dietetyk wrocław AAAA

Strefa czasowa: UTC + 2





Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
  Drukuj | Powiadom znajomego

Autor Wiadomość
PostNapisane: 2009-05-02, 16:00 
Szczypior
Offline

Dołączył(a):2009-04-12, 22:46
Posty:148
Gdyby nie jego koledzy to wałesa byłby nikim. Niewdziecznik.

_________________
Lubelskie Forum
Lublin forum, Lublin


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

Re: Wałęsa agentem w czasach PRL?
PostNapisane: 2016-02-20, 13:49 
Pożeracz niewiniątek
Offline

Dołączył(a):2006-04-13, 14:22
Posty:1156
No i doczekaliśmy się wyjaśnienia?

_________________
medicus curat, natura sanat.


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

Re: Wałęsa agentem w czasach PRL?
PostNapisane: 2016-02-20, 14:15 
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że „szafa Kiszczaka” to zaledwie „kropla w morzu” prywatnych archiwów funkcjonariuszy systemu. Jak wiele z tego trafi w końcu do IPN-u?
Wokół „Bolka” wrze a tu kolejna niespodzianka. Do Sebastiana Rybarczyka („Do Rzeczy”) odezwał się wysoki rangą oficer SB, podający się za bliskiego współpracownika Czesława Kiszczaka. Nieznajomy przekazał informację na temat miejsca ukrycia kolejnej partii dokumentów „zabezpieczonych” przez zmarłego w ubiegłym roku generała. IPN już w tej sprawie działa.
Sebastian Rybarczyk był w latach 90' asystentem ministra Janusza Pałubickiego - koordynatora służb specjalnych w rządzie Buzka. Pewnie dlatego, do niego właśnie, zadzwonił wysoki rangą funkcjonariusz Departamentu III Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w okresie PRL, bliski współpracownik Czesława Kiszczaka. Oficer ów poinformował redaktora o zdarzeniu sprzed ok. 11 lat, kiedy to gen. Kiszczak poprosił go o przysługę. Potrzebował pomocy w przewiezieniu kartonów dokumentów.
- Człowieka, który do mnie dzwonił poznałem w okresie, gdy pracowałem dla ministra Janusza Pałubickiego. To oficer, który został zweryfikowany negatywnie więc nie podjął pracy w służbach po roku 1990. W latach 90-tych kilka razy przekazał nam informacje, które pełne niedomówień okazywały się prawdziwe – powiedział „Do Rzeczy” red. Rybarczyk.
Informator redaktora opowiedział o przewożeniu dokumentów ich ilości, miejscu, gdzie zostały ukryte. Dziennikarz zawiadomił o sprawie IPN. Został już przesłuchany przez prokuratora łódzkiej delegatury IPN.
- Nie ujawniłem oczywiście nazwiska informatora choć bardzo na to naciskano, próbowano w trakcie przesłuchania ustalić kim jest i jaki miał stopień. Przekazałem natomiast informacje, gdzie według tego funkcjonariusza mogą znajdować się kolejne dokumenty- mówi Sebastian Rybarczyk.
Miejscem ukrycia dokumentów, jest – według redakcji „Do Rzeczy” – chroniony przez wojsko teren, na którym znajdują się pomieszczenia i garaże wynajmowane w latach 90-tych przez ludzi MSW.
Sprawdzanie przekazanych red. Rybarczykowi informacji trwa.


