Forum dyskusyjne. Przyjazne forum. http://www.nakazdytemat.pl/ |
|
Wpisujcie wasze najlepsze dowcipy http://www.nakazdytemat.pl/kawaly/wpisujcie-wasze-najlepsze-dowcipy-vt212.htm |
Strona 1 z 15 |
Autor: | oleczka22 [ 2006-08-02, 22:50 ] |
Tytuł: | Wpisujcie wasze najlepsze dowcipy |
Komentator sportowy nadaje relację z zawodów w piciu napoju narodowego. - Proszę państwa na scenę wychodzi zawodnik francuski, będzie pił wino szklankami. I pierwsza, druga, ..., piąta i złamał się, złamał się zawodnik francuski. - Ale teraz na scenę wchodzi zawodnik polski, będzie pił "Żytnią" butelkami, no i pierwsza, druga, ..., dziesiąta i złamał się, złamał się zawodnik polski. - Ale już na scenę wychodzi główny faworyt zawodnik rosyjski, będzie pił bimber czerpakiem z wiadra. No i pierwszy czerpak, drugi, ..., piętnasty i złamał się, złamał się czerpak. Zawodnik rosyjski będzie pił bimber prosto z wiadra. |
Autor: | merkury__17 [ 2006-08-10, 17:09 ] |
Tytuł: | |
Jedna blondynka mówi do drugiej: - Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz sobie, sto osób... Druga jej odpowiada: - To straszne. Na stare to będzie milion. [ Dodano: 2006-08-10, 17:16 ] Dlaczego blondynki używają podpasek ze skrzydełkami? - Bo nawet w te trudne dni lubią mieć namiastkę jakiegoś ptaka między nogami. |
Autor: | g7odny [ 2006-09-01, 21:05 ] |
Tytuł: | |
Nad rzeczką, opodal krzaczka siedzi sobie krowa i pali trawkę. Zadowolona, klimat i te sprawy. Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta: Te, krowa, co robisz? Aaaa, widzisz, bóbr, jaram, jest OK! Daj trochę jeszcze nigdy nie kurzyłem. Jasne, ściągnij bracie bucha i poczuj się cool! Bóbr wciągnął dym do pyska i od razu wypuścił. Na to Krowa: Eeeee, bracie, nie tak!. Patrz: ściągnij bucha i trzymaj go w płucach dłuższą chwilę.., wiesz co?, najlepiej to w tym czasie przepłyń się kawałek w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze - będzie OK! Jak uradziła, tak bóbr zrobił. Zaciągnął się głęboko, i płynie pod wodą. Jako że już po kilku chwilach zrobiło mu się happy, wyszedł na brzeg i orbituje sobie na trawie. Podchodzi do niego hipopotam i pyta: Te, bóbr, co robisz? Aaa, widzisz hipciu, fazuję sobie, ale jest pięknie! Daj trochę stuffu.... ja też chcę! Podpłyń sobie do krowy, ona ci da. Hipopotam podpłynął kawałek w górę rzeki do krowy i wychodzi na brzeg..., a krowa z wybałuszyła oczy i wrzeszczy: Bóbr, ku**a! Wypuść ku**a powietrze! Do lekarza przychodzi facet z bardzo zafrasowana mina. - Slucham Pana - mowi lekarz. - Wie Pan, mam taki problem - mowi facet - moje prawe jadro zsinialo. - Hmmm... Prosze sie rozebrac. Facet rozbiera sie, lekarz go oglada, oglada... Gosciu ma coraz bardziej niewesola mine. Wreszcie lekarz mowi - Wie pan, mmmm..., no to wyglada powaznie... To moze byc RAK! Facet o malo co nie zemdlal, ale pyta sie co na to mozna poradzic? Lekarz mowi - Wie pan, wlasciwie to potrzebne sa badania. Ale to troche trwa i niewiadomo co to bedzie, a czas leci. Proponuje amputacje. Facet rad, nierad zgadza sie i dostaje skierowanie na operacje. No i amputowali mu to prawe jadro. Miesiac pozniej lekarz widzi tego samego faceta... - Panie, ratuj pan, to samo dzieje sie z lewym moim jadrem! Sinieje!!! Lekarz znowu oglada, wreszcie mowi - wie pan...mmmm... to moga byc przerzuty... Nie ma czasu na badanie... No i facetowi obcieli drugie jadro... Miesiac pozniej... - Panie!!!!! - facet wpada do gabinetu lekarza - Co sie stalo? - pyta lekarz. - Moj czlonek! - Co? Tez zsinial? - Taaaak!!!! Lekarz oglada, oglada dokladnie i nagle mowi: A nieeeee... To panu dzinsy farbuja... Spotyka Jasio starą nauczycielkę z liceum po latach - No co u ciebie słychać Jasiu, co porabiasz? - A wie Pani, chemie wykladam. - Niemożliwe, a gdzie Jasiu? - W "Biedronce". Do klasztoru wpada zakonnica. Biegnie od razu do gabinetu siostry przełożonej i już w drzwiach krzyczy: - Siostro przełożona, siostro przełożona! Zgwałcili mnie, co robić?! - Zjeść cytrynę. - A co? Pomoże...? - Nie. Ale przynajmniej ten uśmiech zejdzie. Podchodzi chłopak do dziewczyny i pyta: - Hej, księżniczko, w którym zamku straszysz ? - Za małego masz kucyka, żeby dojechać. Siedzi sobie sroka na brzozie, a tu nagle do brzozy podchodzi krowa i zaczyna się wspinać. Sroka w szoku obserwuje jak krowa spokojnie sadowi się koło niej na gałęzi, wreszcie pyta się krowy: - Krowa, co ty robisz? - No przyszłam sobie wisienek pojeść - mówi krowa. - Ty Krowa... ale to jest brzoza a nie wiśnia. - Spoko... wisienki mam w słoiczku... Jak bedzie malo to jeszcze cos powklejam ;] |
Autor: | Dziubuś [ 2006-09-05, 22:57 ] |
Tytuł: | |
Siedza dwie blondynki i bawia sie klockami ,przyszla trzecia i spuscila im wode:) |
Autor: | ema [ 2006-09-10, 18:29 ] |
Tytuł: | |
Jaka jest różnica między komuterem a praniem? Inaczej się zawiesza. Akwizytor z niegasnącym uśmiechem na ustach chodzi od drzwi do drzwi. W pewnym domu właścicielka nie ma ochoty z nim rozmawiać. Zatrzaskuje mu drzwi przed nosem. Ku jej zdziwieniu drzwi nie zamykają się, lecz odskakują z impetem. Akwizytor nadal uśmiecha się promiennie. Podejrzewając, że intruz włożył nogę między drzwi a framugę, kobieta ponawia próbę. Drzwi znowu odskakują, akwizytor uśmiecha się szeroko. Jeszcze raz. Bez zmian. Zdenerwowana kobieta cofa się lekko, aby wziąć jeszcze większy rozmach. Wtedy wreszcie odzywa się akwizytor: - A może jednak odsunie pani najpierw swojego kotka? Wpada niemiecka mysz do baru siada na stołku i się wydziera do barmana: - Kufel Heinekena proszę!!! - Mogę ci nalać ale pod barem śpi kot - rzecze barman polerując kieliszki... - To poproszę pól kufelka i znikam - wyszeptała wystraszona mysz. Wpada francuska mysz do baru siada na stołku i się wydziera do barmana: - Lampkę Chatou proszę!!! - Mogę ci nalać ale pod barem śpi kot - rzecze barman polerując kieliszki... - To poproszę pól lampeczki i znikam - wyszeptała wystraszona mysz. Wpada polska mysz do baru siada na stołku i się wydziera do barmana: - Setkę wódki proszę!!! - Mogę ci nalać ale pod barem śpi kot - rzecze barman polerując kieliszki... - Hmm... to jeszcze 2 sety i budzić S[********]iela!!! Siedmioletni chłopczyk idzie sobie chodnikiem w drodze do szkoły. Podjeżdża samochód. Kierowca opuszcza szybę i mówi : - Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka ! Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku... - No wsiadaj ! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy ! Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku... Samochód nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje. - No nie bądź taki, wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 złotych, chipsy, cola i pudełko chupa-chups ! - Oj odczep się Tato ! Kupiłeś Matiza, to musisz z tym żyć... Narąbany facet zdrzemnął się na cmentarzu. Budzi się, noc, siężyc świeci. Zbiera się do wyjścia z cmentarza, patrzy, a tu stróż cmentarny kopie grób. - O, ho, ho - pomyślał sobie - przestraszymy gościa... Podkradł się cichcem, a kiedy był już tylko kilka kroków od delikwenta jak nie ryknie: - BUUUUUUUUUUUU!!!!!! Żadnej reakcji. Stróż jak kopał tak kopie nawet się nie obejrzawszy. Więc znowu: - BUHAHAHAHIHIHIHIHIBUUUU!!!! Znowu nic.Zniechęcony pijaczek odwrócił się na pięcie i idzie do wyjścia.Kiedy już sięgał ręką do furtki nagle z tyłu ktoś go łups w łeb łopatą! - A nie, nie! Chciałeś pospacerować, to spaceruj, ale poza teren nie wy-cho-dzi-my! - powiedział stróż. Przychodzi mrówka do krawca i mówi: - Jest nitka ? - Jest ! - Całe dwa cm proszę ! - Zapakować ?? - Nie ! Powieszę się na miejscu !! |
Autor: | g7odny [ 2006-09-10, 20:52 ] |
