Jedni czytają inni jeżli mogą to tego unikają jak diabeł święconej wody. W pewnym wieku wyraziłem sobie taką myśl, że mam ukształtowny światopogląd, wiem co dobre a co złe (w tym ogólnie uznanym zakresie) więc czytanie beletrystyki uznałem za zbędne. Jak te zagadnienie czytania książek sobie ułożyliście czy układacie. Czy np lektury szkolne jakoś pasjonowały?

Mysle, ze wpis goscia 'az' jest najlepszym dowodem na to, ze ksiazki czytac warto.

Panu/Pani o nicku choga prawdopodobnie chodzi o to zeby od czasu do czasu zajrzal do ksiazki pt. "S?ownik ortograficzny jezyka polskiego".
Wracajac do tematu... Musze sie przyznac, ze w podstawowce nie przeczytalem ani jednej lektury :P A teraz zaczynam tego zalowac, jak tylko mam czas to staram sie cos przeczytac. Ostatnio dorwalem audiobooka (niestety nie ksiazke) "Kod Leonarda da Vinci" Dana Browna. Szczerze polecam, chociaz moim zdaniem jest mocno przereklamowana przez Kosciol

Szanowny uzytkownik goog trafil w samo sedno.
Nie chcialabym byc zlosliwa ale pewne rzeczy musze skomentowac.
Wedlug mnie gosc 'az' to jakas prowokacja i przestroga zarazem, ktora ma zachecic ludzi do rozmowy na temat ksiazek bo jakos mi sie nie chce wierzyc, ze ktos moze tak pisac.
Umieszcza sie takiego posta i obserwuje reakcje ludzi coz ktos chyba ma niezly ubaw.
To tyle jesli chodzi o moja teorie spiskowa.
Jesli sie myle to przepraszam.

_________________
http://shadowlady86.deviantart.com.

Co tam az! Jeśli pisze jak umie i jeśli pisze jak pisze to porażka polonistyki. Odpowiadając fragmentarycznie na jego pytanie:
Upływ czasy jak odpływ morza w miarę cofania wody odsłania szczegóły . Życie niesie tyle zaskakujących ... i aby móc poruszać się w współczesnym świecie potrzebna jest wiedza o postawach i zachowaniach ludzi, wszak wśród nich żyjemy i Oni są podmiotem naszego ...... Treść książek może być przydatna w ocenia otaczających nas osób, ale czy beletrystyka? Książki ( chyba), raczej czytanie k. nie sprawia kłopotu osobom z wyobraźnią (w tego słowa najszerszym rozumieniu).
Czytanie książek umożliwia krystalizację poglądów na t.zw. wartości t.zn istotny zbiór zasad jakim człowiek powinien się kierować w życiu, co nie oznacza, że każdy stosuje się do tych zasad czy, że wartości dwu osobników są zgodne.????? Jak to widzicie?

Co do az - nie demonizuję gdyż wyraża jakieś oczekiwania pozytywnych nauk w postach dyskutantów i brzmi to jak zaczepka i dobrze.
Pierwszą książką jaką sam przeczytałem był "Pinokio". Musiałem mieć około 9 lat i wcześniej przejąłem się jego przygodami, gdy czytała mi książkę mama i gdy potrafiłem sam czytać przeczytałem ją by jeszcze raz przeżyć przygody pajacyka. Jakiś czas temu kupiłem "Pinokia" wnukowi. Pierwszym spostrzeżeniem było, że kupiona książka jest uboższa w treść i muszę dotrzeć do starszych wydań. Wnuk ma 6 lat i czyta każdy tekst bez sylabizowania. Woli jednak gdy czyta się mu książkę bo nie musi skupiać się nad literkami a odbiera treść i łatwiej ją przeżywa. Widzę, że "jabłko pada blisko jabłoni" bo musiałem przeczytać mu kilka razy i bardzo przejął się opisanymi w książce postawami jej bohaterów.

Kurcze szkoda ze ja nie mialam takiego dziadka, ktory mi ksiazki kupowal
B. lubie czytac, szczegolnie ksiazki przygodowe, ale to zalezy co mi akurat w rece wpadnie Pamietam ze w podstawowce wielkie wrazenie zrobila na mnie ksiazka o Ani z Zielonego Wzgorza, a w ogolniaku Ludzie Bezdomni. Wlasnie ksiazki w rodzaju tej drugiej sprawiaja mi chyba najwieksza przyjemnosc

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

Ja mialem podobnie jak Twoj wnuk:) Czytalem od 5 roku zycia, czytalem ksiazki, gazety, ulotki, nawet glupie reklamy na budynkach. Czytam bardzo szybko, i bardzo rzadko zdarza mi sie przekrecac jakies wyrazy. Za to niestety bardzo czesto robie bledy, za co ogromnie przepraszam, jesli jakis znajduje to staram sie poprawiac. W moim przypadku to bylo troche wymuszone przez moja rodzine, 95% z nich to nauczyciele... Ale nigdy nikomu tego nie wypomne, jest to cos za co jestem im naprawde wdzieczny:)
A wlasnie, pamietacie ile mieliscie lat jak zaczeliscie biegle czytac??

ja tez w sumie rzaluje ze nie czytalam tak jak powinnam czesto... bo kiedys jak facet na polskim chcial zebym cos przeczytala to powiedzialam z gory "wole nie, bo to by trwalo za dlugo, a czasu nie chce marnowac panu" kurcze glupio troche ale coz zrobic, taka prawda ... . Ale trzeba przyznac ze na fora pomagaja ... bo jak na cos chce sie odpowiedziec to trzeba przeczytac nawet internet uczy, nie tylko ksiazki . Choc trudno powiedziec co bardziej ...

Heh jakie słodkie dziecko! I inteligentne - Angore czyta :)

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'