Zgłoś post
Góra
  
Cytuj  

Re: Wałęsa agentem w czasach PRL?
PostNapisane: 2016-02-21, 23:56 
Nie jeden „Bolek” funkcjonuje w polskim życiu politycznym. Wielu, choć znane są ich bliskie kontakty z wszelkimi służbami PRL-u , dalej w dobrym samopoczuciu, realizuje się w służbie…Tu mam największy z nimi problem, bo czy można wiedzieć na pewno w czyjej oni dziś służbie się spełniają?
O TW „Karol” wiadomo od lat wielu. Był najwyżej ulokowanym tajnym współpracownikiem służb specjalnych PRL-u we władzach NSZZ „Solidarność”. Jerzy Buzek – bo to o nim mowa - został pozyskany przez Wywiad Wojskowy PRL jeszcze w 1971 r., przed wyjazdem na stypendium naukowe do Wielkiej Brytanii. Informacja dotyczące tego okresu życia byłego premiera polskiego rządu znajduje się w zachowanych aktach.
Najpierw zaangażowano „Karola” do działań ma rzecz Układu Warszawskiego. Miał zdobyć najnowsze technologie utylizacji gazów bojowych. Ponieważ jednak nie do końca mu ufano – podejrzewano, że mógł zostać przewerbowany przez służby brytyjskie – został przekazany do dyspozycji Służby Bezpieczeństwa. Dla tej właśnie „instytucji” działał „Karol” na Politechnice Gliwickiej, rozpracowując środowisko akademickie po wydarzeniach roku 1976. „Firma” dbała o swoich i w awansach – również naukowych – za dobrze wypełnione zadanie była nagroda. Delikatna pomoc w uzyskaniu kolejnego stopnia naukowego...
Według ekspertów Jerzy Buzek posiadał na pewno 3 „teczki”. Jedną sporządzoną przez rozpracowujących go funkcjonariuszy, drugą – założoną przez Wywiad i trzecią – przez Służbę Bezpieczeństwa (w tej funkcjonuje pod kryptonimem TW „Karol”). Każda z teczek posiada m.in. dokumenty o tytułach: teczka personalna i teczka operacyjna. W nich znajduje się cała wiedza o czasie i charakterze działalności „Karola”.
Po sierpniu roku 1980 Jerzy Buzek dostał kolejne zadanie: NSZZ „Solidarność”. Na tym „odcinku” również wykazał się talentem i pracowitością. Odnotowano, że największym jego sukcesem było zmanipulowanie I-szego Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” w Gdańsku. Był wtedy „Karol” współprowadzącym obrady. To on – między innymi - doprowadził do podjęcia uchwały nt. wystosowania Odezwy do Narodów Europy Środkowo-Wschodniej. Był to jeden z elementów prowokacji MSW w celu uzyskania „bratniej pomocy” od ZSRR. Apel stwarzał uzasadnienie dla niepokoju sojuszników: popularyzacja idei wolności w ościennych krajach socjalistycznych. „Karol” zostaje znów doceniony. Tym razem wysoką nagrodą finansową.
Sporo domniemywa się na temat roli Jerzego Buzka w aresztowaniu przywódców śląskiego podziemia solidarnościowego. Aresztowania liderów regionalnych i krajowych struktur „Solidarności”: Tadeusza Jedynaka i Jana Andrzeja Górnego, poprzedza jego wizyta w lokalach, gdzie wymienieni się ukrywali. Dodatkowo zagadkowym jest fakt, że poszukiwany przez 7 lat listem gończym Prokuratury Wojskowej wysokiej rangi działacz podziemnych struktur, w tym KK NSZZ „Solidarność” zostaje aresztowany, a lokal, w którym przebywa nie zostaje poddany przeszukany. Po kilkunastu minutach, niezauważony, wychodzi z niego Buzek z torbą pełną związkowych pieniędzy… Od tego czasu Jerzy Buzek, jako doradca, nieformalnie, reprezentuje Górny Śląsk w pracach TKK „Solidarności”.
Działalność TW „Karol” potwierdzają zachowane akta rozpracowania i aresztowania J.A. Górnego. Za swoje dokonania „Karol” otrzymał od SB 7000 dolarów amerykańskich co było równowartością ok. 350 pensji.
Jerzy Buzek nigdy nie był ani aresztowany, ani internowany, choć był znanym SB działaczem „Solidarności” już od 1981 r. 10 razy wyjeżdżał do krajów Europy Zachodniej, co nie było normalną praktyką w karierze działaczy opozycji.
Władze podziemnej „Solidarności” miały świadomość działania „kretów” wpuszczonych przez SB do kierownictwa NSZZ. W 1991 r., kiedy prezydentem został Lech Wałęsa, na terenie jego Kancelarii odbyło się poufne spotkanie z udziałem członków władz „Solidarności”. Dokonano wtedy przeglądu materiałów operacyjnych byłej SB, w tym teczek: TW „Karol”, „Docent” i „Oris”. Podejrzewano 2 osoby. Jedną z nich był Jerzy Buzek. Najprawdopodobniej właśnie to podejrzenie zablokowało jego awans na wojewodę katowickiego. Kolejny raz sprawa TW „Karol” zaistniała podczas Regionalnego Zjazdu „Solidarności” Śląsko-Dąbrowskiej, kiedy jeden z działaczy, publicznie zarzucił Buzkowi współpracę z SB. Po tym zdarzeniu, Jerzy Buzek wycofał się na kilka lat z działalności politycznej.
Ilu jeszcze TW nieujawnionych, choć znanych? Ilu nieznanych? Walczący z lustracją wiedzą doskonale, że dopóki gra teczkami jest możliwa, władza z ich rąk wymknąć się nie może. Tylko czy państwo wciąż bezradne wobec tego problemu? Wszak możliwości, choć wiele działań podjęto by je zminimalizować, wciąż ma spore.
Może i „Oscara” sprawę należałoby wyjaśnić? Niemcy lustrację przeprowadziły. Akta STASI wiele by mogły w tej materii pomóc


Zgłoś post
Góra
  
Cytuj  

Re: Wałęsa agentem w czasach PRL?
PostNapisane: 2016-03-03, 14:08 
Pożeracz niewiniątek
Offline

Dołączył(a):2006-04-13, 14:22
Posty:1156
Mity lustracji. Pojawienie się artykułów o "agenturalnej" przeszłości Buzka na kilometr śmierdzi prowokacją
opublikowano: 28 lipca 2015
wPolityce.pl/tvn24 wPolityce.pl/tvn24
Jerzy Buzek nie należy do moich ulubieńców. Jednak pojawienie się w Internecie artykułów o jego „agenturalnej” przeszłości na milę śmierdzi prowokacją i zamiarem skompromitowania „na wszelki wypadek” lustracji.
Niedawno na portalu Fronda.pl pojawił się skandaliczny artykuł „Jerzy Buzek TW Karol”? przedrukowany za portalem pressmania.pl. O ile Fronda.pl artykuł autorstwa Irka Cezarego Tuniewicza szybko usunęła, to na tym drugim portalu nadal można go przeczytać.
Publikacja Tuniewicza, który jak wynika z jego profilu na portalu społecznościowym pochodzi z Gdańska a mieszka w Toronto, o rzekomej (bo brak dowodów na nią) agenturalności Jerzego Buzka opiera się na wniosku posłów Tomasza Karwowskiego oraz Adama Słomki z Konfederacji Polski Niepodległej – Ojczyzna z 1999 roku do Sądu Lustracyjnego. Posłowie domagali się lustracji ówczesnego premiera rządu AWS.
Była to reakcja na decyzję Bogusława Nizieńskiego, ówczesnego Rzecznika Interesu Publicznego, który postanowił nie uwzględnić wniosku. Postanowieniem z dnia 2 września 1999 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie (sygn. akt VAL 32/99) utrzymał w mocy postanowienie Rzecznika Interesu Publicznego o odmowie wystąpienia z wnioskiem o wszczęcie postępowania lustracyjnego.
W Katalogu IPN czytamy [http://goo.gl/bjieXi] następujące informacje o Jerzym Buzku:
Jerzy Buzek występuje w aktach SO krypt. „Debata” dotyczącej I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność”. Sprawa została zarejestrowana 3.09.1981 pod nr 66477 przez Wydział III Departamentu III-A (od listopada 1981 Departamentu V) MSW. Zakończono 11.12.1981 i zarchiwizowano pod sygn. 2282/IV. Materiały zawierają m.in.: plany działań operacyjnych, meldunki i notatki funkcjonariuszy SB, stenogramy z przebiegu obrad, wykazy uczestników Zjazdu i osobowych źródeł informacji. Mat. o sygn. IPN BU 236/243 (2282/IV)
W dn. 16.11.1981 zarejestrowany pod nr 47524 przez Grupę III SB Gliwice, w dzienniku rejestracyjnym jako kategorię zapisano „meld. spraw.” [meldunek sprawdzeniowy?], 17.09.1985 materiały przekwalifikowano na kwestionariusz ewidencyjny [KE] o krypt. „Negocjator”. W dn. 08.08.1986 KE przekazano do Referatu V-1 RUSW Gliwice, a następnie do Wydz. XI Dep. I MSW. Materiały po zwróceniu zostały zniszczone jako „bezwartościowe”. Zapis w dzienniku rejestracyjnym WUSW Katowice, poz. 47524; karta E-16 z kartoteki odtworzeniowej Biura „C” MSW.
