Mam problem z wypadaniem włosów po ciąży. Podobno to całkiem normalne, że w okresie ciąży włosy są puszyste bardzo ładnie, a potem po zakończeniu już tak dobrze nie wyglądają, ale mimo to szukam jakiegoś szamponu czy odżywki, dzięki której jednak będzie można choć trochę z tym problemem sobie poradzić. Więc jak macie coś sprawdzonego to się podzielcie opiniami.

Ja miałam ten sam problem po ciąży, że włosy zaczęły mi wypadać i w sumie jak na to patrzyłam to były coraz bardziej rzadkie i rzadkie więc też szukałam na gwałt czegoś, żeby jakoś sobie z tym poradzić, ale to co mi proponowali w drogeriach nie do końca się sprawdzało. W końcu bratowa zaproponowała mi kv1.pl/pl/p/Hair-Density-Stimulator-Lotion-1.2-100ml/380 - specjalna odżywka właśnie przeciwko wypadaniu i na wzmocnienie i faktycznie zauważyłam, że odkąd stosuje to wyraźnie widzę, że jest poprawa jeśli chodzi o wygląd włosów.

Mi włosy uratował Kaminomoto tonik - to jest azjatycka marka produktów do włosów na wypadanie. Naprawdę polecam: https://kaminomoto.pl/produkty/

Znam ten problem. Na pewno warto sięgnąć po suplementy wzmacniające kondycję włosów i dobrać też odpowiednie szampony i odżywki. Ja, tak już konkretnie, to mogę doradzić sprawdzony przeze mnie suplement Seboradin Pro Care Complex https://seboradin.pl/pl/sklep/116-seboradin-pro-care-complex-.html Zawiera on minerały, witaminy i ekstrakt z kiełków zielonego groszku, które dobrze działają na włosy, skórę i paznokcie. Zdecydowanie jest to dobry produkt, u siebie obserwuję zmniejszone wypadanie włosów i bardzo mnie to cieszy, bo też już byłam załamana problemami z włosami. Stosuję produkty kompleksowo - suplement, ale też szampon i odżywkę Seboradin z serii Przeciw Wypadaniu Włosów. Sądzę, że takie całościowe podejście skutkuje najlepszymi efektami.

Próbowałam wielu różnych suplementów na wypadanie włosów, ale dopiero Vitapil Mama zaczął przynosić widoczne efekty. Włosy przestały wypadać w dużej ilości, a co więcej – zauważyłam, że zaczęły pojawiać się nowe włosy, zwłaszcza tam, gdzie były już przerzedzenia. Zamierzam dalej kontynuować kurację, bo widzę, że warto :)