dietetyk wrocław AAAA

Strefa czasowa: UTC + 2





Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8 ] 
  Drukuj | Powiadom znajomego

Mętlik w głowie...
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2009-11-15, 19:55 
Nudziarz
Offline

Dołączył(a):2009-11-15, 19:20
Posty:9
Witam

Właściwie nie jestem fanem forów, ale musze poradzić się kogoś postronnego.

Jestem z dziewczyną już ponad trzy i pół roku. Wiele się wydarzyło między nami od tamtego czasu. Wiele razy ją zraniłem i mam tego świadomość, nie chodzi tutaj o zdradę ale długo jej nie powiedziałem że jestem biseksualny. Ona też mnie wiele razy zraniła, ale ja jej właściwie tego nigdy nie powiedziałem.

Rok temu zmieniło się całe nasze życie. Wcześniej nie mieszkaliśmy razem. Teraz przeprowadziliśmy się do dużego miasta, poszliśmy na studia. Właściwie na początku było dobrze, nie wiem od kiedy wszystko zaczeło się sypać... A może cały czas się sypało a ja tego nie byłem świadom...?
Moja dziewczyna jest wspaniałą osobą, ale coś chyba jest nie tak... Właściwie uświadomili mnie o tym ludzie postronni. Dziewczyna zrobiła się chorobliwie zazdrosna, właściwie o każdą kobietę i każdego mężczyznę w moim otoczeniu, ma do mnie pretensje jak chcę gdzieś wyjść ze swoją grupą znajomych, związaną z moją uczelnią. Dodam że ona nie lubi ich mimo, że ja lubie jej znajomych. Czuję, że nie potrafi nawet uszanować tego, że kogoś lubię... mówi zawsze o nich z taką pogardą w głosie i cieszy się jak komuś z nich coś nie wyjdzie. Ona studiuje dziennie, a ja zaocznie i pracuję. Wypomina mi każdy wieczór który jestem w pracy. Kiedyś jak musiałem zostać dłużej to powiedzkiała, że może sobie jeszcze tam wrócę skoro mi tam tak dobrze. Bardzo mnie tym rani, a ja nawet jak jej powiem delikatnie, że jest mi przykro jak tak do mnie mówi to zaraz jest awantura. Tak samo jest z kwestią moich znajomych. Jeśli jej się włącza, zwykle bez powodu jeżdżenie po moich znajomych i przyjaciołach a ja jej powiem, że nie życzę sobie, żeby tak mówiła to ona odpowiada, że ciekawa jest czy jej tak bronię. Otóż broniłbym gdyby była taka konieczność, ale moi znajomi nigdy nie powiedzieli nic złego na jej temat. Poza moim przyjacielem, który jak mu ostatnio się trochę pożaliłem o traktowanie, o to że mnie szantażuje, że jak wpada w furię to niejednokrotnie dostałem w twarz itp. Powiedział, że nie może już mnieć do niej szacunku i tylko ze względu na mnie ją toleruje. Przez jej wyrzuty do mnie ograniczyłem kontakty z częścią znajomych bo nie chce dawać jej powodu do docinek. Chwilami czuję, że żyję w dwóch światach... tym z nią gdzie mamy wspólych znajomych jeszcze ze szkoły i jej znajomych i drugim w którym mam ludzi z którymi mogę porozmawoiać o moich pasjach, o tym co lubie, co mnie śmieszy.... ten świat to świat pracy i szkoły. A propos szkoły ostatnio w kłótni wypomniała mi że taki byłem abitny a teraz myślę tylko o pracy w sklepie gdzie pracuję(faktycznie dużo czasu muszę tam spędzać) i dodała że moje studia są gówno warte bo zaoczne, a jak powiedziałem żeby nie była taka mądra bo jest na dziennych to powiedziała ze jest tam bo może jest inteligentniejsza ode mnie. Czasami mam takie dni, że mimo iż jestem 12h w pracy to nie chce mi się do niej wracać. Poświęcam jej dużo czasu, nie mam czasu dla siebie. Bywa, że kończę pracę i idziemy na piwo albo na imprezę z jej znajomymi... moimi nigdy bo byłaby dla nich miła, ale potem by po nich jeździła przy mnie. Ostatnio zasugerowała, że mój najlepszy przyjaciel na mnie leci i nie da sobie przetłumaczyć, że tak nie jest....

A najgorsze jest to, że bywają dni w których jest cudownie... gdy nie drażnią mnie jej przycinki, gdy spędzimy chwile sam na sam i jest dobrze.... ale tk jest tylko jak się odetniemy od ludzi.

