dietetyk wrocław AAAA

Strefa czasowa: UTC + 2





Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 6 ] 
  Drukuj | Powiadom znajomego

POMOC w zrozumieniu kobiet
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2009-04-03, 13:58 
Nudziarz
Offline

Dołączył(a):2009-04-03, 13:53
Posty:1
mam potrzebę zrozumienia następującej sytuacji, (ja i moja zona)
jestem żonaty, ale jak to w związku bywa nie zawsze jest fajnie i czasem sie sprzeczamy o większe czy mniejsze sprawy, ostatnio odsunęliśmy sie od siebie, obojgu nam było ciężko sie przełamać, aby spróbować coś zmienić i tak żyliśmy jakiś czas, brakowało mi kogoś, z kim mógłbym pogadać o problemach, nigdy jednak nie potrafiłem o tym z nikim prócz żony rozmawiać o tak osobistych sprawach. Jakoś tak wyszło, że zacząłem rozmawiać o tym z koleżanką z pracy, z którą bardzo dobrze mi się rozmawiało. Kilka razy poruszaliśmy ten temat, mówiłem jej, że nam się nie układa, podtrzymała mnie na duchu, wytłumaczyła, że kobiety tak mają takie zimowe depresje, że to minie żebym ja próbował zrozumieć swoją żonę, że ważne są drobiazgi żebym o tym pamiętał. żona też właściwie mi to mówiła, ale jakoś ją lepiej rozumiałem. Mówiła, że wszystko się napewno się jakoś
ułoży. Ona nie znała osobiście mojej żony i właściwie nie chciała jej poznać, a jednak wiedziała, że się nam ułoży. Chciałem powiedzieć żonie o tym, że z nią rozmawiałem, ale przez kilka dni nie mogłem się do tego zebrać, bałem sie jak ona może na to zareagować i w końcu nie powiedziałem, ale właściwie wiedziałem, że nie zrobiłem niczego złego. Jakoś niedługo po tym moja zona odmieniła sie bardzo, była super, związek odżył. Pewnego dnia siedząc z rodziną przy stole (tzn. ja wyszedłem na chwilę do kuchni) na mój telefon przyszedł sms, to asia napisała " to zdrowie cioci i brata", żona w sumie żartobliwie zapytała, co wy sobie tak smsujecie, daj przeczytać, co tam jeszcze pisaliście, bo myślała, że to odpowiedź na jakiś moj sms wysłany do tej dziewczyny, ale ja zabrałem jej telefon i powiedziałem, że nic jej nie pokaże ona jeszcze prosiła, ale ja nie chciałem jej nic pokazywać, było mi głupio, że mnie tak wypytywała przy rodzinie jakbym miał coś strasznego do ukrycia a przecież nie miałem rodzina trochę dziwnie na mnie patrzyła i wiem, że żonie też się przykro zrobiło, wiem, że źle zrobiłem. Wytłumaczyłem jej potem, że wcześniej gadaliśmy w pracy o tym ze ja będę na urodzinach brata a ona idzie na imieniny do cioci i dlatego tak napisała, •ale żonie było przykro, że zachowałem sie jakbym miał niewiadomo, co do ukrycia. Następnego dnia powiedziałem żonie o tym ze rozmawiałem z ta dziewczyna o swoich problemach, i ze ta rozmowa mi dużo dała, i naszemu związkowi w rezultacie, i jakoś tak bardziej optymistycznie na świat spojrzałem. Nie spodobało się to mojej żonie, poczuła sie zdradzona, nie wyobraża sobie przyjaźni między chłopakiem a dziewczyną, i właściwie nie traktowałem tej dziewczyny jak przyjaciela tylko jak zwykłą koleżankę, bo właściwie nie za dobrze ją znałem no i żona poprosiła żebym nie rozmawiał z tą dziewczyną na nasz temat, zwłaszcza, że ona jej nie zna. No to ja powiedziałem od razu tej dziewczynie, że po tym smsie to sie zrobiło nieporozumienie i żona jest zła i żebyśmy już o tym rozmawiali. Ona to zrozumiała i zaakceptowała, żona była zła, że ja to jej powiedziałem, że ona prosiła żebym więcej nie mówił jej, że się kłócimy i dlatego prosiła mnie żebym wogóle nie wdawał się w rozmowę z nią na takie tematy a ja od razu to zrobiłem żona powiedziała, że czuje sie jakby to, co my robimy nie jest już tylko nasze tylko o każdym kroku na bieżąco wie ta dziewczyna. Na drugi dzień rano w pracy dziewczyna ta spytała czy miedzy mną i zona wszystko ok? Ja na to ze tak i że wszystko sobie wyjaśniliśmy i że juz nie chcę o tym więcej rozmawiać i na tym był koniec, żona na drugi dzień spytała czy z nią rozmawiałem powiedziałem, że nie, no to ona spytała czy jej nie widziałem, no to ja powiedziałem, że widziałem, ale rozmawiałem tylko o innych sprawach, no to żona pyta, czyli nic o tym i to już koniec, to ja powiedziałem, że ta dziewczyna się tylko zapytała czy między nami jest ok no to ja powiedziałem, że już sobie wszystko wyjaśniliśmy i że juz nie chce o tym rozmawiać z nią, bo to nie jest jej sprawa, żona się zdenerwowała, że kręcę i że, mimo że mnie prosiła abym nie odpowiadał na tego typu pytania ze strony tej dziewczyny, ja to zrobiłem i ma do mnie żal, że tak zależy mi na tym żeby być porządku w stosunku do tej dziewczyny a w stosunku do żony zachowałem się nielojalnie i mówi, że Ciężko się jej pogodzić się z tym, że z tą dziewczyną pracuję i znacznie się pogorszyło miedzy mną i żoną i ona nie może mi tego wybaczyć i żąda abym zmienił pracę jak mi na niej zależy. I ja juz nie wiem, co ja mam robić, co mówić i co myśleć o tym, ma ktoś jakąś podpowiedz?


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-04-03, 19:15 
Świadomy Roman
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2006-07-20, 17:19
Posty:4721
wiesz, świetnie rozumiem stanowisko Twojej zony.
Sam fakt, że w Waszym związku dzieje się az tak źle, że szukasz oparcia w obcych osobach (bo sam napisałeś, że nawet dobrze jej nie znasz) jest pewnego rodzaju 'porażką'. To bardzo bolesne dla kobiety.
A fakt, że znalazłeś sobie właśnie 'przyjaciółkę' a nie kumpla od piwa na pewno dopełnił czary goryczy. Pomyśl, jak byś się poczuł na jej miejscu? tylko tak szczerze? :)
I nie rozpatruj tego ze swojego punktu widzenia. Pomyśl sobie, że to Twoja żona nagle Ci oświadcza, że znalazła sobie przyjaciela i omówiła z nim wszystkie Wasze problemy. Nagle wszystko się zmienia, zona jest zadowolona, wesoła, wymienia z nim tajemnicze smsy, a kiedy chcesz zobaczyć o czym pisze zaczyna się dziwnie zachowywać. Chyba przychodzi Ci na mysl tylko jedno - romans. Pomyśl teraz co musiała przezywać Twoja żona :) pewnie jeszcze Twoja znajoma jest od niej młodsza i wygląda interesująco, prawda? :)

Problemy małżeńskie są, przynajmniej w moim mniemaniu, sprawą na tyle osobistą że nie powinno się ich omawiać z nikim, a z osobami płci przeciwnej, której nie zna współmałzonek i o która może być zazdrosny powinno by prawnie zakazane ;)

A co do ostatniej sprawy - po prostu powiedziałeś że nie rozmawiałeś z nią o Was, a potem że jednak rozmawiałeś. Nie liczy się, że zamieniliście tylko kilka slów - rozmawiałeś = skłamałeś = miałes w tym jakiś cel = coś ukrywasz.

Mam nadzieję że pomogłam :)


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-04-04, 22:56 
Szczypior
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2009-03-08, 02:35
Posty:100
Lokalizacja: stąd
A ja sobie myślę, że mimo wszystko Twoja żona robi trochę "z igły widły". Owszem, może być dotknięta, że z jakaś inną kobietą (której ona nie zna) rozmawiasz na wasz temat, ale bez przesady. W końcu w pracy rozmawia się na różne tematy, także i te osobiste. I czasem warto sie poradzić koleżanki z pracy, płci przeciwnej, żeby zobaczyć sprawę "z perspektywy". Przyjaciel - kumpel od piwa nie zawsze jest w stanie naprawdę doradzić, szczególnie, że zazwyczaj trzyma sztamę i jest po stronie faceta.

Myślę, że stawianie sprawy na ostrzu noża, żebyś zmienił prace jest gdrubą przesadą. Nie wchodź pod pantofel. Miałeś ochotę pogadać - pogadałeś. Nie zdradziłeś jej, nie odsunąłeś się od nie, a wręcz przeciwnie. Sam przyznałeś, że ta rozmowa pomogła ci -a także wam w zwiazku. Twoja zona powinna docenić, że w ogóle próbowałeś jakoś naprawić tę sytuację, chociażby właśnie doradzając się kogoś. Równie dobrze mogłeś sprawę całkowicie olać i dalej mielibyście ciche dni.


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-04-05, 21:30 
Adept
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2009-03-21, 01:04
Posty:31
Coś mi się wydaje, że zachowując się w ten sposób Twoja żona spowoduje tylko, że przestaniesz jej mówić prawdę...
Generalnie, człowiek jest tylko człowiekiem. Miałeś ochotę z kimś pogadać, to to zrobiłeś. Pomogło? Pomogło. Druga rzecz to sms'y. Tego ja też bym sobie raczej nie życzyła. Ale, ostatecznie, sądzę że wszystko to kwestia zaufania, a z tym jak widać u was trochę krucho.


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-10-05, 10:51 
Pochłaniacz
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2008-02-04, 23:30
Posty:214
Lokalizacja: ja to znam ?
Chłopie nawet nie myśl o mówieniu żonie ,że rozmawiasz o waszych problemach z inna kobieta ,bo będziesz miał kolejny powód do zmartwień. Chyba zmienisz prace...albo będziesz przez długie lata oskarżany o romans w pracy .Dziwi mnie ,że jako małżonek nie wiesz o tym ,że wolno Ci się zadawać jedynie z kobietami które dostały "atest" od szanownej małżonki,tzn w jej mniemaniu są znacznie mniej atrakcyjne i nie stanowią dużego zagrożenia

Powodzenia w nowej pracy

PS kino,knajpka,kwiatek ,nie narzekaj w sklepach ,że jest marudna i godzinami chodzi po markecie , wyjcie do znajomych lub na miasto -jak zaniedbasz takie rzeczy to mogiła , przepadłeś

_________________
nudy


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-10-05, 17:46 
Szczypior
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2009-09-23, 10:52
Posty:149
Lokalizacja: silesia
:) rozbawil mnie Twoj post marbel :)

o tak, my kobiety lubimy kwiatki itp ale nie sprowadzajmy moze kobiet do tego poziomu.

drago- jednym slowem masz przechlapane.
Mysle, ze Twoja zona, jak kazda zaborcza prawdziwa kobieta, powinna sie ładnie (malo skromnie) ubrac i zrobic Ci niespodziewana wizyte w pracy, przypadkowo napotykajac "ta kolezanke" i z usmiechem na ustach powiedziec jej, ze sobie nie zyczy zeby z Toba rozmawiala na Wasze tematy :)

a potem czule Cie pocalowac i zrobic dobra kolacje.
Bo o swoich mezczyzn trzeba dbac a "potencjalnym rywalkom" pokazywac gdzie sie zaczyna i konczy terytorium :)

Mysle, ze jak sie robi swojemu mezczyznie jazde o takie sprawy to nic madrego z tego nie wynika. Przynajmniej dla malzenstwa.

Wiecej zaufania do siebie nawzajem i szanuj to, ze zone drazni jak poruszasz tematy malzenskie z osoba trzecia. Kumpla pewnie by zrozumiala ale kobiety nigdy :)

_________________
Każdy z nas jest indywidualnością. To sprawia, że jesteśmy jedyni w swoim rodzaju. I wyjątkowi. :)


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

DrukujPowiadom znajomego 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 6 ] 

Strefa czasowa: UTC + 2


  Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Możesz rozpoczynać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
7CCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCviewtopic
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO