Jeżeli kochał, to i nadal będzie kochał. A poza tym, to przeciez nie kocha się za coœ, prawda? Kochasz kogos bo jest taki, jaki jest. Dlatego nie ma mozliwoœci przestac kochać, jeżeli ten ktos nie zmienił się. Mysle, że facet, który wchodzi w zwišzek z dziewczyna lubiaca błyszczeć, kocha ja również za to, że inni mu jej zazdroszczš. Bioršc sobie atrakcyjnš dziewczynę nie może nie wiedziec o tym.

A kto kogo wybiera ... z tym to juz naprawde róznie bywa. Mysle, że jednak najczęsciej wybieramy siebie nawzajem. Inaczej jest chyba niemożliwe.

Chyba napewno ;]

Jesli chlopak "kocha" dziewczyne za to ze podoba sie innym i moze sie nia pochwalic i odwrotnie, jezeli dziewczyna "kocha" chlopaka datego ze wiele panien stoi w kolejce to dla mnie jest to wylacznie pokazowka ;/ Uroda jest dodatkiem...Dobrym dodatkiem oczywiscie ale napewno nie moze stanac na pierwszym miejscu...Szanujmy sie...

_________________
"Kiedy wycięte zostanie ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zostanie zatruta i zginie ostatnia ryba, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy."

To nie tak. Ja uważam, że nie kocham za coœ konkretnego. Poznaję chłopaka, jest jaki jest, podoba mi się, bo potrafi to czy tamto, fajnie sie z nim rozmawia, podoba się innym, może nawet co niektóre dziewczyny mi go zazdroszczš ... ale nie kocham go za żadna z tych cech. W ogóle nie potrafie odpowiedzieć na pytanie, za co go kocham, bo przecież nie kocha się za cos konkretnego. Gdyby tak było, to byłaby tragedia. Z samego powodu, że ludzie zmieniaja się. A przecież mimo to kocha się nadal. Miłoœć to takie dziwne uczucie, którego nawet zdefiniowac się nie da. Na zdrowy rozum nie powinnam wišzac się z facetem, do którego stoi kolejka dziewczyn, bo to potencjalne rywalki a po co brac sobie kłopot na głowę. Tyle tylko, że miłoœć nie wybiera. I podobnie, nie każdego potrafie pokochać ... niestety .

Wszystkie te cechy ktore wymienilas skladaja sie wlasnie na milosc... Nie ma milosci od pierwszego wejrzenia (to zauroczenie, a trzeba to odruzniac)...Jezeli twoj wybranek zmieni polowe tych cech to zacznie ci sie mniej podobac...I powoli sie wypalasz...
Co do slow "milosc nie wybiera" interesujace spostrzezenie pasujace do tematu "homo" :D:P hehe

peace V

_________________
"Kiedy wycięte zostanie ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zostanie zatruta i zginie ostatnia ryba, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy."

Wszystkie te cechy ktore wymienilas skladaja sie wlasnie na milosc... Nie ma milosci od pierwszego wejrzenia (to zauroczenie, a trzeba to odruzniac)...Jezeli twoj wybranek zmieni polowe tych cech to zacznie ci sie mniej podobac...I powoli sie wypalasz...
Co do slow "milosc nie wybiera" interesujace spostrzezenie pasujace do tematu "homo" :D:P hehe

peace V

_________________
"Kiedy wycięte zostanie ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zostanie zatruta i zginie ostatnia ryba, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy."

Miłoœć nie wybiera pasuje do każdego człowieka niezaleznie od jego orientacji sexualnej. To nie jest tak, że zostaje homo, bo zakochał się w facecie. Jest akurat odwrotnie. Czyli zakochał się w facecie, bo jest homo.

Nie zgodze się tez z Twoim pierwszym spostrzezeniem. Widzisz, miałam ta przyjemnoœć, że zakochałam się we wspaniałym człowieku. Podobał mi się ze wszystkiego, zarówno z wyglšdu, jak i wszystkich pozostałych elementów. Znaczy potrafił pieknie mówić, mozna z nim było porozmawiac o wszystkim i o niczym, miał szalone powodzenie o innych dziewczyn, jego poglšdy były wspaniałe. Ale przyszedł moment, kiedy wszystko zmieniło się, zaczšł kłamać i tym samym stracił powodzenie, trudno było z nim rozmawiac nie wiedzšc, czy mówi prawdę, sam zaczšł gubic się w swoich znajomoœciach a na koniec oskarzył bezpodstawnie mnie o zdradę. Rozstalismy się, po jakims czasie wrócił, ale znów budował nasze szczęœcie na kłamstwie, więc nastepne rozstanie, potem trzeci powrót i po trzecim rozstaniu postanowiłam nie dawac mu więcej szans. Ale nie przestałam go kochać. Kocham go do dziœ pomimo, że nie ma żadnych szans na cokolwiek miedzy nami. I dlatego zreszta nie potrafię już pokochać nikogo innego. A jeżeli jeszcze masz wštpliwoœci, to powiem Ci, że nie jestem jedyna w takiej sytuacji. Owszem wiem, że faceci potrafia kochac miłoœciš, która w nienawiœc się przemienia, ale niewiele kobiet to potrafi, niestety ...

teraz nie mam czasu na glebsze wywody, ale z homo to mnie olsnilas :D myslalem ze kazdy hetero staje sie homo jak zakochuje sie w koledze :D haha no sorry...

Jesli chodzi o ta twoja milosc to widocznie kochasz tego pana ktory byl kiedys, nie tego ktory jest teraz...Kochasz wspomnienia...I napewno ci przejdzie jak poznasz nastepnego "fajnego" faceta...

Nie mam czasu...

peace V

_________________
"Kiedy wycięte zostanie ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zostanie zatruta i zginie ostatnia ryba, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy."

A ja nie we wspomnieniach ... ja jestem zakochana w nim. U każdego faceta szukam od razu jego cech, co więcej, jemu np. bardzo miałam za złe kłamstwa, teraz, jak facet nie kłamie, to jest minus dla niego. Owszem, chciałabym zakochac się w kims następnym, ale wyglšda na to, że musi to byc JEGO sobowtór i to dokładny we wszystkim. Nie wiem, czy kogos takiego jeszcze spotkam ...

I do grobu bedziesz sama... Litosci... W koncu masz swoj wiek i wiesz jak sprawy wygladaja... Rozumiem ze jestes uczuciowa dziewczyna i w ogole, ale 1/3 zycia za toba i trzeba zyc dalej... Wybacz ze to powiem ale takie slowa jak powyzej slysze od kolezanek moich kolzanek ktore maja po 14, 15 latek...;/
Zyj! ;]

peace V

_________________
"Kiedy wycięte zostanie ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zostanie zatruta i zginie ostatnia ryba, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy."

Żyję ... i to całkiem nieŸle. Mam już drugiego swojego Mężczyznę, którego staram się pokochać. Z pierwszym spędziłam 4 lata pod jednym dachem, ale nie udało mi się go pokochać. Może z tym coœ wyjdzie więcej, niż tylko sex i wspólne mieszkanie ... on zresztš zawsze powtarza, że nie muszę go kochać, bo jego miłoœć wystarczy za dwoje . Żyjemy w wolnym zwišzku bez zobowišzań, znaczy, jak któreœ z nas zakocha się w kim innym, to adieu.