skupieniem się. Badania u laryngologa, okulisty (dno oka) ,neurologa, usg brzucha i tomograf komputerowy głowy – nic istotnego i potwierdzającego te problemy nie wykazały. Córka szczepiona w pierwszej dobie na BCG i WZW B Hepavax Gene o godz. 16:30 nad ranem ( i pewnie w nocy) temperatura 38,5 st. C. Niespokojna, bardzo kiepsko spała, nie mogła przespać nawet 2 godzin , nadwrażliwość na dźwięki , bóle brzucha, kolki, zatwardzenia, bardzo żałosny płacz . Około 2-3 tygodnia życia przez około tydzień, półtora zaczął się nagły przeraźliwy płacz przez sen. Było to w czasie pojawienia się ropnej krosty w miejscu wykonania szczepienia BCG. Napinanie ciała. Nieschodząca wciąż żółtaczka fizjologiczna, która trwała aż do ok.10 tygodnia życia. Na pierwszej wizycie u pediatry w 7 tygodniu życia dziecka stwierdzono wzmożone napięcie mięśniowe w efekcie czego córka rehabilitowana przez pół roku . Do 4-5 miesiąca życia miała opóźnione reakcje rozwojowe , manipulacje rączkami. Obecnie już jest wszystko w idealnym porządku, ale nieszczepiona od tego czasu. Przy porodzie 10 w skali Apgar, zdrowa.
Post Napisane: 2018-03-05, 17:42
  Tytuł:  Re: Historie powikłań poszczepiennych u dzieci, których rodz  Cytuj
J.A.:Moje dziecko urodziło się 28.10.2008 zdrowe i silne, dostało dziesięć punktów w skali Apgar. Była to moja pierwsza ciąża w wieku 24 lat, przebiegała prawidłowo i bezproblemowo. Po porodzie siłami natury w 40 tygodniu ciąży przyszła na świat córka. Ważyła 3730g i mierzyła 58 cm. Wszystkie parametry miała w normie. Już pierwszego dnia swojego życia 28.10.2008 bez naszej wiedzy, zgody i poinformowania o skutkach ubocznych szczepień, nasza córka została zaszczepiona dwoma szczepionkami Euvax B UVA 08023 oraz BCG 01007. Następnie bez poinformowania o ryzyku skutków ubocznych i za namową pediatry dziecko zostało poddane serii szczepień skojarzonych, pięciowalentnych Pentaxim, z czego 19.02.2009 dziecko otrzymało szczepionkę Pentaxim serii D4077-3, która następnie wycofano z obiegu decyzją Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego: http://www.gif.gov.pl/rep/gif/pdf-y/WC/WC_2009-04-21-019.pdf Przed przystąpieniem do szczepień nikt nie poinformował nas o możliwych powikłaniach. Wzywani na szczepienia, kontynuowaliśmy wizyty w przychodni. Najcięższego odczynu poszczepiennego nasza córka doznała 28.01.2010 po podaniu szczepionki PRIORIX A09CC068A przez lekarza w tej samej przychodni, kiedy to u dziecka pojawił się nienaturalny, piskliwy krzyk, nieutulony płacz trwający wiele godzin po szczepieniu, wysoka temperatura ciała powyżej 39 stopni Celsjusza oraz dziecko zapadło w bardzo twardy, głęboki, wielogodzinny sen. Niepożądany odczyn poszczepienny nie został zgłoszony, zapewniono nas, że to normalne. Ostatni raz dziecko zostało zaszczepione 27.07.2010 szczepionką Pentaxim, przed szczepieniem dzwoniono do nas z przychodni i przypominano o nim. Po szczepionce PRIORIX, ze zdrowego, radosnego i prawidłowo rozwijającego się dziecka (potwierdziło to badanie kwalifikacyjne) nasza córeczka zmieniła