Forum dyskusyjne. Przyjazne forum.
http://www.nakazdytemat.pl/

20 latek...
http://www.nakazdytemat.pl/pomoc-dla-zagubionych/20-latek-vt4569.htm
Strona 1 z 4

Autor:  19robertoo64 [ 2009-04-19, 21:24 ]
Tytuł:  20 latek...

Witam wszystkich. Tak jak w temacie...

Jestem osóbka ktorej 20ka juz za niedługo stuknie... Wogole mnie to nie cieszy... no ale coz... bywa... głównie chodzi mi o to, że wraz ze wzrostem wieku szanse na poznanie kogos normalnego maleją i to mówi mi kazdy nie mówiąc juz o tym ze poznanie dziewczyny ładnej z fajnym charakterem graniczy dzis juz z cudem...

Stoje przed małym dylematem. Za rok kończe szkole zacznie sie praca... wiec znowu szanse na poznanie kogoś maleją... biorąc charakter pracy w moim przyszłym zawodzie i ludzi z którymi się będzie pracowało...

Dodam ze mimo mojego wieku nie mialem nigdy dziewczyny chociaz juz swoje przeszedłem... zabawiano sie moimi uczuciami nie raz prosto w oczy usłyszalem ze jestem brzydki itd... przez to wszystko jestem nieśmiały i strasznie poblokowany... ja sie dziewczyny nawet o godzine nie zapytam dlatego wychodzac z domu wszystko mam ze sobą zegarek na rece telefon nawet małą karteczke i ołówek zeby sie nikogo o nic nie prosić...

Czytając wypowiedzi dziewczyn na tym forum to serio sie załamac mozna czytając np ze prawiczki są bleee ze lepiej miec doswiadczonego itd.

To w takim razie co taka osoba jak ja ma zrobić?? walnąć sobie kule w łeb??

Osoba nie lubiąca rozrywki tak jak ja jest dzisiaj nikim... bo takich jak ja sie nie akceptuje i nie toleruje... trakruje sie takie osoby jak odludki... nie dosc ze niedoswiadczony to jeszcze sie bawić nie lubi... no a brzydota gratis w pakiecie co tez nie jest moją winą ze mnie matka natura urodą nie obdażyła...

I teraz pytanie do Was wszystkich co taka osoba jak ja ma sobie poczać... do dziewczyny nie podejde i nie zagadam za zadne skarby i nie zagadam... a w sumie poznac tez za bardzo nie ma gdzie... bylem ostatnio w parku na spacerze ale juz wiecej nie pojde tam... bo widok zakochanych ludzi tulących sie i całujących na co drugiej ławce mnie poprostu jeszcze bardziej przytłacza i dołuje.

Może lepiej zaakceptować samotność?? Pogodzić sie z faktem, źe i tak sie nigdy nikogo nie bedzie mieć i poświęcić sie pracy?? Jak myślicie...?? Warto sie jeszcze oszukiwac i łudzić nie wiadomo ile czasu?? Bo takie łudzenie i robienie sobie ciągle nadzieji tez boli i tez sprawia ból... bo człowiek ma nadzieje a tu... wychodzi tak jak wychodzi...

Licze na jakies sensowne odpowiedzi

Pozdrawiam

Robert

Autor:  Ironic_Bastard [ 2009-04-19, 21:41 ]
Tytuł: 

Nie myśl 24 godziny na dobę o tym, że nie masz dziewczyny. Nie użalaj się nad sobą, bo innym łatwo to zauważyć i przez to stajesz się odpychający. Nie chodzi tutaj o brzydotę ale o nastawienie do życia. Radzę ci - wyluzuj. Popracuj trochę nad sobą, postaraj się siebie zaakceptować, a potem ruszaj na "podbój".
Masz dopiero 20 lat, to jeszcze nie koniec świata. Fakt, że teraz coraz mniej jest "normalnych" kobiet, nie oznacza, że ich wcale nie ma. Wystarczy tylko szukać w dobrych miejscach. A jak ci się uda to może sama się znajdzie ;)

