Ja też lubię bawić się w dom, gotować z menem też, ale nie z jakimś specem gastronomi ,bo ja mam takie cos w sobie, że ja nieustannie faworyzuje, nie mogę, nie umiem pozwolić na to by być gorszą.

U nas od dawien dawna świętujemy sobótki czyli Noc Kupały. Gromadzimy stare opony i zbieramy się nad stawem bo Pilicy nie mamy . rozpalamy ognisko i jest czadowo :)
Porównuje się te święta ale nie wiem co one mają ze sobą wspólnego.

nie zdążyłam Budrys poszedł:( ale ja od kilku dni medytuje i te sprawy, więc jestem wyciszona i spokojna .nurtuję mnie taka myśl jak obieranie planów, strategii . Uświadomiłam sobie właśnie przed chwilą że to może jakieś rozwiązanie. Mimo mojego wieku ja nigdy nie przygotowywałam jakiegoś planu. Miałam marzenia ale że to nie wypaliło ,więc obrałam sobie malutki cel udało się i spoczęłam na laurach:) może nie ,ale mam związane nogi a czołgać się nie mam siły.
co o tym myślicie?

Witam wszystkich:) Teraz się nie odzywałam, bo nie to że świętowałam ,jutro będę czuć się wyjątkowo jak podczas każdego tego typu święta;) , więc nie odzywam się ponieważ każdą wolną chwilę wykorzystuje by wojować -odzyskać to co każdy inny by już dawno odebrał.
Chcą mnie zrobić w banubuco, ale ja mam kompetencję by temu zapobiec:)
Tylko że ja nie mam podłego charakteru i jeszcze trochę i ustąpię.
DROGIE PANIE JUTRO NASZE ŚWIĘTO, PROSIMY SIĘ CHWALIĆ CZEGO ZNAJĄC SWOICH PANÓW SIĘ SPODZIEWACIE

Hejka, dziś jestem ,postanowiłam sobie narzucić post. Dziś wyłapałam z kazania ważną radę kaznodzieja, otóż Bóg każę tych co łamią przykazania. Ja nie będę cudzołożyć przez najbliższy czas.
Tak więc jestem tu z Wami, ale nikogo nie widzę, kobiety świętują używając do tego swych panów, widziałam fajne zdjęcie jak to powinno wyglądać: mężczyzna nagi w fartuszku gotuje a kobieta siedzi na stole ,skąpo odziana z winem i nogą w pantoflu smyra swojego ona po pleckach gołych.
Podoba mi się ta scena kiedyś ja zapewne wypróbuję:)

A dzięki dzięki ale babcia mojej przyjaciółki zawsze mówiła: " Siedź w kóncie jak dla ciebie to cie znajdzie i bedzieta razem", więc po co się rozglądać:)

le będąc tam nie możesz się rozglądać, kara jest karą

Ciekawe jak, ja kilka razy w podstawówce stałam w kącie ,możliwe że Ty jesteś tej nowszej generacji i u was nie stało się tak jak u nas, np. teraz w przedszkolu gdy maluch coś przeskrobie siada na stołeczku . Za moich czasów to jak się stawało w kącie to była taka kara i dziecko stawało tyłem do wszystkich przodem do ściany,
bo że mnie nikt nie zobaczy to by było dobre ,jak sobie ustawisz jak przeglądasz nk niewidoczność ,to ciebie nie widać ale i ty nikogo nowego nie widzisz. medal ma dwie strony

ja muszę być taka, bo wiesz co to by było gdy by mnie nie było:)
Nie pamiętam o co gra się toczyła, nie pamiętam żeby w ogóle była rywalizacja, pamiętam że pisałeś że jesteś tu po to żeby było śmiesznie

dobra już koniec :)nie żartuj sobie nawet z bycia warzywkiem, coś na ten temat obiło mi się o oczy i uszy. dziś to powiem Wam to mam udany dzień i albo znowu zrobią ze mnie naiwną kretynkę albo będzie pięknie, bo to co wybrałam jest piękne ,mam gust:)