Forum dyskusyjne. Przyjazne forum.
http://www.nakazdytemat.pl/

miłość na odległość / przez internet
http://www.nakazdytemat.pl/pozostale/milosc-na-odleglosc-przez-internet-vt574,20.htm
Strona 3 z 4

Autor:  olka080 [ 2007-01-11, 20:34 ]
Tytuł: 

Heh... w związek na odległość nie wierze, ale to na takiej zasadzie: znasz kogoś z koloni... na koloni ze sobą byliście i chodziliście... i postanowiliście być para na odległość bo daleko mieszkacie. To nie ma szans na przetrwanie, a taka, że poznałaś kogoś przez neta zawsze jakieś szanse ma xD

Autor:  Natty [ 2007-01-11, 20:48 ]
Tytuł: 

A dlaczego ?
Skoro przez neta to ma większe szanse na przetrwanie niz poznanie się na wakacjach ?? Nielogiczne dla mnie :roll: Olka rozwiń proszę swoją wypowiedz.

Autor:  ema [ 2007-01-11, 20:56 ]
Tytuł: 

Mi się wydajeże w takiej sytuacji sprawdza się powiedzenie że "co z ozy to z serca". Prędzej czy później znajdzie się ktoś kto jest na miejscu...

Autor:  alinQa [ 2007-01-11, 21:11 ]
Tytuł: 

a gdybyscie miały czekać z 3 lata aż ta ukochana osoba skonczy szkołe pod słodką obietnicą, że później zamieszkacie razem? czekalibyscie?

można czekać ale czy kiedy po tak długim odseparowaniu jego szczoteczka w łazience nagle pojawi się obok Twojej a przestrzeń łóżkowa zmniejszy się dyrastycznie o połowe {w moim wypadku byłoby to wiecej} czy wtedy nie okaze się, że ta osoba nas irytuje? 3 lata to był największy błąd, 3 lata wyjęte z zyciorysu, 3 lata zmarnowanych szans na coś bardziej wartościowego? Bo przecież widując się z kimś rzadko kazde spotkanie jest świętem a przy wspolnym mieszkaniu wchodzi rutyna i sprawy codzienne. Zresztą, na ile można poznać osobę z sporadycznych spotkań i internetowych rozmów? :)

no tak,po części rozumiem, że związek internetowy ma większe szanseod "kolonialnego" w końcu kiedy poznajemy osobę na kolonii, w cztery oczy, gdzie w gre wchodzą wszystkie zmysły -dotyk, wzrok, słuch itp - gdzie w kazdej chwili możemy się do tej osoby przytulić - ciężej jest znieść rozstanie kiedy kolonie się kończą i ot, nagle to co kiedyś było dla nas normalnoscią staje się rzadkim przywilejem tylko na sporadycznych spotkaniach. Bardziej się tęskni za tym co utracone niz za tym czego nigdy nie bylo jak w przypadku związków które narodzily się przez internet.

Autor:  olka080 [ 2007-01-11, 21:19 ]
Tytuł: 

Heh... Natty przyznasz, że jakoś nie logicznie pisze... ale no z koloni naprawde nie wierze... to jest mój głupi pogląd xD

Autor:  dziomab4 [ 2007-01-11, 21:31 ]
Tytuł: 

Ja akurat miałam taki przypadek poznania i chodzenia z kimś z koloni....ale jednak po kolonii tak się stało, że już nie jesteśmy razem i tylko czasami, ze sobą rozmawiamy przez gg

Autor:  olka080 [ 2007-01-12, 17:05 ]
Tytuł: 

A ja wam rozwine moją wypowiedź. Poznałaś/łeć chłopaka/dziewczyne na koloni. Chodziliście razem, ale niestety... ty mieszkałaś/łeś w Rzeszowie, a on/ona w Gdańsku. Taki związek nie ma przyszłości... chyba, że kolonia co roku w tym samym miejscu. A jak poznasz kogoś z gg... ( przeważnie miszą Ci z tej samej miejscowości ) i się z nim/nią zakumplujesz i zauwasz to możesz sie z nim/nią spotkać ( ja osobiście nie jestem za spotykaniem sie przez neta, ale są i takie osoby... heh a jak ktoś konicznie chce sie spotkac to najlepiej w jakimś ruchliwym sklepie pod skrzydłamy kupmeli) Poznacie sie już na real... okaże sie że mieszkacie blisko... itp. Takie coś ma chyba zawsze jakąś przyszłość, ale różnie bywa... to jest moje zdanie.

Autor:  dziomab4 [ 2007-01-12, 21:54 ]
Tytuł: 

Ale jest taka pewność, że osoba którą poznaliśmy na gg wygląda inaczej na real niż tak jak się opisała lub jak myśleliśmy że wygląda. Ale wiesz zazwyczaj ludzie spotykający się na real a poznali się na gg są strasznie spięci, albo wogóle nie przychodzą na umówione miejsce spotkania...

Autor:  alinQa [ 2007-01-12, 22:06 ]
Tytuł: 

:)))) mi sie to nie zdazylo :) zreszta od czego jest fotografia cyfrowa i wysylanie sobie zdjec? :) chociaz fakt, jest jeszcze fotoszop i inne. - och ach dlatego ja taka piekna :P
zresztą, nie wyglad jest najwazniejszy,mi się wydaje :) chociaz w sumie mi mowia, ze jestem najmniej powierzchowna osoba :P noooooo i zawsze jest tak, ze jesli ktos jest spiety to zawsze ja - chorobliwa niesmiałosc :) ale pozniej i tak wszystko jest ok :)

Autor:  zysio [ 2007-02-06, 02:21 ]
Tytuł: 

bezpośrednio do tematu - to se ne da, sprawdzone organoleptycznie.

dziomab4 napisał(a):
Ale wiesz zazwyczaj ludzie spotykający się na real a poznali się na gg są strasznie spięc


tak się składa że to też przerabiałem :/

Ale co ciekawe - mimo tego znów na własne życzenie w podobny układ (w sensie że na odległość) wszedłem, ale tym razem wcale nie żałuję.

alinQa napisał(a):
Poza tym nie mając bezpośredniego kontaktu, choćby się dokładało wszelkich starań, powoli się oddala od siebie i to tylko kwestia czasu kiedy ktoś powie "dość już tego, to nie ma sensu"


nic dodać, nic ująć.

I dlatego jtem bardzo wdzięczny mojej pannie że już niebawem zacznie mieszkać w Lublinie :) Jest świadoma tego że ja nie mogę studiów rzucić żeby mieszkać w jej okolicach, to ona zdecydowała że będzie szukać pracy/mieszkania u mnie w mieście.

Strona 3 z 4 Strefa czasowa: UTC + 2
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/