w wekend od pt do niedzieli w Polsce jest rozgrywanych około 200 wiecej meczy piłkarskich na wszystkich szczeblach. Na 1,2 są przypadki awantury wiec to kropla w morzu, dużo dzieje sie z dala od stadionów i nie kumaci zwykli ludzie nawet o tym nie wiedza i się nie dowiedzą. A przypadki opisane pojawiają się stąd, że nie zawsze zapanujesz nad tłumem i mozesz zle trafić. Ja chodzę na mecze od 1996 roku i nic mie się nie stalo, nie dostałem deską, na mecz zabieram młodszą siostrę, bedę mial kobietę tez ja bede brał. Na meczach pojawia sie coraz wiecej kobiet, rodziców z małymi dziecmi, zmienia sie powoli to. Wydaje mi sie jak jest jakas awantura z policją czy kibicami innej druzyny na stadionie to mozesz sobie spokojnie stac obesrwowac i raczej nie dostaniesz niczym, musisz miec pecha albo znalesc sie blisko danej sytuacjii, to moje zdanie.

Nie mam siły z tobą dyskutować. Koniec tematu

No to tu mamy przykład nietolerancji, ema nie toleruje Dishmana i na odwrót.

A dlaczego na odwrót? Gdzie ja nie toleruję emy?
Staram się logicznie używając argumentów wyjaśnić kuriozum sytuacji jaką jest zakaz cytowania postów emy. W dyskusji koronnym argumentem jest - nie, bo nie.

Dishman, a gdzie ja dałam ci do dowody że Cię nie toleruję?

Po prostu stwierdziłam, że nie będę z Tobą dalej dyskutować bo to nie ma sensu- a że na każde moje zdanie Ty piszesz filozoficzne wywody to jedynym sposobem na zakończenie dyskusji jest powiedzenie nie bo nie. Po za tym, jeśli napiszę jakiś 'logiczny' jak to określiłeś argument to i tak tego nie przyjmiesz do wiadomości tylko będziesz w kółko powtarzał swoje, więc po co mam to robić?

Dyskusję uważam za zamknięty, koniec off topu - TEMAT : Rasizm + nietolerancja -> proszę pisać posty z nim związane

Nie umiesz obalić moich logicznych i racjonalnych wypowiedzi i tyle. Moja wina?