Media dzisiaj ujawniły, że 9 listopada ujęto zamachowca i zebrano dowody przeciwko niemu. Mieszkaniec Krakowa z wykształcenia był Chemikiem i sam montował materiały wybuchowe. Prowadził działania dywersyjne, przeciwko prezydentowi i rządowi RP. Jak myślicie, gdyby doszło do tego zamachu i zginęli by wszyscy politycy wraz z prezydentem, była by szansa na poprawę sytuacji w naszym kraju? Zapraszam do dyskusji :P

_________________
Ciekawe informacje, dla każdego

Zawsze ktoś taki jest, w każdym państwie. Nie jesteśmy samotną wyspą oderwaną do spraw i wpływów reszty globu. Takich ludzi jest zapewne więcej ;/
Poza tym ujawnienie tego w tej chwili jest zasłoną dymną przed negocjacjami Tuska ws. budżetu :P jakby mu się nie udało to media będą miały się czym zająć.

Czytałam, że takich są setki.

Mają możliwości, wiedze jak zrobić zamach i czasem mówią, że to wszystko rozp.... Pytanie tylko, czy to takie czcze przechwałki, jak panów pod sklepem, co z piwem w ręku mówią, że kiedyś pojadą pod sejm i rozgonią tałatajstwo...

Mnie się nie chce wierzyć, że taki sobie chemik mógłby kupić 4 tony saletry i wysadzić je na wiejskiej

_________________
Popsuła mi się skoda serwis mi się przyda

mnie też nie chce się wierzyć, ale tacy ludzie rzeczywiście mieszkają obok nas ;/

wszędzie się znajdzie jakiś wariat

moim zdaniem takie informacje płynące z mediów tylko pogarszają sytuację, bo od razu znajdują się jacyś naśladowcy, skoro ten "terrorysta" planował zamach, ale do niego nie doszło, należało go po cichu zamknąć, a nie z tym całym szumem medialnym, założę się, że za pół roku będzie prawdziwy zamach i wszyscy będą wielce zdziwieni jak to się stało, a prawdopodobnie pomysł innych ludzi został wytworzony przez wiadomości "jak to robią inni"