Ostatnio na discovery leciał program o tej subkulturze, bardzo ciekawy i pewnie większość osób na forum zmieniła by o nich zdanie po obejrzeniu go. Główną postacią być uwaga czarnoskóry skinhead :), muzyk grający reggae, ska itp. Co ciekawe na jego koncerty przychodzili głównie skinheadzi. W programie tym obalono kilka mitów na temat tej subkultury. Warto zastanowić się czy ktoś kto obecnie ma się za skinheada w ogóle wie co mówi. Mam takie wrażenie, że większość ludzi skinheadzi kojarzą się z bandą łysych kolesi w glanach, którzy sieją terror hehe. Dla mnie to nie są skinheadzi tylko zwykłe przygłupy.

Ponury, bo skinheadzi to subkultura i tyle (tak jak metalowcy, skejci,itd, itp), a w różnych odłamach/odnogach można znaleźć podlądy polityczne " od sasa do lasa".

_________________
Nie znać historii to być zawsze dzieckiem
- Cyceron

Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości. -J.Piłsudski

No niestety ale masz racje Piorun. Z tego co wyczytałem to pierwotnie skinheadzi niezbyt przepadali tylko za hipisami i to generalnie ze względu na ich styczność z narkotykami. A byłbym zapomniał że pierwsi skinheadzi nie mieli poglądów politycznych.
A co do stronek podanych w postach powyżej to po ich przeglądnięciu stwierdzam iż są to strony robione przez i dla neonazistów i to bardzo poważnie traktujących ten temat. Na tej stronce jest też link do strony REDWATCH Jednym słowem masakra

w końcu punks and skins united and wins!

Trudno się wypowiadać o wszystkich. jednak tych, których miałam "przyjemność" spotkać są kompletnymi zerami. Poglądy jak poglądy, ale są pełni agresji i nie szanują nikogo "spoza kręgu". [w dodatku zanudzają niesamowicie... ]
Nie potrafią się poprawnie wysławiać (co chwilę można usłyszeć "eee", "no", "taa").
A cała subkultura? Hmm mam negatywne zdanie o całości. Być może dlatego, że nie widziałam ani nie słyszałam o nich nic pozytywnego. Tam gdzie grupa skinów - tam jest bałagan. Nawrzeszczą, porozwalają i uważają, że to jest takie "fajne, hehe". Mają swoje cele, ponoć , jednak zapominają, że świata nie można zmienić na siłę. Hitler też o tym zapomniał...

_________________
[center][/center]

SKINGIRL cocco co ty **********? Jaki szacunek?Co niby szacunek do kolesia jak do brata, wybacz mała jednak jesli jest sie skinem to jzu na cale zycie inaczej kumpel, który cie zaj****ie chronil i szanowal moze ci wbic kose w plecy za to ze konczysz z ta ideologia. Skini dla mnie są słabymi ludzmi...miałam z nimi doczynienie wiec wiem. Ideologia przynam szeroka, ta cała biała siła mnie nie kręci. Zwykłe zwierzaki poprostu lubia adrenalinę...robactwo powinno sie tepic a nie dokarmiac. Wstyd dla polskiego narodu...ja osobiscie zamiast żydów ich bym zaprowadzila do komory gazowej i zamordowala. Ta ideologia jest pusta, podobna to szmercu anarchistow...nie wiem czemu tak sie nie lubia pasuja do siebie obie ideologie to istna bajka we wspołczesnym świecie.

edit by mery

_________________
;D

Ave Dresy ;d

Jakies dwa lata temu sam nazywałem się skinheadem, nie wstydziłem się i nadal się nie wstydze przynaleznosci do tej kultury.

Kult siły, ideii, obranych celów.
To, że jest w to wmieszany rasizm czy fascynacja faszyzmem (choc nie zawsze bo odlamow skins jest kilka) wydawala mi się czymś ciekawym. Poznawanie czegos nowego, wzgląd na rzeczy całkiem z innej strony intrygowało mnie. Teraz może nie noszę ciężkich buciorow ani podwinietych jeansow to poglądów na niektore sprawy jako tako od tamtych czasów nie zmienilem. Picie piwa pod blokami, zamieszki, muzyka z przekazem, w ktory wierzysz umacnia Cię w tym, ale czasami czlowiek musi przejrzec na oczy i dojrzec to, ze zycie takim stylem do konca nie zawsze wyjdzie na plus.

"Dziewczyny kochajcie Skinheadów."
heh

mindfcker, a ja Ci współczuję. Rasizm czy faszyzm oznaczają pogardę dla drugiego człowieka. Czyli de facto pogardę także dla siebie :)

_________________

Możliwe, że jestem dla Ciebie tępy, ale mam prawo do własnych przekonań i nikt nie jest w stanie mi tego odebrac. A to, że moje spojrzenie na świat dla większości wydaje się okropne... cholera nikogo nie zmuszam do swoich poglądów, nie wychodze na ulice ze sztandarami przekreslonej tęczy czy coś w tym stylu ;) po prostu sobie żyje jak Ty czy kto inny ale niektóre rzeczy mi przeszkadzają.
Ty wolisz nosic stringi ja bokserki... czy przez to stajemy się wrogami?