się nie do poznania. Stała się drażliwa, osowiała, płaczliwa, straciła apetyt, zaczęła bać się ludzi, przestała rozpoznawać twarze, pojawiły się problemy ze snem. Przez 1,5 roku po tamtej szczepionce dziecko wybudzało się w nocy ok. godziny 1-2 i nie spało do rana, śpiąc tylko po kilka godzin na dobę. Dziecko stało się nadpobudliwe i nadruchliwe. Przestało mówić i rozumieć, co się do niego mówi, przestało się komunikować. Pojawiły się liczne zaburzenia sensoryczne, zakłócenia odbioru wrażeń dotykowych (propriocepcja i czucie powierzchniowe), zakłócenia odbioru wrażeń przedsionkowych (narząd równowagi), zakłócenia odbioru wrażeń węchowych (podwrażliwość), trudności w planowaniu motorycznym, obniżone napięcie mięśniowe. W badaniu EEG stwierdzono zmiany uogólnione o charakterze napadowym (epilepsja) Na podstawie specjalistycznych badań u dziecka zdiagnozowano zapalenie mózgu, zwłóknienie wątroby, zaburzenia odżywiania, zaburzenia układu odpornościowego, liczne i nawracające infekcje układu pokarmowego, moczowego i szereg problemów zdrowotnych, z którymi borykamy się do dziś. 31.12.2010 poszliśmy do lekarza pediatry w kwestii ponownego poruszenia tematu niepożądanych odczynów poszczepiennych (wcześniej byliśmy ignorowani). Zostaliśmy po raz kolejny zignorowani przez lekarza. Lekarz nie chciał nas wysłuchać, z góry zaprzeczając, że to nie od szczepień. Lekarz odmówił przyjęcia, wpisania i zgłoszenia NOP. Natomiast na tej samej wizycie wystawił skierowanie do poradni psychologicznej jako rozpoznanie pisząc: zaburzenia zachowania. Zgłosiliśmy naszą sprawę w Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej, lecz sanepid po przeprowadzeniu kontroli w przychodni, odpowiedział nam, że ponieważ niepożądany odczyn poszczepienny nie został odnotowany w dokumentacji medycznej dziecka, to widocznie go nie było. Nasza córka obecnie skończyła 5 lat. Jest niepełnosprawna, nie mówi, ma problemy neurologiczne, ciągłe infekcje, bardzo obniżoną odporność, szereg wyżej wymienionych problemów zdrowotnych. Wciąż walczymy o jej zdrowie.
Post Napisane: 2018-03-05, 17:27
  Tytuł:  Re: Historie powikłań poszczepiennych u dzieci, których rodz  Cytuj
M.L.: U nas zaczęło się już pierwszej nocy. Mała urodziła się o 3.25 a ok. 11 dostała szczepionkę BCG i EUVAX B. Całą noc płakała, myślałam, że to dlatego że nie mam jeszcze pokarmu a ona jest głodna, jednak teraz już wiem, że był to pierwszy NOP po szczepieniu. Jak się wczoraj okazało w dokumentach ze szpitala nie ma wzmianki o jej płaczu. W 6 tygodniu życia znalazłyśmy się w szpitalu ponieważ węzeł chłonny znajdujący się w lewym dole pachowym powiększył się do 4x3cm. A w miejscu wkłucia zrobił się 1 cm ropień który pękł po kilku dniach w szpitalu. Z próbki ropy przesłanej do badania wyszedł gronkowiec. Na szczęście Córka zareagowała na antybiotyk i po 9 dniach węzeł zaczął się zmniejszać bez zropienia i przewidywanego zabiegu. NOP nie zgłoszony, a w wypisie ze szpitala wpisany wstrząs anafilaktyczny na skutek prawidłowo podanego leku co nigdy nie miało miejsca.
Post Napisane: 2018-03-05, 17:26
  Tytuł:  Re: Historie powikłań poszczepiennych u dzieci, których rodz  Cytuj
L.N.: Córka pierwsze szczepienie otrzymała zaraz po porodzie, rozwinęło się jakieś zapalenie. Lekarze powiedzieli, że zaraziłam ją gbs bo był dodatni i podali jej penicylinę. Jak miała 2 tygodnie wyszła skaza białkowa, więc kazali odstawić od piersi i podawać Bebilon Pepti. W wieku 3 tyg. zakażenie dróg moczowych i tygodniowy pobyt w szpitalu. Powiedzieli że zapalenie było od zlej higieny dziecka, co uważam za absurd bo dziecko było codziennie myte i dbałam o higienę. W wieku 10 tygodni dostała szczepionkę Infanrix Hexa – w nocy lekki stan podgorączkowy i dalej było wszystko dobrze. W wieku 3,5 miesiąca po kolejnej dawce tej szczepionki po 6 godz. utrata przytomności. Na oddziale zrobiono badanie moczu – wyszła bakteria. Powiedziano nam, że utrata przytomności nie była z winy szczepień, ale przez bakterie. Dodam, że przed szczepieniem były robione badania i bakterii nie było. W tej chwili dziecko ze względu na uczulenie jest na diecie bezmlecznej i bezglutenowej.
Post Napisane: 2018-03-05, 17:25
  Tytuł:  Re: Historie powikłań poszczepiennych u dzieci, których rodz  Cytuj
J.T.: Opis problemów zdrowotnych jakie wystąpiły u mojego dziecka po podaniu mu szczepionek:
1) 12.11.2011r: BCG,WZW B(Euvax B).
Około 15 godzin po podaniu szczepionki wystąpiła wysoka gorączka dochodząca nawet do 40 stopni, wzrosło napięcie mięśniowe i pojawiły sie napady drgawek. Syna ze szpitala w Międzyrzeczu przekazano do Kliniki Neonatologii w Poznaniu.
2) 2.02.2012 r: Infarix IPV + Hib,Euvax B
12 dni po podaniu wystąpiły dwa dość silne napady epilepsji, syn nie gorączkował, ale od podania szczepionki zdawał się być we własnym świecie. Stan dziecka wrócił do poziomu zadowalającego po 10 dniach
3) 15.03.2012 r: Infarix IPV+ Hib
3 dzień po podaniu syn zdawał się „przelewać przez ręce”, tym razem spadło napięcie mięśniowe i dużo zezował. Dopiero na następny dzień wrócił do stanu sprzed szczepionki.
4) 19.04.2012r: Infarix IPV+ Hib
W 3 dobie po podaniu syn stracił praktycznie kontakt ze światem na ok. 3 tygodnie. Napady epilepsji występujące jeden po drugim i w rezultacie stan padaczkowy zmusiły lekarzy do wprowadzenia dziecka w śpiączkę farmakologiczną i podłączenie go pod respirator na 7 dni. Badanie tomografem wykazało pojawienie się w mózgu ok. 1 cm wodniaków podtwardówkowych. Dodatkowo rozwinęło się zapalenie płuc.
Post Napisane: 2018-03-05, 17:24
  Tytuł:  Re: Historie powikłań poszczepiennych u dzieci, których rodz  Cytuj
M.D.: Córka urodzona 23.02. roku była szczepiona zgodnie z kalendarzem szczepień obowiązkowych. Nikt nigdy nie informował mnie, że szczepienie może nieść ze sobą poważne ryzyko pogorszenia lub utraty zdrowia a nawet życia przez dziecko. Wspominano jedynie o możliwych lekkich odczynach w formie zaczerwienienia, podwyższonej temperatury czy braku apetytu. Po szczepieniach zawsze takie reakcje u dziecka występowały ale ustępowały po kilku dniach. Dnia 4,07, poszłam do szczepienia z zupełnie zdrowym, 4,5 miesięcznym, pogodnym i dobrze rozwijającym się, kontaktowym dzieckiem (co potwierdziło badanie kwalifikacyjne). Córka otrzymała kolejną dawkę szczepionki DPT + doustne Polio. Natychmiast po otrzymaniu szczepionki córeczka wydała z siebie bardzo dziwny, wręcz nieludzki dźwięk. Był to przeciągły, bardzo długi i wyjątkowo głośny pisk trwający wyjątkowo długo, o jednostajnym wysokim tonie (pózniej dowiedziałam się, ze był to tzw. krzyk mózgowy, objaw neurologiczny). To był dźwięk zupełnie „nieludzki” i proszę mi wierzyć, nie da się go z niczym innym pomylić ani zapomnieć. Kiedy To się skończyło, zaczęła przeraźliwie płakać, nie mogłam jej w żaden sposób uspokoić. Nigdy przedtem tak nie płakała. Po kilku minutach nagle ucichła. Straciła przytomność, zrobiła się bardzo blada, wręcz szara. Nie było widać, aby oddychała. Była całkowicie wiotka, gałki oczne jakby zapadły się, ledwie rysowały się pod powiekami. Przybiegł lekarz, nie mógł wyczuć pulsu. Po dłuższej chwili udało mu się wysłuchać bardzo słaby puls. Przychodnia została zamknięta (część dla dzieci zdrowych miała osobne wejście, pacjentów przeniesiono do osobnej części dla chorych). Zostawiono mnie samą w poczekalni z dzieckiem, które ledwie oddychało i nie dawało innych oznak życia. Lekarz tylko przychodził co kilka minut i sprawdzał czy jest puls. Z czasem puls był coraz mocniejszy. Potem córeczka kilka razy jakby wracała i znowu odpływała. Trwało to około pół godziny, może dłużej. Siedziałam z przytomnym ale prawie bezwładnym dzieckiem a poczekalni jeszcze kilkadziesiąt minut. Lekarz nie wezwał pogotowia, nie poinformował mnie co się tak właściwie stało. Powiedział tylko półgłosem, ze po szczepieniach tak czasem bywa. Córeczka nadal była bardzo blada i słaba, chociaż przytomna. Kazał mi iść do domu i gdyby coś się działo (nie powiedział co) to mam natychmiast jechać do szpitala. Po powrocie do domu dziecko spało ponad 12 godzin a kiedy się obudziło, to jakby mi je ktoś podmienił. Zamiast wesołej, kontaktowej dziewczynki, miałam lalkę bez kontaktu. Na jej kolejny świadomy uśmiech musiałam czekać ponad rok. Zgłaszałam problemy mojemu lekarzowi (temu samemu) ale bagatelizował wszystko, wmawiał mi przewrażliwienie itd. Mimo, ze córka nawet jemu nie pozwalała się dotknąć, zbadać. Namawiał na kolejne szczepienia oraz na płatne szczepienia dodatkowe. Dziecko od tamtego czasu zaczęło ciągle chorować. Zaznaczam, że do dnia tego szczepienia, była zupełnie zdrowa. Od dnia szczepienia do ponad dwóch lat, nie było miesiąca bez poważnej choroby. Głównie dziwne infekcje górnych dróg oddechowych i problemy jelitowe. Dziecko fizycznie rozwijało się dość dobrze ale psychicznie jakby zatrzymało się w rozwoju. Przestała się interesować zabawkami, nie reagowała ani na mnie ani na nikogo z najbliższych, godzinami mogła wpatrywać się w ścianę, ciągle płakała bez widocznej przyczyny. Nie zwężały jej się źrenice, bała się dźwięków, nie pozwalała się przytulać, prężyła się, nie reagowała na imię, uderzała głową w podłogę, ściany. Jej stolce były tragiczne, niestrawione, śmierdzące. To wszystko zgłaszałam lekarzowi. Usłyszałam, ze to moja wina, bo powinnam ją zaszczepić szczepionkami , które polecał mi kupić. Zapisywał tylko kolejne antybiotyki, które nie działały. W końcu mogła przyjmować tylko robione w czopkach na receptę, bo straciła umiejętność połykania (całe jedzenie musiałam jej podawać w formie papek). W wieku ok. 2 lat trafiła do szpitala z jakąś dziwną chorobą. Wymiotowała brązową mazią, była bardzo słaba, wycieńczona, bałam się odwodnienia. W szpitalu nie zdiagnozowano tego, żaden lekarz nie potrafił powiedzieć co się dzieje i dlaczego. Potem rozwinęło się obustronne zapalenie płuc. W wyniku długotrwałego podawania różnych antybiotyków a potem silnych sterydów, córka miała poważnie uszkodzoną wątrobę. W szpitalu spędziliśmy miesiąc. Wyszliśmy bez konkretnej diagnozy, ale na całe szczęście, skończyły się ciągłe choroby. Od tego momentu córka zaczęła nadrabiać rozwój psychiczny. Musiała być przez wiele lat na specjalnej diecie, gdyż jej układ trawienny nie funkcjonował prawidłowo. Wiele lat była poddawana terapii (prywatnie) i dzisiaj jest zdrowa. Odmówiłam dalszych szczepień i byłam w tej sprawie wzywana do Sanepidu. Tam zgłosiłam wszystko co działo się bezpośrednio po podaniu szczepionki oraz dalsze powikłania dotyczące rozwoju i zdrowia. Nie zostało to jednak przyjęte. Byłam również skierowana do Punktu Konsultacyjnego ds. szczepień, gdzie również opowiedziałam jaka była reakcja mojego dziecka natychmiast po podaniu szczepionki. Zostałam wręcz wyśmiana, że to po prostu niemożliwe bo takie reakcje na szczepionki się nie zdarzają. Nakazano mi kontynuować szczepienia i jedynie szczepionkę krztuścową zamienić na taką, bez żywego krztuśca. Zaproponowano mi też szczepienie w warunkach szpitalnych, aby móc od razu ratować dziecko, gdyby sytuacja się powtórzyła. Oczywiście nigdy już nie zaszczepiłam córki.
Od innego lekarza dowiedziałam się, co tak naprawdę się wydarzyło. Na podstawie badania i mojego opisu, powiedział mi, ze był to zespół hipotoniczno- hiporeaktywny z utratą przytomności i bezdechem oraz encefalopatia poszczepienna. Wcześniej zostałam wielokrotnie okłamana i przez lekarza i w Punkcie Konsultacyjnym i w Sanepidzie, gdyż jest to rzadka ale typowa reakcja niepożądana na szczepionkę DPT.
Reakcja ta jest dokładnie zbadana i opisana w literaturze medycznej (poniżej załączam artykuł Jacka Wysockiego i Hanny Czajki na ten temat) Dodatkowym obciążeniem mogło być to, że córka otrzymała jednocześnie dwie szczepionki z żywymi komponentami ( krztusiec i polio).
Dopiero do kilku latach udało mi się wyciągnąć kopie dokumentacji medycznej z przychodni (mimo wielu próśb ciągle mi odmawiano, zbywano mnie, potem twierdzono, że dokumentacja zaginęła, w końcu jakimś cudem odnaleziono). W tej dokumentacji nie ma nie tylko wpisu dotyczącego tego, co działa się natychmiast po szczepieniu, w przychodni, na oczach pielęgniarek i lekarza. Nie ma tam nawet wpisu o tym, że szczepienie w ogóle się odbyło. W książeczce zdrowia Dziecka mam tylko wpis z datą szczepienia ale nie ma tam ani nazwy, ani numeru seryjnego szczepionki. Nie ma też wpisów na temat ciągłych chorób dziecka, podawanych leków, pobytów w szpitalu (lekarz dawał przecież skierowania), zgłaszanych problemów z rozwojem dziecka. Po prostu czyste kartki.
Nasz przypadek nie jest nawet statystyczny, nigdy do żadnej statystyki nie trafił bo po prostu nigdy nie został zgłoszony do Niepożądanych Odczynów Poszczepiennych ani powikłań.
Zamiast wsparcia i pomocy, spotykały nas tylko wyzwiska (nieodpowiedzialni antyszczepionkowcy, wyrodna matka itp.), pielęgniarka straszyła mnie policją i odebraniem praw rodzicielskich, kpiono ze mnie w sanepidzie i w punkcie konsultacyjnym, próbowano zastraszyć, dzwoniono do bliższych i dalszych członków mojej rodziny, informując ich, że jestem nieodpowiedzialna i nie szczepię dziecka, wymagając od nich aby wpłynęli na moja decyzję.
Post Napisane: 2018-03-05, 17:24
4CCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCC

Strefa czasowa: UTC + 2


2CCCCCCCCCCCCCCCCC

Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO