Podaję definicję Trójcy św:
"Boska rzeczywistość egzystuje zatem w trojakim "hipostazującym" (ponieważ jako relacja niezamiennym) relacyjnym sposobie bycia: w nieudzielonym udzielaniu jako rodzącej wypowiedzi; w byciu-udzielonym jako zrodzonym byciu-wypowiedzianym; w byciu-udzielonym jako tchnionej i przepełnionej miłością skłonności (czy przyjęciu) miłujących: istnieje jeden Bóg w jedności swej istoty jako trzy "osoby" w troistości hipostazujących relacji, tzn. na sposób troistej przeciwstawnej relacyjności jednego duchowo świadomego (istotowego) posiadania samego siebie".
"Mały słownik teologiczny"
Karl Rahner, Herbert Vorgrimler, wyd. Instytut Wydawniczy Pax Warszawa 1987.
Strach pomyśleć jak brzmi pełna formuła, bo to tylko z małego słownika
No cóż, tajemnica nie może być jasna, prosta i zrozumiała - wtedy nie jest tajemnicą.
Słowa Trójca Św. w Piśmie nie znajdziemy, została wydedukowana ze wzmianek, domyślnych znaczeń, dobranych tekstów i zabiegów egzegetycznych. Swego czasu usilnie poszukiwano dla niej uzasadnienia w każdej liczbie "trzy" i trzech dowolnych elementach jakie pojawiały się na kartach Pisma. Jak się zdaje idea wogóle nie znana Jezusowi historycznemu bez późniejszych objaśnień kościoła. Z racji skąpości podstaw i mocnych potwierdzeń w Piśmie kościół dokonał sławnej interpolacji/ fałszerstwa "comma Johanneum" manipulując brzmieniem tekstu z 1 Listu Jana. Wers - " Trzej bowiem dają świadectwo: duch, woda i krew, a ci trzej w jedno się łączą" zamieniono na " Trzej bowiem dają świadectwo w niebie: Ojciec, Słowo i Duch św, a ci trzej w jedno się łączą". Tekstu tego nie ma w żadnym rękopisie do IV wieku, nigdy nie powołują się na niego Ojcowie Kościoła Tertulian, Cyprian, Hieronim czy Augustyn. No i nie mogli, skoro go nie było.... Sama idea boskiej triady powszechnie była obecna w licznych religiach antycznych i np. w hinduizmie - Rama, Krishna, Shiwa. Samą ideę szeroko znaną w antyku i religiach pogańskich przejęło i chrześcijaństwo.