Nie trzeba pomagać w żadnych przygotowaniach ( chyba że bardzo chcesz...... )
W tym dniu najważniejszy jest chrześniak :) i to że wogóle będziesz na jego komunii.

Wydaje mi się, że pomoc nie jest obowiązkiem chrzestnej, chociaż rodzicom na pewno byłoby miło, gdybyś ją zaproponowała. Sama jestem chrzestną i ciekawa jestem co się teraz kupuje dzieciom w prezencie? Wkrótce też czeka mnie taka uroczystość. Podobno w modzie jest elektronika? Notebooki albo ipody? Wiem, że sezon komunijny jeszcze daleko, ale wolałabym się zorientować ;)

W modzie są quady i wyścig kto więcej zapłaci.

Ja uważam, że o wiele lepiej, będzie otworzyć dziecku konto w funduszu inwestycyjnym i regularnie, np. co miesiąc wpłacać jakąś kwotę. Nie musi być nawet wygórowana, ale po dziesięciu latach, gdy uzyska już pełnię zdolności do czynności prawnych, może kupić za to samochód, mieszkanie, lub opłacić studia za granicą.

Generalnie, jestem przeciwnikiem dawania pieniędzy z tej okazji, bo albo rodzice to zaanektują dla siebie, albo dziecko rozpuści je na głupoty.

_________________

Można mu dać zabawkę, ale pobawi się kilka dni i skończy ona w kącie. A tak, to dostaje coś pożytecznego.

_________________

To już za dwadzieścia lat. A mówiąc poważnie, każdy kupuje to, co uważa za stosowne.

_________________

W moich czasach dawało się rower. Rolki też były wtedy w modzie. To było coś z czego dziecko korzystało i się cieszyło, a przy okazji wychodziło mu na zdrowie ;) mam czas na zastanowienie się, ale nie chciałabym dawać kasy. Żadna z tego pamiątka ;)