W dniu 27.08.1986 zarejestrowany pod nr 97987 przez Wydz. XI Dep. I MSW w kategorii zabezpieczenie. W dniu 09.10.1989 r. – zdjęto z czynnej ewidencji operacyjnej z powodu rezygnacji jednostki operacyjnej SB. Zapis w dzienniku rejestracyjnym MSW, poz. 97987; zapis w ZSKO-88.
Brak jakichkolwiek informacji operacyjnych. Zapis zawiera jedynie informacje o danych personalnych i adresach zamieszkania. Zapis w ZSKO-90.
Akta paszportowe (EAGL 110980, EAGL 54116 i EAPP 503040). Karta Pz-35 o sygn. arch. EAGL 110980 (poprzednia sygn. EAKA 23300) z kartoteki paszportowej Wydz. Paszportów KWMO/WUSW Katowice. Akt paszportowych nie odnaleziono.
T. Karwowski we wniosku (nadal dostępny w Internecie) opierał się na głównie na „informacjach przekazanych mnie przez świadków (zgłoszonych formalnie w postępowaniu lustracyjnym) oraz z danych Wydziału Operacyjnego (Kontrwywiadowczego)”.
Poniżej fragmenty wniosku Karwowskiego (niemal tożsame z artykułem Tuniewicza):
Jerzy Buzek został zwerbowany przez Wywiad Wojskowy PRL w roku 1971 przed wyjazdem na stypendium naukowe do Wielkiej Brytanii (1971-72 r. ). Informacja na ten temat zawarta jest w zachowanych aktach [ zał. nr 1]. Pierwszym zadaniem agenta było zdobycie dla Układu Warszawskiego najnowszych technologii utylizacji gazów bojowych. Po powrocie do kraju, w końcu 1972 roku, Jerzy Buzek złożył stosowny raport. Wobec podejrzenia o przewerbowanie agenta przez MI 5 (siostrzane do CIA służby brytyjskie) Wywiad PRL zrezygnował z użycia agenta „na kierunku państw kapitalistycznych.
W związku z tym przekazano agenta do dyspozycji Służby Bezpieczeństwa [ zał. nr 2]. Użyty przez Służbę Bezpieczeństwa po wydarzeniach 1976 r (protesty na uczelniach) do operacji rozpracowania środowisk akademickich m.in. w ramach sprawy obiektowej „Politechnika”. Chodzi o Politechnikę Gliwicką. Działania te koordynował przede wszystkim Wydział III KW MO Katowice, [zał. Nr. 3. ]. Nagrodą za efektywną pracę było umożliwienie przyznania tytułu naukowego docenta (akta rozpracowania „Docent”).
Jerzy Buzek posiadał minimum 3 „teczki” , pierwszą gdy był rozpracowywany - przymuszany do współpracy „Docent” (?), drugą założył Wywiad, trzecią Służba Bezpieczeństwa, nadając kryptonim Tajny Współpracownik (TW) „Karol”. Natomiast w ramach każdej z wymienionych, występowały m.in. teczka personalna oraz teczka pracy tzw. operacyjna.
Po strajkach sierpniowych 1980 roku Jerzego Buzka skierowano do Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Najpoważniejszym sukcesem agenta TW „Karol” stały się działania manipulacyjne podczas I-szego Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” w Gdańsku, gdzie jako współprowadzący obrady m.in. doprowadził do uchwalenia słynnej Odezwy do Narodów Europy Środkowo- Wschodniej.
Celem autorów z komunistycznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL była prowokacja i uzyskanie bezpośredniej pomocy (z interwencją zbrojną włącznie) od ZSRR, zaniepokojonego rozszerzaniem się wolnościowej „zarazy” na inne kraje socjalistyczne.
Agent otrzymał za to zadanie wysoką nagrodę finansową, [zał. nr 4]. W 1985 podpisał kolejny ważny dokument złożony w teczce operacyjnej TW „Karol” [zał. nr 5] .
Charakterystyczną rolę Jerzy Buzek odgrywa w aresztowaniu przywódców Śląskiego podziemia solidarnościowego. Poznaje wyjątkowo lokal, w którym ukrywa się Tadeusz Jedynak. Wkrótce zostaje w nim aresztowany tenże lider władz regionalnych i krajowych..
Następnie Jerzy Buzek poznaje mieszkanie, w którym ukrywa się następny szef regionalnych struktur „Solidarności”- Jan Andrzej Górny. Po kilku godzinach lokal okrąża ogromna liczba samochodów SB oraz cywilnych i mundurowych funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa PRL. Poszukiwanego przez 7 lat listem gończym Prokuratury Wojskowej czołowego działacza podziemnych struktur, w tym Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” aresztowano… bez rewizji lokalu ! Jerzy Buzek niezauważony, z torbą pełna związkowych pieniędzy, bez kłopotu opuszcza po kwadransie „kocioł”. Nie znany jest w dziejach podziemia przypadek (a tym bardziej na „czerwonym” Śląsku), by przy tak ważnym aresztowaniu Służba Bezpieczeństwa nie dokonywała gruntownej rewizji i „zabezpieczenia” lokalu.
Jedynym, który skorzystał na powyższych aresztowaniach był Jerzy Buzek, który jako >doradca< zaczął ,,nieformalnie” reprezentować Górny Śląsk w pracach krajowego kierownictwa (TKK) „Solidarności”. Było to możliwe, gdyż SB nie dopuściła do wyłonienia kolejnego przywódcy regionalnej NSZZ „Solidarność”. Dotychczasowa odmowa przesłuchania w procesie lustracyjnym Tadeusza Jedynaka, przywódcy podziemnej „S” przez powołanie się na opinię J.A. Górnego jest kompletnie absurdalne (str. 7 Postanowienia Rzecznika). W tej sprawie nie oceniamy więzi przyjacielskich czy też jawnych współpracowników Moskwy (Miller, Oleksy itp.) ale utajnionych przed nami (działaczami demokratycznej opozycji) tajnych współpracownikach służb specjalnych. […] Akta rozpracowania i aresztowania J.A. Górnego zachowały się i potwierdzają rolę jaką odegrał TW „Karol”. Niezbędne jest ich dogłębne zweryfikowanie przez Sąd Lustracyjny na opisaną okoliczność [ świadek z MSW III RP odn. Nr 6].
Za powyższe zasługi oraz przekazanie dokumentów władz podziemnej „Solidarności” agent TW „Karol” otrzymał od Służby Bezpieczeństwa 7000 USD (Równowartość ówczesnych ok. 350 pensji!) [zał. nr 7].
Co najciekawsze, Jerzy Buzek nigdy nie został aresztowany czy nawet internowany, choć już od roku 1981 z racji jawnej działalności w legalnej NSZZ „Solidarność”, był doskonale znany Służbie Bezpieczeństwa. Mało tego, wielokrotnie (10 razy) wyjeżdżał do krajów kapitalistycznych. Jest to również wypadek wśród działaczy opozycji bez precedensu. Tym bardziej, że na Śląsku szalał największy komunistyczny terror. „Ekstremie” paszport czasami wręczano, owszem, ale z pieczątką: bez prawa powrotu do PRL.
Sprawa wybuchła ponownie podczas Regionalnego Zjazdu „Solidarności” Śląsko-Dąbrowskiej, gdzie Wiceprzewodniczący Zarządu Regionu Zbigniew Martynowicz zarzucił publicznie J. Buzkowi współpracę z SB.” Tyle Karwowski. Wydział XI Departamentu I zajmował się zwalczaniem „dywersji ideologicznej” – czyli w latach 80. także „Solidarności” i jej zagranicznych struktur. W latach 1985-99 naczelnikiem tegoż wydziału był Aleksander Makowski.
Działacze podziemia z Gliwic twierdzą zgodnie, że konspiracyjnym pseudonimem Buzka był „Karol”. To jego drugie imię. Nic nie wspominają o podejrzeniach wobec Buzka.
Jerzy Buzek w maju 1987 r. z przyczyn osobistych wycofał się z działalności w podziemiu. Wiosną 1985 roku lekarze zdiagnozowali u Agaty Buzek nowotwór, ziarnicę złośliwą. Buzkowie rozpoczęli walkę o życie dziecka. - Przez cztery lata żyliśmy na skraju wytrzymałości psychicznej – mówiła w reportażu w Polska The Times ówczesna żona Buzka - Ludgarda. Ostatni zabieg i chemioterapia zakończyły się wiosną 1989 roku.
Niewykluczone, że warunkiem wydania paszportu dla Buzka, aby córka mogła wyjechać na leczenie do RFN, było właśnie wycofanie się przez niego z działalności opozycyjnej. Czy taki szantaż był? Tego nie wiadomo, bo Buzek o tym nigdy nie mówił.
W listopadzie 1987 r. w skład nowo powstałej Krajowej Komisji Wykonawczej jako przedstawiciel regionu śląsko-dąbrowskiego wszedł Jan A. Górny, który jednak szybko, bo już 19 listopada został zatrzymany w tym „kotle”, o którym wspomina Karwowski.
W Encyklopedii Solidarności możemy przeczytać o dalszych losach Jana A. Górnego: „19 listopada 1987 r. zatrzymany, 21 listopada 1987 r. aresztowany na 3 mies. pod zarzutem niepłacenia alimentów, przetrzymywany w Areszcie Śledczym w Katowicach, skazany przez Kolegium ds. Wykroczeń w Gliwicach na karę wysokiej grzywny, a 25 stycznia 1988 r. przez Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej na 4 lata więzienia”. Zatem Górny ledwo co został powołany w skład KKW, to SB go zatrzymała i skutecznie wyeliminowała z działalności opozycyjnej. Górny po 1989 roku zniknął z życia publicznego. Zajął się biznesem, ale to inna bajka.
Nadal nie wyjaśniona do końca jest sprawa agenta „Oris”, który rozpracowywał gliwicką opozycję. Według moich informacji był to agent nie bezpieki, ale kontrwywiadu wojskowego.

_________________
medicus curat, natura sanat.


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

DrukujPowiadom znajomego 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Strefa czasowa: UTC + 2


  Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Możesz rozpoczynać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
7CCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCviewtopic
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO