witam, dostałam właśnie od chłopaka na urodziny pieska, o którym w sumie od dawna marzyłam niedawna, ale boje się żeby nie złapał babeszjozy przez kleszcza, dlatego chcę go skutecznie zabezpieczyć, niestety nie mam jeszcze w tej kwestii za dużego doświadczenia dlatego chciałam zapytać czy znacie jakieś środki które uchronią mojego psa przed kleszczami?

Ja coś takiego stosuje na kota. Na kark się kropi. Jak znajde opakowanie to ci powiem co to dokładnie.

_________________
Ovo ti je, brate, lose da ne moze gore
opet niko nije kriv - krivo je more

no i jak tam udało się znaleźć opakowanie, bo już nie ma co dłużej czekać, czytałam na forach że właśnie najskuteczniejsze są preparaty do nakraplania na kark pieska, ale trzeba je powtarzać co 4 tygodnie. Zastanawiam się tylko czy muszę gnać do weterynarza czy mogę takie preparaty kupić w sklepie zoologicznym?

Fiprex możesz kupić w sklepie, jest niedrogi bo to krajowej produkcji, ale jest bardzo skuteczny. Z kleszczami będziesz miała spokój tym bardziej, ze teraz kolejny sezon na kleszcze

Ponoć opaski na kleszcze są skuteczne, ale też bardziej na zwierzaki niż ludzi i żeby zadziałały, to trzeba użyć kilku naraz. ;/

Mój pies ma obrożę i jest skuteczna

takie kropelki to chyba na pchły są - ale nie wiem czy to na kleszcze też działa.
W każdym razie obróżki i preparaty na kleszcze kupisz w kazdym sklepie zoologicznym (ektopar jest bdb - http://krainapupila.pl/ektopar-na-pchly-i-kleszcze-2-ml-preparat-dla-psow.html), a te kropelki specjalistyczne to nie jestem pewna czy nie tylko u weta.

My stosujemy krople Advantix, wkrapla się na karku raz w miesiącu. Nigdy żadnego kleszcza nie złapała, a biega po lesie sporo. Przy okazji: zapraszam na www.myzoo.pl, powstaje nowy portal dla miłośników psów i innych zwierząt :) można się umawiać na wspólne spacery itd.

A co dla ludzi? Niedługo wybieram się na wycieczke pod namiot i przydałoby się mieć jakiś krem/żel/spray.

_________________
Nie jestem szczypiorem :/

trzeba w aptece spytać, oni tam są obcykani, ja to nigdy nic przeciw kleszczą nie stosowałam ,
nas uczono w podstawówce że należy się odpowiednio ubrać ,wybierając się do lasu czy gdzieś
gdzie można napotkać na potworkaka takiego;)
jednak też jestem ciekawa i muszę się w to zagłębić, bo przecież w lesie się robi siku, całe szczęście ja nigdy nie miałam kleszcza, ale jak sobie pomyślę o nim jak robię np w lesie siku to mi gorąco, bo jaki to wstyd żeby lekarz czy ktoś wyjmował kleszcza z takich wstydliwych miejsc