Forum dyskusyjne. Przyjazne forum.
http://www.nakazdytemat.pl/

a chrapanie...?
http://www.nakazdytemat.pl/medycyna/a-chrapanie-vt5887.htm
Strona 1 z 2

Autor:  konkordia2-3-2 [ 2010-03-29, 16:45 ]
Tytuł:  a chrapanie...?

Witam wszystkich - wrzucam nowy wątek, choć nie wiem czy w dobrym miejscu, bo to chyba nie nałóg :)

tak czy inaczej wiąże się z:
- paleniem
- piciem
- i kłopotami

jak większość nałogów :)

Chrapanie to straszna sprawa...czy ktoś z was chrapie? jak reagują wasi bliscy? czy coś z tym robicie? ja chrapię czasami, zażywam wtedy "pana chrapka" taki preparat z apteki..i pomaga :) na szczęście, ale wiem że przez to rozpadają się związki

Autor:  Mikula [ 2010-04-06, 22:34 ]
Tytuł: 

mój były chrapał
jest to strasznie uciążliwy problem
w nocy się budziłam, szturchałam go
mówiłam nie chrap pomagało na 15 minut i później z powrotem :-|

Autor:  orion3 [ 2010-05-11, 09:58 ]
Tytuł:  Re: a chrapanie...?

Mi się czasem zdaża chrapać ale na szczęscie ostatnio odkryłem lek na to i jest już ok. Co prawda jest drogi ale skuteczny. Spytajcie w aptekach.

Autor:  scandal [ 2010-07-13, 03:28 ]
Tytuł:  Re: a chrapanie...?

Ja chrapię jak stary niedźwiedź. Mojej lepszej połowie przeszkadza to tylko czasem. Ja za to odzwyczaiłam się sypiać w autobusach czy pociągach - wstydzę się tak przy obcych chrapać.

Autor:  deili [ 2010-07-13, 08:29 ]
Tytuł:  Re: a chrapanie...?

Ja osobiście nie chrapię, ale osoba z którą sypiam owszem :)
Sprawny łokieć służący do szturchania i da się jednak coś zaradzić.

Autor:  scandal [ 2010-07-26, 00:51 ]
Tytuł:  Re: a chrapanie...?

Na mnie podobno szturchanie nie działa ;)

Autor:  Magma [ 2010-08-15, 23:37 ]
Tytuł:  Re: a chrapanie...?

ale chrapanie to nie tyllko meka dla tych, którzy je słyszą...to powazna dolegliwośc dla samego agresora. Chrapanie obniża natlenienie organizmu, a przez to odpoczynek nocny staje się nieefektywny...do laryngologa słac, szarpanie czy szturchanie nic nie da

Autor:  darkom [ 2010-08-21, 20:10 ]
Tytuł:  Re: a chrapanie...?

Ja chrapie bardzo głośno.

Kiedyś byłem w wojsku i spaliśmy w sali żołnierskiej w 33 osoby. Chrapałem najgłośniej i sąsiad z boku zawsze szturchał mnie nogą, niestety musiał to robić wielokrotnie w ciągu nocy.

Byłem słynny a jednocześnie wielu miało do mnie pretensje, że chrapie.

Znalazłem przypadkiem sposób żeby nie chrapać-wystarczy, że dam sobie pod głowę dwie poduszki i dzięki temu mam wyżej głowę i tors i już nie chrapie

Sprawdzone :mrgreen:






Szedłem kiedyś ścieżyną przez las...

Autor:  Kardamon [ 2010-09-08, 15:44 ]
Tytuł:  Re: a chrapanie...?

Ja też chrapię... staram się z tym walczyć, ale doraźne metody, w stylu gwizdanie, zatykanie mi nosa, układanie na boku działają na baaaardzo krótko, lub w ogóle. Znacie jakieś bardziej permanentne sposoby?

Autor:  Martina [ 2010-09-28, 20:15 ]
Tytuł:  Re: a chrapanie...?

Moj maz stosowal poduszki, spreje, plastry i nic nie pomagalo. Udal sie do lekarza i tam polecono mu leczenie metoda Pillar. Po wczesniejszych metodach bylismy prawie pewni ze nie pomoze, a jak pomoze to szybko sie nawroci. Minelo juz ponad 3 lata a maz nie chrapie. Moze Ty tez powinienes z niego skorzystac?

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 2
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/