Powiedzcie mi prosze co o tym myślicie... ja już nie wiem co mam myśleć. Chwilami mam ochotę powiedzieć że to koniec ale się boję(raz przy takich słowach jak ona chciała mnie zostawić powiedziała ze mnie zniszczy, że ją popamiętam - potem wbłagałem żebyśmy się nie rozstawali) a czasami są dobre chwile... Strasznie mnie męczy ta zmienność i niepewność... lubię miec wszystko poukładane a od dłuższego czasu jakoś tak nie może być. Widzę., że odbija się to też na mnie zdrowotnie... bardzo schudłem, znacznie więcej palę, nie mogę wypocząć, czasami nie mogę spać... ciągle jestem na pełnych obrotach i w strachu żeby nie powiedzieć czegoś nie tak...

Przepraszam, że tak to rozwlekłem. Z góry dziękuję za jakąkolwiek dojrzałą opinię.

P.

_________________
"Żyjmy hucznie i wesoło, a po nas choćby potop"


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-11-15, 21:45 
Przyznałeś się dziewczynie, że jesteś biseksualny, więc po części rozumiem jej zazdrość w stosunku do znajomych płci żeńskiej i męskiej, no ale skoro ogranicza Ci kontakty z rówieśnikami do mniej niż minimum, albo i całkiem, to coś jest nie tak i to już wtedy jest chorobliwa zazdrość. Każdy inaczej czuje, ja jestem cholernym zazdrośnikiem, najwyraźniej Twoja dziewczyna też. Są dwie opcje jak dla mnie: albo Cię fanatycznie kocha, albo Tobą manipuluje (albo kocha i manipuluje ^^ w sumie 3 opcje i ta trzecia chyba najpewniejsza;p). Słyszałem od wielu moich dojrzałych koleżanek, że kobiety po prostu lubią się bawić innymi i lubią mieć w swoim otoczeniu kogoś, kto je adoruje i jest gotów zrobić dla nich wszystko (oczywiście, nie wszystkie kobiety).
I co by tutaj poradzić? Ano radziłbym przede wszystkim poczekać na opinię jakiejś damy w tej sprawie ;] Druga sprawa: porozmawiaj z nią na spokojnie o problemie. Trzy: nie daj sobą manipulować, bo jeśli teraz tego nie zmienisz, to tak już będzie zawsze, a pomyśl; sam pisałeś, że już teraz ledwie dajesz radę.

Cytuj:
Ona też mnie wiele razy zraniła, ale ja jej właściwie tego nigdy nie powiedziałem.


No to chyba robiłeś źle. Ja kiedyś pisałem z pewną dziewczyną i kiedy się pokłóciliśmy, to brałem całą winę na siebie (debilizm ^^). Nie rób tego samego, jeśli ktoś Cię zrani to o tym mów, bo później będą fochy strzelane z byle powodu.



Cytuj:
długo jej nie powiedziałem że jestem biseksualny


Trochę nie fair wobec niej, ale jeśli to zaakceptowała i nie ma nic przeciwko to już Wasza sprawa.

Tyle ode mnie. Trzymaj się, pozdross!


Zgłoś post
Góra
  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-11-15, 21:50 
Władca pierścieni
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2009-09-29, 15:39
Posty:910
Lokalizacja: Polska/Francja
Dla mnie to jest po prostu toksyczny związek. Na Twoim miejscu rozstałbym się z tą dziewczyną jak najszybciej i znalazł osobę, która zacznie traktować Cię jak drugiego człowieka.

A propos biseksualności. To, że masz skłonność do obu płci, nie umniejsza Cię jako człowieka, ale pamiętaj, że jak jesteś z kobietą, to nie szukaj sobie na dodatek mężczyzny i vice versa. Nikt nie chciałby odkryć, że jest w trójkącie, bo to przykre.

_________________
Obrazek


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-11-15, 23:28 
Bohater
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2009-04-17, 16:27
Posty:763
Lokalizacja: z domu
niby "zeby zycie mialo smaczek..." (nie zebym sie nabijal z Ciebie, choc nie rozumiem pociagu do tej samej plci), ale zgadzam się z ostatnim zdaniem Czcigodnego, zdrada jest zdrada, wiec jak sie jest w zwiazku to wiernym i tyle

_________________
'-Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.'


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-11-17, 07:46 
Nudziarz
Offline

Dołączył(a):2009-11-15, 19:20
Posty:9
Zdrada, zdrada... to że jestem biseksualny nie znaczy od razu że zdradzam...

_________________
"Żyjmy hucznie i wesoło, a po nas choćby potop"


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-11-17, 17:09 
Władca pierścieni
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2009-09-29, 15:39
Posty:910
Lokalizacja: Polska/Francja
Nie mówię tutaj o tym, że kogoś miałeś zdradzić, ale jeżeli Twoja dziewczyna bezpodstawnie oskarża Cię o zdradę, a Tobie to przeszkadza, to zakończ ten związek.

_________________
Obrazek


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-11-19, 21:57 
Szczypior
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2009-11-15, 18:22
Posty:108
Lokalizacja: ...z daleka;p
Hmm..ciezko mi zajac jakies stanowisko.W tym momencie zdradze nasza kobieca solodarnosc ale..bez kitu panna przegina.Troche zaufania!Tez jestem starszna zazdrosnica ale bez przesady.Nie mozna zabraniac kontaktu z reszta swiata,to chore.Co do rady to..ciezko jest jakas sformulowac bo,wybacz ale przedstawiasz subiektywny obraz problemu,to po pierwsze,a po drugie to..kurcze nie mam pojecia co Ci napisac :-/ Nie chce uzywac zbyt mocnych slow,ze to toksyczny zwiazek bo niekoniecznie tak musi byc w rzeczywistosci,a jedynie Twoja relacja na to wskazuje.Wydaje mi sie,ze jednym ze skutecznych i zarazem banalnych wyjsc z tej sytuacji moze byc po prostu szczera rozmowa,na spokojnie,bez podtekstow typu " chce zakonczyc nasz zwiazek", tylko cos w stylu katharsis (oczyszczenia).Pozdraiwam ;-)


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-11-23, 12:10 
Szczypior
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2009-09-23, 10:52
Posty:149
Lokalizacja: silesia
Wszedzie jest tak, ze sa lepsze i gorsze dni.
Jak bardzo jest "wybuchowo" zalezy od temperamentow dwojga ludzi tak naprawde.
Mysle, ze jesli Ci na niej bardzo zalezy powinienes na spokojnie sie zastanowic jak sie rozklada procentowo ten czas dobry i czas zly miedzy Wami.
Po drugie- Twojej dziewczynie z powodu jej zadrosci trudno sie Toba z kimkolwiek dzielic jednak zyjecie wsrod ludzi a nie na bezludnej wyspie- kontakty miedzyludzkie sa konieczne jesli nie chcesz sie stac dziwakiem i samotnikiem stroniacym od ludzi.
Pogadaj z nia moze i ustal np. jeden dzien w tygodniu/ lub na dwa tygodnie w zaleznosci od Waszego czasu/ na spotkanie z jej znajomymi, pozniej drugi na spotkanie z Twoimi znajomymi a pozostale wieczory spedzajcie sami ze soba. Moze to troszke uspokoi jej zadrosc.
Nie pozwalaj sobie jednak, zeby dziewczyna robila Ci wyrzuty na temat pracy- podejrzewam, ze ona tez czerpie z tego korzysci- nie przejmuj sie tym co gada na ten temat, powiedz jej wprost jak bedzie kolejny raz Ci wypominac- "kochanie, przeciez robie to dla nas". Usmiechnij sie i przytul, pomoze to troche zlagodzic jej nerwy w danej chwili.
Ludzie wsciekli czy rozzaleni mowia niejednokrotnie duzo zlych slow- nie powinno tak byc a jednak sie zdarza- najwazniejsze jest aby umiec o tym porozmawiac o wyciagnac wnioski na przyszlosc, pracowac nad soba i umiec przepraszac.

Jesli ja kochasz zawalcz o Was, jesli nie wiazesz z nia przyszlosci daj sobie spokoj bo szkoda nerwow.
Tak normalny zwiazek nigdy nie bedzie w stanie funkcjonowac, zaden. Bo jestes z drugim czlowiekiem z milosci, zeby Wam bylo lzej, aby miec w sobie oparcie a nie wieczna wojne w domu.
Trzymam kciuki za spokojna, rozsadna decyzje.

_________________
Każdy z nas jest indywidualnością. To sprawia, że jesteśmy jedyni w swoim rodzaju. I wyjątkowi. :)


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

DrukujPowiadom znajomego 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8 ] 

Strefa czasowa: UTC + 2


  Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Możesz rozpoczynać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
7CCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCviewtopic
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO