spotkałam się z opinią że 'chłop za wiele wiedzieć nie moze'.
Czy uważacie że takie podejscie do związku jest właściwe? Czy partner/chłopak/narzeczony/mąż nie może być przyjacielem?
Czy na prawdę nie powinno się z nim omawiać swoich problemów? Nawet tych najbardziej osobistych? a zwłaszcza tych dotyczących związku?
Bo mi taka teoria wydaje się kompletnie do chrzanu ;)

Jak jest u Was? możecie/chcecie mówić drugiej połowie o wszystkim?

Jak najbardziej.

Może, aczkolwiek wszystkiego wiedzieć nie powinien.

I mogłam i chciałam i mówiłam i to mnie zgubiło.

W związku nie można się tak w 100% otworzyć, taka jest przykra prawda. Nutka tajemnicy musi być.

_________________
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest dowodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.

Myszunia w takim razie co lepiej zatrzymywać dla siebie?
a co mozna bez obaw mówić?
Samemu trzeba wyczuć granice, czy można to jakoś określić? ;)

ja mowie partenerowi wszystko prawie wszystko bo jednak pewne mysli wlasne przemyslenia zostawiam dla siebie uwazam go za przyjaciela jak i chlopaka bo zwiazek polega na szczerosci wzgledem drugiej osoby ... jenda to co zostawiam dla siebie te przemyslenia i tak po pewnym czasie mu mowie

Oczywiście jest to seksizm w wydaniu żeńskim, zresztą nie ma to różnicy jakiego rodzaju jest to seksizm. Kobiety jak mężczyźnie mogą kierować się stereotypami w sprawach partnerskich.

Należy rozmawiać, jeśli nie chce się z czegoś zwierzyć drugiej osobie, bo uważa się ją z nieodpowiednią, nieczułą, itd, to będzie to psuło związek. Będzie zamykało swobodny przepływ między dwoma ogniwami.

_________________
www.mojapierwszakomorka.pl

wydaje mi sie ze trzeba jednak dopasowac wszystko do partnera, nie ma zadnych regul, poprostu czuje sie co i kiedy mozna powiedziec

_________________

Jak już się jest z kimś tak blisko to powinno być tak że ta druga osoba wie o nas wszystko. Ale czasem tak się nie da.

A jeśli chodzi o tą opinię to nie zgadzam się. Chłop powinien wiedzieć... jak najwięcej :D

Nie powiesz mi, że Ty mówisz wszystko facetowi ;)
Tak się nie da. I to jest podstawowa różnica między miłością a przyjaźnią.
Przyjaźń jest, że tak to określę, bardziej tolerancyjna.

_________________
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest dowodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.

Wiesz może mi nie uwierzysz, ale mówię :)
Bo z mojego założenia miłość powinna opierać sie na przyjaźni ;) i w tej chwili chłopaka traktuje tez jak przyjaciela ;)) nie rozumiem, po co miałabym coś przed nim ukrywać ;)

Jeśli ludzie się kochają to jednocześnie się przyjaźnią. A przyjacielowi,a tym bardziej partnerowi powinno się ufać. Myślę, że powinno się o wszystkim rozmawiać, bo po co mieć przed sobą jakieś tajemnice. Według mnie powinno się być szczerym i niczego przed sobą nie ukrywać.