Według Ciebie bycie optymalnym = spełnianie wymagań pustych lal?
Bo wartościowe dziewczyny są brzydkie?

chyba zyjesz w matrixowej wersji demo, skoro taki system widzisz.

Mili goscie są super pod warunkiem, ze są wyzwaniem, zagadką i są intrygujący.
jakbym chciała kanapowego pieska nie odstępującego mnie na krok, to bym sobie kupiła cziłałe a nie szukała faceta. Ale to nie znaczy, że jestem masochistką szukającą największego drania w okolicy i typowego 'bad boya' :)

i wcale nie dlatego, że jestem zakompleksiona. Każda, nawet najbardziej pewna siebie i swiadoma wlasnej wartosci kobieta poszukuje poczucia bezpieczenstwa i stabilizacji, tylko, że to przychodzi z czasem, z pewną dojrzałością emocjonalną... ale nie ma co się dziwić, że niedojrzali emocjonalnie faceci [czyli tacy o jakich piszesz] wiążą się z kobietami podobnymi sobie.

Piszesz, że seks jest przyjemny, ale nie bierzesz pod uwagę, że dla kobiety nie są to tylko ruchy frykcyjne a wiekszosc rozgrywa się w jej głowie, jeśli intelektualnie i emocjonalnie jesteś zerem to możesz być bożyszczem seksu a ona i tak nie dojdzie.

_________________
zapraszam na www.forum.szynszyle.info

Tu nie chodzi tylko o panny. Tu chodzi o życie. Jeżeli damy sobie kopać w dupę to ludzie bedą nas wykozrystywać na każdym kroku. Kiedyś tak miałem. "Ej przyniesiesz mi kurtkę?"
"Ej nagrasz mi ten film??" "Ej zrób to, zrób tamto, ej przepiszesz mi to??" albo w pracy "no zró to ja ide po to czy po tamto i odwala sie całą robote za dwóch".
Taka dupa wołowa, nieudacznictwo które trzeba zwalczyć(a jak wam z nim dobrze, to sobie żyjcie tak dalej). Zmieniłem sie i w pracy jestem duszą towarzystwa i sami chętnie robią za mnie nawet niektre rzeczy(z własnej woli o co ich nawet nie prosze) dzien dobry itp... Jestem z tym szczęsliwy, ze nie jestem wiecej popychadłem. I bardzo dobrze że sie zmieniłem i nie oszukuje nikogo a w zwłaszcza samego siebie.
Wartościowe wartościowymi. To nie znaczy, że wartościowa, to za faceta weźmie zdesperowanego, nieudacznika, co nie ma za grosz poczucia własnej wartosci, zabawy i innych cech, których ów wartościowa dziewczyna może wymagać od potencjalnego kandydata.

Szczery, ale bycie popychadlem a bycie skur***em to dwie skrajnosci :)
a w Twoich postach brakuje mi zlotego srodka :)

tak samo z tymi imprezowymi pustymi lalami i nieatrakcyjnymi,
conajmniej jakby swiat byl monochromatyczny.

_________________
zapraszam na www.forum.szynszyle.info

Koleżanko drogra, nie prawda...


Ha no i już jakieś warunki. Wiadomo, ze masz racje. Ale jeżeli ktoś nie ma niczego do zaprezentowania prócz marudzenia i siedzenia w 4 scianach, to co?? Ma być nadal sobą czy "wziąć sie w garść?"


Oczywiście masz 100% racji. Dlatego prostytutki nie dostają orgazmów bo dla nich seks to mechaniczne ruchy z facetem których w ogóle nie pożądają. Jeżeli występuje chciaż to pożądanie to szansa, że "dojdą" jest już duża ^^ ALe ja juz pisałem, że seks nigdy nie jest mechanicznym ruchem. Zawsze ma wpływ na naszą psychikę.

EDIT:

A ja jestem skurwielem?? ja tylko przestałem w oczach ludzi być łajzą którą można "popychać". Zmieniłem siebie i jest mi z tym cholernie dobrze. A jeżeli czytam, że warto być sobą mimo wszystko(czyli np. popychadłem) to wybacz ale to żałosne stwierdzenie.
Nikt tu nie mówi o zmianie o 180 stopni, że od zera do skurwiela, ale do człowieka którego będą inni szanować a nie "popychać" i pozwolić sobie na "popychanie"

To akurat jest inny przypadek. Bez porównania.

To po cholerę wchodzisz na jakiekolwiek fora, skoro nie chcesz poznać zdania innych ? O nie, sorry chcesz. Ale tylko takie same jak Twoje. Pisałam już wcześniej : masz nadzieję, że przeczytasz to, co chcesz przeczytać.

No i najlepiej zacząć od stracenia dziewictwa, bo wtedy życie będzie łatwiejsze ;p

W ogóle co ma tu do rzeczy bycie popychadłem...

Szczery, jak dla mnie dorabiasz zbędną wielką ideologię do zwykłej głupoty ;)
co innego ludzie po 70tce którzy nie znaleźli w życiu miłości, co innego ludzie z problemami psychologicznymi jak fobia społeczna a co innego głupi 18latek który twierdzi że jest już za stary na bycie prawiczkiem, i idzie do burdelu, a potem chwali się tym na forum i jeszcze dorabia do tego jakieś wzniosłe ideały ;)
I Twoje podejście do życia też jest, oczywiście w moim przekonaniu, bo nie chce się tu wypowiadać za innych, żałosne. Ładne dziewczyny - dają każdemu i gardzą wartościowymi ludźmi, natomiast dziewczyny, które mają poukładane w głowie są brzydkie, więc trzeba szukać tych pierwszych. I dla tych pierwszych trzeba się na siłę zmieniać, udawać kogoś innego, najlepiej cwaniaka i świnię. Bo wtedy życie jest lepsze. W innym przypadku jesteś śmieciem, bo wszyscy Tobą pomiatają.
Dla mnie to nienormalne.

No ok, a robiłeś coś w ciągu tych 3 lat, aby były widoczne te zmiany ? Może sygnały, które wysyłałeś nie były zbyt dobrze odczytane przez kobiety, albo nie potrafiły ich odczytać.


No ale dziwne, bo z roku na rok, mimo, że wiele par bierze ślub, to ..... to nadal sie wiążą, więc nie mów, że jest tak ciężko.

A co ja mam powiedzieć, że jest mi ciężko, bo też nie mogę trafić na ciekawego faceta i być w jakimś związku szczęśliwa, ale próbuję, nie załamuję się, i też mam już swoje lata.
Też powinnam powiedzieć ooo moje koleżanki w moim wieku już dawno są mężatkami i mają dzieci, a ja nadal nie.


Ty chyba żartujesz ;> Wiesz ile osób po 50-tce i są szczęśliwi.
Aha, to wolisz korzystać z usług prostytutek, aniżeli znaleźć tą miłość której szukałeś całe życie, choćby nawet po 50 roku życia.
No to gratuluje udanego wyboru.

_________________
' Droga- rządzi nami, raz wiedzie raz zwodzi
Diabelskie widły rozgałęzia się
I drzewo niewiedzy, gdzie dobre w złe przechodzi
Nieludzkie prawo, nieubłagane lewo..'

Widzisz misia, jak człowiekowi zależy tylko na zaliczeniu to tak sie zachowuje.

Szczery czyzbys juz sie skazał na brak miłosci do konca zycia ?