Nie slyszałam nigdy o tym. Musze koleżankę zapytać skoro jest tak skuteczne. U mnie zawsze jak synek pił Bioaron C to ja robiłam szybką kuracje z pozostałej części syropu. Też dość skuteczne, ale skoro propolis działa tak na odporność to nie będe dziecku podprowadzać tylko też spróbujemy.

Zawsze możesz zostawić go sobie jako wspomożenie w kuracji dla niejadka.

Co do propolisu nie wiedziałam, że ma takie właściwości, ssę tabletki z nim na gardło z prenalenu, nie wiedziałam, że ma też wpływ na odporność.

Szczerze to nie słyszałam nigdy o tym, mi polecili Bioaron c i jak na razie się u nas sprawdza. Dzieciaki dużo chorowały, jak to przy pierwszych miesiącach w przedszkolu. ale jakoś na to zaradziliśmy... oby tak dalej.

Zaczelam sobie czytac informacje o propolisie. Zapozyczone z internetu:
Właściwości lecznicze propolisu
W propolisie wykryto kilkaset różnorodnych związków chemicznych: flawonoidy, kwasy aromatyczne, estry, alkohole, aldehydy, kumaryny, terpeny, sterole, kwasy tłuszczowe, mikroelementy.
Lecznicze działanie propolisu jest efektem synergistycznym zawartych w nim związków chemicznych. Propolis ma zdolność niszczenia, blokowania bakterii, grzybów chorobotwórczych, wirusów i pierwotniaków. Właściwości farmakologiczne propolisu umożliwiają miejscowe znieczulenie, regulację ciśnienia, wzmocnienie wydzielania żółci, odtruwanie wątroby, leczenie wrzodów, ran.

Ja kiedyś miałam tabletki prenalenu z propolisem, ale to dla ciężaróweczek.

Mój synek to akurat jest mega jeśli chodzi o jedzenie od najmłodszych lat, więc u nas Bioaron miał tylko na celu wzmocnienie odporności.

Ja tam i nie bedac w ciazy je od siostry podbieralam - na gardlo o ile dobrze kojarze. :)




No to Ci sie poszczescilo! :)

nie wiem czy propolis działa, nie próbowałam, my w dalszym ciągu bazujemy na aloesie drzewiastym ;)

Aloes to dobry na niemalże wszystko się zrobił ostatnimi czasy... :)
a propolis to chyba stara prawda jak świat - niezły pomysł z tymi tabletkami dla ciężarnych, toć ciąża to nie choroba i na pewno nikomu "nieciężarnemu" taka pastylka nie zaszkodzi :)

hej!! ja miałam poważny problem z odpornością. Ciągle chodziłam zasmarkana i często lądowałam na antybiotyku. W końcu stało się to nie do zniesienia. Lekarka zrobiła mi badania krwi i się okazało, że mam niski poziom żelaza. Wtedy nie wiedziałam, co to znaczy ale wytłumaczyła mi, że mogę miec początek anemii i przez to ciągle choruję. Poza antybiotykami, które musiałam wtedy zażywać poleciła mi brać Apap. I faktycznie, to była ostatnia infekcja jaką miałam, bo odkąd zażywam żelazo nie mam już anemii i infekcje mi się nie czepiają.