sekta -z angielskiego -kult- w znaczeniu religia



jeszcze mniej jest wyznawców -kali- i zaledwie kilku szamanów- jojo

ortodoksyjnych żydów tez grupka zaledwie

co to ma do rzeczy ? to konkurs na popularność

szanuje ludzi za wiarę -nie za przynależności do najpopularniejszego kościoła

[ Dodano: 2008-02-07, 00:16 ]
właśnie -żółty_belzebubie -dzięki tobie przypomniałem sobie , ze to o ateizm chodzi THX
(ja) bo wszystko co pisze odnoszę do tego co myślę -:) wiec ateizm ,to pragmatyzm oparty wyłącznie na rzeczach mierzalnych -światopogląd zakładający ze, czego nie widać , nie można dotknąć ,zobaczyć, zmierzyć , zważyć ,czy obliczyć ,nie istnieje

_________________
nudy

Okrutnie skomplikowana sprawa. Przyczyny ateizmu są przeróżne - to możę być wychowanie wyniesione z domu albo zrażenie się do przedstawicieli kościoła (ktoś mógł trafić na księdza pedofila albo geja np) , albo wogóle jak wynika z wcześniejszych wypowiedzi trudność w pogodzeniu Boga miłości z powszechnym złem na planecie.
I takie powody mogę jeszcze zrozumieć. Są jednak zwykli aroganci, którzy potrzebują braku Boga aby się przed nim nie usprawiedliwiać za swój sposób życia, lub tacy którzy na swym ateiżmie biją kasę przez całe życie , bo niby są naukowcami, badaczami i muszą szukać dowodów na brak istnienia Boga Stwórcy.
A w sumie to są najbardziej zajęci ukryciem tego, że teoria Darwina dawno upadła i została sprytnie pozmieniana . Pocą się by ukryć, że lata badań i poszukiwań w większości dowodzą, iż cały kosmos i życie na naszej planecie są zaprojektowane, że nie ma żadnych przypadków. Osobiście czytałem książkę w której autor - fizyk i matemartyk - pisząc o tym co działo się w pirwszych sekundach po wielkim wybuchu użył sformuowania - " musiała nad tym czuwać jakaś EGZOTYCZNA SIŁA". Słowo Bóg przez gardło im nie przejdzie.
Pusty śmiech

_________________
123

123, co masz na mysli? Bo nigdy nie spotkałam się z tym, żeby ktoś podwazył teorię Darwina, i zaciekawiło mnie to co napisałes :)

tą wielką siłą nadającą sens i logikę wszystkiemu co na ziemi jest stworzone jest natura.
materia, energia, tylko tyle.

widzisz, nie wpasowalam sie w zaden z Twoich kanonow ateizmu, nie jestem ani naukowcem, ani nie wiodę 'grzesznego zycia', ani nie jestem rozczarowana wszelkim złem na ziemskim padole, z księżami też nie za wiele miałam doczynienia, niektórych to nawet lubię ;)

ateista to czlowiek ktory nie musi szukac sensu swojego zycia gdzies poza wlasna osoba, ktory potrafi sie pogodzic, ze wszystkie porazki musi udzwignac sam, i ze kiedys umrze i to bedzie juz koniec ;) nie czuje potrzeby dopisywania sobie ideologii do wszystkiego co go otacza.

_________________
zapraszam na www.forum.szynszyle.info

123, jesli uwazasz, ze czlowiek ktory nie czuje potrzeby doszukiwania się we wszystkim ideologii jest nieszczęśliwy to się bardzo mylisz :) Pewnie jest Ci to ciężko zrozumieć, bo jesteś katolikiem i być może nie wyobrażasz sobie innego pojmowania świata zachowując przy tym pogodę ducha, ale uwierz, ateista może być bardzo szczęśliwy, a do tego, moralny. :)

nie uważam aby sensem zycia bylo przedluzanie gatunku.
Uwazam, ze sensem jest rozwijanie się, w wymiarze społecznym, nie jednostkowym, dzięki temu świat nie stoi w miejscu, a idzie do przodu.

'A ateizm to też ideologia więc nie mów żeś taka wolna od zabobonów.'

a jasne, ideologia zrodzona z materialistycznego światopoglądu :)
ale oczywiście, jestem wolna od zabobonów. Nie wierzę w zadne nadprzyrodzone siły, moce, twory i istnienia :) Inna kwestia, że osobiście, niczyjej wiary nie nazwałam zabobonem, co jest dla mnie kwestią szacunku i kultury osobistej, dziwi mnie więc, że katolicy zwykle pozbawieni są tych elementarnych zasad.

co do pytań, wszystko da się wytłumaczyć siłami natury, a więc z zachowaniem materialistycznego światopoglądu.

_________________
zapraszam na www.forum.szynszyle.info

moim zdaniem to, że każdy z nas otrzymał chrzest w tak młodym wieku już na starcie stawia nas w pewnym ubezwłasnowolnieniu. to czy człowiek chce należeć do kościoła powinno zależeć tylko i wyłacznie od niego . gdy zacząłem dosrastać poznałem wiele aspektów tej sprawy... sam osobiście w Boga wierze, ale cała organiazacja Kościoła mi nie odpowiada. pzdr ;]

Zgadzam się, bo to jest odgórne narzucanie wiary. Człowiek powinien mieć prawo wyboru.

nie, bo Bóg dał wam wolną wolę
przyjmując chrzest deklarujecie, że w Boga który dał wam wolną wolę wierzycie, a nie, że jestescie zwierzętami kierującymi się prymitywnymi rządzami i instynktami jak Ci brudni ateisci wolnej woli pozbawieni

_________________
zapraszam na www.forum.szynszyle.info

myślę trochę inaczej. to, żę chce wierzyć w Boga oraz przyjęcie chrztu powinno być przesunięte do momentu dojrzałości duchowej i mentalnej. przynależność z własnej nieprzymuszonej przez nikogo woli do Kościoła miałoby dwa skutki - zmniejszenie ilości katolików oraz wykrystalizowanie grupy ludzi wierzących i praktykujących z własnej potrzeby.

wiem, zrozumialam, pisalam o tym w temacie o apostazji :)
ale tak sobie ironizowałam trochę podśmiewając się z hipokryzji KK.

_________________
zapraszam na www.forum.szynszyle.info