Tez mi się wydaje, że i fotograf i kamera to będzie najlepsze rozwiązanie. Jeśli operator kamery nie naprzykrza się za bardzo to nie przeszkadza gościom, a powspominać przy filmie swoje wesele jest bardzo miło.

_________________
http://kitchen-nn.ru/2a5e6

U mnie był tylko fotograf i ani przez chwilę nie żałowałam, że nia ma kamerzysty:)
Ale za to żałuje, ze fotograf nie był artystą - fotki mamy takie sobie, dało się to zrobić lepiej

ja wybieram tylko fotografa lubię zdjęcia i często je oglądam a film to widać że nikt nie ogląda:P no chyba że jakaś babcia która nie była do końca na weselu :P

_________________
wypożyczalnia kamperów - wypożyczalnia kamperów
zielone szkoły - zielone szkoły

Jak już ktoś wyżej wspomniał - kamerzysta często przeszkadza. Obecność kamery dla niektórych gości może być krępująca, zwłaszcza na parkiecie, a filmy z wesela wcale nie są niebywale atrakcyjne. Ktoś nam kiedyś powiedział, że powinno się mieć film z wesela i tak się przyjęło, ale moim zdaniem dobry fotograf wystarczy w zupełności :)

_________________
Czekoladowa fontanna na Twoim weselu!

fotograf, nienawidzę kilkugodzinnych filmów z wesel, zanudzić się można na śmierć :/

_________________
:)

i jedno i drugie. nauczona przykładem mojej przyjaciółki ja miałam i foto i kamere:)
jej niestety zdjecia do ślubu wyszły tak ze nie chciała ich pokazywac, a kamere której nie chciala na zasponsorowała im jej mama i jest to jedyna fajna pamiatka:)

Jejku, ja bym sie bal ogladac film ze swojego wesela. Zdjec chyba nie az tak bardzo.

wybor nalezy do was, sami musiscie zdecydowac na co stawiacie, co lepiej. Ja bym radzila zdjecia, bo to pamiatka duzo wieksza niz film.. zdjecia to cos piejknego, mam sentyment i mozesz ogladac zawsze.. kamerzyste tez bym wziela ale jakiegos drugorzednego, albo po prostu dobrego ale taniego:) w zdjecia zainwestowalabym w profesjonaliste.:)

My razem z narzeczonym postanowiliśmy, że fotografa będziemy mieli tylko na ceremonii ślubnej, a kamerzystę podczas przygotowań, ślubu, wesela i poprawin. Byliśmy dwa lata temu na weselu, gdzie był i kamerzysta i fotograf. Gdy oglądaliśmy później efekty pracy obu panów, okazało się, że bardzo wiele ujęć powtarza się na filmie i na zdjęciach. Dlatego my zdecydowaliśmy się na inne rozwiązanie. Po ślubie natomiast będziemy mieli robiony plener w starej, niedziałającej fabryce. Zdjęcia w plenerze będzie robił nam przyjaciel, który pasjonuje się fotografią, a na naszym ślubie będzie jednym ze świadków.

Zgadzam się, myśmy wzieli film i mogliśmy poznać po znajomych, że woleli by robić coś innego niż go z nami oglądać.