Forum dyskusyjne. Przyjazne forum.
http://www.nakazdytemat.pl/

Tesknota za nim...
http://www.nakazdytemat.pl/pomoc-dla-zagubionych/tesknota-za-nim-vt3401.htm
Strona 1 z 2

Autor:  asia [ 2008-04-17, 20:45 ]
Tytuł:  Tesknota za nim...

Spotkałam go gdy weszłam do klasy,a miałam wtedy 37lat.
Teraz mam38!!!
Ale ja mam już męza,a zakochałam wchodząc do klasy a nasze oczy sie spotkały...to było niesamowite.
Na dodatek on jest też żonaty.To były spotkania,rozmowy,to wszystko takie inne.
Nigdy ze sobą nie byliśmy fizycznie a tak sie kochamy,a nie mozemy być razem.
Jedynie myśl o nim i tęsknota...cholera.
Sytuacja bez wyjscia???
Ale wiemy że robimy źle,ale tak sie kochamy,rozejść się???
Zapomnieć??? :-( spotkało was kiedyś coś takiego???

Autor:  sanchez [ 2008-04-17, 22:35 ]
Tytuł: 

Jesli moge o cos zapytc:
powiedz mi jak to jest, skoro zapewnialas swojego meza o swojej milosci a teraz kochasz innego? Pytam bo sam bede sie zenil i chce wiedziec czy cos takiego mnie spotka? Bo dla mnie to co przezywasz to albo tesknota za czyms co z biegem lat stracil Twoj maz i Twoje malzenstwo w Twoich oczach( a wtedy wystarczy rozmowa o waszym zwiazku) albo nigdy go nie kochalas(a w takim przypadku powiedz mu o tym bo ja np. nie chcialbym byc oszukiwany w taki sposob). Przeczytalem to i zrobilo mi sie smutno Asiu! Pomysl o swoim mezu. To znaczy ze juz go nie kochasz? Jak on sie pczuje? W milosci nie ma kompromisow albo kochasz albo nie! Ale jest roznica miedzy miloscia a zauroczniem! Powinnas o tym wiedziec!

Autor:  Qlafy [ 2008-04-18, 09:46 ]
Tytuł: 

Wiecie dlaczego zdarzają się takie cuda? bo miłość to reakcja chemiczna... u niektórych zachodzi słabiej a u niektórych mocniej. Wiem że to dla większości herezje ale warto nad tym pomyśleć :)

Autor:  monia:-) [ 2008-04-18, 11:21 ]
Tytuł: 

ciezka sytuacja ale jestes juz na tyle dorosla zeby wiedziec czy to milosc czy zauroczenie czy moze sex.nie napisalas nic o twoich relacjach z mezem bo to moze miec duze znaczenie.na moje to trzeba albo w prawo albo w lewo ale to musi byc tylko twoja przemyslana decyzja (no i jego bo tez ma zone).nie mozna tak oszukiwac bliskich osob trzeba szczerze porozmawiac i albo cos naprawic albo cos zakonczyc

Autor:  Monica [ 2008-04-21, 13:28 ]
Tytuł: 

Jak wspomniała Monia nie napisałaś nic o relacjach ze swoim mężem??
Czy to znaczy że nigdy go nie kochałaś??

Autor:  Aga [ 2008-04-24, 14:49 ]
Tytuł: 

Witajcie jestem w podobnej sytuacji jestem mezatką a zakochałam sie w innym mezczyźnie na dodatek młodszym nawet poprosił mnie o rekę oczywiście narazie nie jest to mozliwe bo jestem mezatko. nie podjełam zadnej narazie decyzji z kim bede jednak ten mezczyzna szanuje kazda moja decyzje czy odejde od meza czy nie zawsze bedzie w moim sercu. Mam pytanie czy myslicie ze jesli zostane z mezem bede potrafiła sie przyjaźnić z tamtym?

Autor:  monia:-) [ 2008-04-25, 10:20 ]
Tytuł: 

powiem tak. to jest naprawde bardzo indywidualna sprawa kazdej pary i kazdego malzenstwa. nie ma co sluchac innych. ja bylam kiedys w zwiazku z zonatym mezczyzna, kochalam go ponad wszystko, wlasciwie on mieszkal prawie ze u mnie.byl z innego miasta ale prace mial taka ze byl caly czas ze mna a do domu wracal raz na tydzien, albo rzadziej. on tez mnie na swoj sposob kochal, nie watpie w to. ale dla mnie to byla tragedia: kiedy przyszlo co do czego i zona sie dowiedziala, zaczely sie ich klotnie i zostal z nia. ciezko to przezylam. teraz czasem sie widujemy ale nic juz nas nie laczy i to pozwala nam zostac przyjaciolmi, no moze kumplami. a jakby tego bylo malo teraz tez jestem w zwiazku z zonatym (mam naprawde na nich pecha). tyle ze teraz jest troche inaczej. rozwod jest juz w toku, ja jestem w ciazy a on nie ma z nia zadnego kontaktu. wszyscy z jego rodziny sa po mojej stronie, jego rodzice nie akceptowali ich zwiazku. jestesmy szczesliwi. ale tu zawsze chodzi o milosc. nie umiem doradzic osobom w malzenstwie aby tkwili w min za wszelka cena bo to zwiazek, wiem ze jesli w malzenstwie nie ma milosci lepiej to przerwac, jesli nie idzie nic naprawic.

Autor:  Tosia [ 2008-04-26, 22:53 ]
Tytuł: 

a co byście czuły, gdy dowiedziałybyście się, że Wasi mężowie, których bardzo kochacie, Was zdradzają, że kochają inną?

Autor:  monia:-) [ 2008-04-28, 12:47 ]
Tytuł: 

A Tosiu wolalabys nie wiedziec i byc oszukiwana??? dle mnie lepsza jest najgorsza prawda niz slodkie klamstwo, jesli juz by tak mialo byc nie chcialabym byc nieswiadoma, mysle ze lepiej wiedziec na czym sie stoi bo malzenstwo jesli ma istniec oboje ludzi musi sie kochac.

Autor:  Tosia [ 2008-04-28, 18:21 ]
Tytuł: 

Zgadzam się z Tobą w 100%, też chciałabym wiedzieć.
Chodzi mi o to abyście spróbowały postawić się na miejscu Waszych mężów, albo zdradzanych żon. Nie boisz się, że jak mężczyzna raz zdradził to może i drugi raz, tylko, że tym razem Ciebie. Może powiesz, ze to na pewno nie, bo bardzo się kochacie, ale oni też kiedyś się kochali, byli dla siebie całym światem, a teraz ...

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 2
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/