Mnie to generalnie denerwuje (nie tylko u kobiet) jak ktoś jest pusty i robi wszystko na pokaz, sztuczność i tandeta aż bije po oczach

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

Zawsze jak jest mecz w telewiziorni, i ma już paść bramka itp to musicie wejść między moje oczy a telewizor, tak więc najważniejszy moment widowiska jest zasłonięty to mnie wkurza...

Kłamsto, udawanie miłości to jest wkurzające, jeszcez bardziej. A z tymi meczami to zgadzam się z svirusem

ale za to czym zasłonięty hehe :P

hmm....próżność i zwracanie uwagi na kasę.

I to popieram w pełnej rozciągłości. Mężczyźni takich zachowań nie mają ( a jeśli tak to ja takich nie znam - może dlatego że nie jestem milionerką )

A prócz tego fałszywość i zawiść. Niestety cechy te można spotkać u baaaaaaardzo wielu kobiet, ale też i u niektórych mężczyzn.

_________________
Uważaj na wypowiadane słowa, te częstokroć są groźniejsze, niż uderzenie pięścią... rana na duszy może się nigdy nie zagoić...

http://www.sppah.org.pl/index.php?kam=Woda%20Pitna

Kilka rzeczy mnie wpienia u kobiet :>

1. Zmiennosc nastrojow - no to kazdy facet wie, o co biega i tutaj nie mozna dalej tlumaczyc. Kazdy facet to przezyl ktory byl z baba ;P

2. Niezdecydowanie - no tutaj chodzi mi generalnie o to ze gdy rozmawiam z dana kobieta chce cos osiagnac buduje np przyjazn, sympatie, zwiazek, milosc wowczas nagle jest niezdecydowana lub po prostu nie wie co ma poczac, zaczynaja sie schody, a juz mnie wkur@#!$, teksty z cyklu ja nie jestem gotowa, potrzebuje czasu.

3. Argumentacja :> :> -> Nie bo nie :> ( ja juz tutaj nie bede komentowac...)

Ale ogolnie rzecz biorac aby nie wyjsc za podla szowinistyczna swinie, przyznam sie bez bicia ze wole z kobietami wspopracowac niz z facetami ;p

_________________
Nie pragnij być lepszym od innych, najpierw bądź samym sobą.

Jedną z rzeczy, która mnie najbardziej denerwuje u kobiet to hmmm...nawet nie wiem jak to nazwać. Chodzi mi o to, że nigdy nie powie wprost o co jej chodzi, za co się gniewa, i w czym w ogóle problem. Mówi coś dwuznacznie, ni w pięć ni w dziewięć, a ja mam się domyślić o co chodzi, a jeszcze jak nie wpadnę na to, to ja jestem winny. A nie można powiedzieć wprost o co chodzi, i wtedy rozwiązać problem by było o wiele łatwiej...

_________________

Zgadzam się z astofanem.

Sama jestem dziewczyną i podobno też tak czasem mam, ale u innych dziewczyn mnie to wpienia.... Fochanie się o byle co! A po 10 minutach już wszystko ok i nawet nie wiadomo o co jej chodziło... phii