Ja już pisałam na ten temat w temacie o wierze.
Według mnie Kościół to instytucja wymyślona przez ludzi, po to żeby łatwiej można było kierować ciemnym ludem. Tak było już od dawnych czasów - ksiądz powiedział "jesteś grzesznikiem, za karę masz oddać cały swój majątek, bo jak nie będziesz się smażył w piekle!" a człowiek szedł i to robił, bo się bał. Teraz już nie mają takich dużych możliwości, bo ludzie są caraz bystrzejsi, zaczynają się buntować. Ale czy Kościół nie próbuje dalej ingerować w nasze życie? Tego nie czytaj bo będziesz przeklęty, tego nie oglądaj bo zgnijesz w piekle, na tego głosuju w wyborach (!) bo to jedyny sprawiedliwy...
Dodatkowo te wszystkie obrzędy - nie mogę zrozumieć dlaczego Bóg dał nam życie i stworzył taki piękny świat skoro my nie mamy prawa się nim cieszyć. Powinniśmy całe życie pościć, umartwiać się, chodzić w workach pokutnych i wtedy będzie ok.
Trzecia sprawa - modlitwy. Czy nie lepiej byłoby modlić się własnymi słowami? Taka modlitwa płynąca z serca jest według mnie dużowięcej warta niż bezmyslne wyklepanie formułki... Ale niestety, nie wszyscy się ze mną zgazdają
Czytaliście kiedyś katechizm do bierzmowania? Przecież to zwykłe pranie mózgu - formułki które trzeba wkuć na pamięć, ale których nikt nie rozumie...
I powtórzę jeszcze raz to, co już kiedyś pisałam: Jestem wierząca, ale wierzę w Boga nie w Kościół...