a, my o tym mieliśmy na fizyce :) odnosnie dylatacji czasu i prędkosci kosmicznej czy czegośtam :)

cały sęk w tym, że w czarnej dziurze ten czas płynie znacznie wolniej niż w obiekcie który porusza się z tą prędkoscią kosmiczną(?) :P

no,może i bym wrocila mloda, zakładając, że ów czarna dziura by mnie nie wciągneła ;p wtedy napewno bym juz nie wrocila;p wręcz spotkałyby mnie straszne rzeczy :P

a swoją drogą czytałam kiedyś chyba w jakiejś książce Stanisława Lema o tym jak koleś w kosmosie spotykał siebie z poniedziałku, wtorku i środy :) nie pamietam jak to było możliwe ale adnotacja pod czytanką była taka, iż jest to uzasadnione naukowo i po części wytłumaczyli to zjawisko :) czytałam to w gimnazjum więc niestety nie przytoczę wam tego. :) ale to dopiero jest ciekawe :P a nie tam wolniej upływający czas w polu magnetycznym :)

w PKiN gdzieś na początku września fajna wystawa była o czasie etc. Połowy rzeczy nie potrafiłam pojąć w ogóle, np to, że poruszając się z jakąs prędkością cofamy się w czasie, czy coś w tym stylu... w sumie na prostym doświadczeniu nam to wytłumaczyli... z dwoma zegarami, jeden wisiał w miejscu, drugi zaś przesuwał ktoś biegnąc... dla mnie bez sensu ;p

a w druga strone to dziala??:D

ale wyobraz to sobie, zostalas wygnana na rok czasu w okolice czarnej dziury, wracajac na ziemie okazalo sie, ze minelo 40 lat :)

e tam, to jak ze spowolnieniem upływu czasu przy silnie oddziaływującej grawitacyjnie czarnej dziurze :P nic odkrywczego ;p

Wiem, ze ciezko to pojąc, np jak to, ze czas w polu magnetycznym uplywa wolniej :)

google czy nie, podałam Ci wymyslony z głowy przykład tyle, ze nie wiem czy poprawny :)

hm, o ile z globusem mogę się jeszcze zgodzić :) {chociaż jedynie dlatego, że w zalozeniach nie było,że ma być to powierzchnia płaska :P}
o tyle przykładu z trzema gwiazdami nie rozumiem, są to przeciez dowolne 3 pkty połączone ze sobą - a te mają zwykle 18O* :)


hyhy, widze, że ktoś tu ma kompleksy i musi wyzywac sie na innych :P

łykasz?

Tez bys nie dal...?? Nie przejmuj sie na ta przypadlosc juz wymyslili lekarstwo...:P

pewnie nie tylko matematyka nie da rady...