Autor:  19robertoo64 [ 2009-04-19, 22:44 ]
Tytuł: 

ta szukać tylko nie ma gdzie... ja do parku nie chodze bo mnie wkurza widok zakochanych do sklepu nie chodze bo nielubie zakupów a srodki komunikacji... to tylko transport do szoly i do domu bo tak wszystkie rzeczy załatwiam samochodem wiec kontakt z ludzmi znikomy. To sie tak nie da wyloozować. Bo 20 lat to juz nie jest super wiek do szukania milosci... w tym wieku juz porządnej szanujacej sie osoby ktora by mi sie podobała nie ma szans znaleść... mow co chcesz ale takie są realia. A za rok rozpoczynam prace bo za rok konczy sie szkola... i w pracy tez nie poznam i nie znajde nikogo bo jedyne osoby z ktorymi bede miec kontakt w pracy to stare emerytki...

Autor:  szostoll [ 2009-04-19, 23:38 ]
Tytuł: 

Tak.. wmawiaj sobie że jesteś stary i siedź w domu. To ci na pewno pomoże....

Autor:  marta111 [ 2009-04-19, 23:56 ]
Tytuł: 

ja myslę, ze in=mbardziej czkeasz tym poznije to przyjdzie. zawsze jest to z zaskoczenia. a moze poprostu masz tez za wysokie wymagania? a uwierz mi ze sa normalne dziewczyny..

Autor:  19robertoo64 [ 2009-04-19, 23:57 ]
Tytuł: 

ja to najchętniej bym sobie zasnął ale tak zeby sie nie obudzć juz...

Autor:  misia24 [ 2009-04-20, 11:00 ]
Tytuł: 

19robertoo64, chyba za bardzo się nad sobą użalasz, na Twoim miejscu zaczęłabym od zmiany nastawienia, bo jesteś ciągle na NIE.
Pamiętaj, im dłużej tak będziesz pisał, tym bardziej się będzie pogłębiała w Tobie jakaś depresja.

Wszystko ma swój czas, jesteś młody, twierdzisz, że wiek 20 lat wszystko już przekreśla.
Po 1 nie sugeruj się tym co mówią inni o Tobie
Po 2 całe życie przed Tobą, i może się okazać, że miłość spadnie na Ciebie jak grom z jasnego nieba.
Gdy się czeka tak i czeka wtedy nic nie ma, ale gdy Cie zaskoczy niespodziewanie, wówczas chęć do życia powraca.
Więc nie załamuj się, tylko walcz. Mimo, że jesteś nieśmiały to trzeba z tym walczyć, powolutku aż dojdziesz do celu ;-)

Autor:  19robertoo64 [ 2009-04-20, 16:27 ]
Tytuł: 

napisze tylko jedno w tym temacie... predzej w totka główną wygraną wygram (chociaż nie gram) i prędzej sobie kupie Fiata Bravo ktory mi sie od dwóch lat marzy (cena katalogowa ok 85tys) niz dziewczyne poznam...

Autor:  marta111 [ 2009-04-20, 16:31 ]
Tytuł: 

no to ja juz rece zalamuje. ale z Ciebie pesymista! :evil:

Autor:  misia24 [ 2009-04-20, 16:52 ]
Tytuł: 

To odpowiedz mi w takim razie na pytanie: Jakich sensownych odpowiedzi tutaj oczekujesz ? Bo na razie to wszystko co piszemy nie podoba się Tobie, a piszesz

Cytuj:
Może lepiej zaakceptować samotność?? Pogodzić sie z faktem, źe i tak sie nigdy nikogo nie bedzie mieć i poświęcić sie pracy?? Jak myślicie...?? Warto sie jeszcze oszukiwac i łudzić nie wiadomo ile czasu?? Bo takie łudzenie i robienie sobie ciągle nadzieji tez boli i tez sprawia ból... bo człowiek ma nadzieje a tu... wychodzi tak jak wychodzi...

Licze na jakies sensowne odpowiedzi

To jakie te odp. mają być ??

19robertoo64 napisał(a):
predzej w totka główną wygraną wygram (chociaż nie gram) i prędzej sobie kupie Fiata Bravo ktory mi sie od dwóch lat marzy (cena katalogowa ok 85tys) niz dziewczyne poznam...

Jak będziesz miał takie podejście to na pewno jej nie poznasz. A jak chcesz ją poznać, jak się nie angażujesz ? Mówię walcz z nieśmiałością, pokonuj ją.

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 2
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/