Tytuł: | |
Hahaha...To z myszami jest genial;ne :D lol musze zapamietac |
Autor: | oleczka22 [ 2006-09-17, 14:13 ] |
Tytuł: | |
Facet lezy na stole operacyjnym.Podchodzi do niego chirurg i mowi: -Teraz bedziemy pana usypiac,ale musze panu zadac tylko jedno male pytanko. -Prosze bardzo odpowiada pacjent. -Jest pan u nas prywatnie czy placi za pana Narodowy Fundusz Zdrowia? -placi za mnie Narodowy Fundusz Zdrowia -acha...w takim razie zaczynamy..."aaa aaa kotki dwa..." *** Jasiu sie pyta taty: • Tato co to oznacza w teorii i w praktyce? • Jasiu zaraz wytłumacze Ci to. Spytaj sie mamy czy dałaby murzynowi za 2000$. Jasiu podchodzi do mamy i pyta sie: • Mamo dałabys murzynowi za 2000$? • No wiesz synku. Meble by sie przydały, a pensja mała. Dałabym ten jeden raz. Jasiu idzie do taty mówi, że mama by dała. • Jasiu teraz idz do siostry i spytaj sie o to samo. Jasiu podchodzi do siostry i pyta sie. • Siostra dałabys murzynowi za 2000$? • Pewnie że tak. Miałabym na kosmetyki, imprezy i ciuchy. Jasiu idze do taty i mówi, że siostra dałaby. • Teraz Jasiu idz do dziadka i spytaj sie o to samo. Jasio idzie i pyta sie. • Dziadku dałbys murzynowi za 2000$? • Dałbym, bo wiesz emerytura mała, a na starość coś bym sobie kupił. Jasio poszedł i powiedział, że dziadek by dał. Tata mówi: • Widzisz synku w teorii mamy 6000$ w kieszeni. A w praktyce dwie kurwy i pedała w rodzinie *** Przychodzi facet do lekarza: • Boli mnie c**j! • Jak pan mówi? • Nie, jak rucham. *** W pewnym mieście grasował straszny smok. Mieszczanie nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy. Wielki Rycerzu - mówią - pomóż nam, smok gwałci dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety. Wielki rycerz na to: • Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu. Mieszczanie na to • Co ty człowieku, za miesiąc to smoka nas tu wszystkich wytłucze. I poszli do drugiego rycerza. Średni Rycerzu - pomóż etc. Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza. Mały Rycerzu - pomóż etc. Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie. Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?! Na to Mały Rycerz • Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spierdalac! *** Pani na lekcji polskiego prosi dzieci, aby ułożyły zdanie, w którym będzie nazwa ptaka. Zgłasza się Ja: • Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak. • No, może być. Ale zdania z dwoma ptakami już nie ułożysz. • Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrznął orla • przyjmuje wyzwanie Ja. • A z trzema ptakami? • Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla i pucił pawia. • A z czterema ptakami, cwaniaczku? • Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla, po czym pucił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa. • A z pięcioma ptakami ? • Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla, po czym pucił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł dalej pić na sępa. *** Przychodzi facet o 5 nad ranem do domu ,nawalony,ze masakra,a zona do niego z krzykiem:-Jak smiesz nad ranem w takim stanie do domu wracac?A maz stojac na chwiejnych nogach mowi:-a kto powiedzial,ze wracam?po gitare przyszedlem. :D jak sie podobaja? |
Autor: | Natty [ 2006-09-17, 20:21 ] |
Tytuł: | |
Haha ale sie usmialam jak to czytalam :) Najlepszy jest ten kawal o rycerzach, nawet moj brat sie smial (sam jest w bractwie rycerskim), chociaz wszystkie sa fajne |
Autor: | GodLike [ 2006-09-19, 17:44 ] |
Tytuł: | |
hahaha ;) z niektorych to nie moge po protsu. siedze przed monitorem i targam lache jak jakis ulom ;p |
Autor: | g7odny [ 2006-09-19, 17:52 ] |
Tytuł: | |
No to fakt...:D O rycerzach byl dobry... Stary ale jary :D |
Strona 1 z 15 | Strefa czasowa: UTC + 2 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |