moskil mam zawsze tak samo jak pudełko plastrów, wodę utlenioną, tabletki przeciwbólowe

Na pewno Panthenol.

do tego coś na wzdęcia jak espumisan, tyle teraz chemii w tej żywności, że to wszystko odbija się na naszym zdrowiu.

Ja też noszę ten żel przy sobie. Kupiłam jakiś czas temu i uważam, że jest rewelacyjny Polecam.

chyba sprawdza się najlepiej dla dzieciaczkow, które jednak pewnie ciężko radza sobie z takim swedzeniem

Ostatnio się poparzyłam naszym pięknym słoneczkiem więc do mojej apteczki trafil Pathenol w piance. Niezmiennie mam w niej Espumisan, Smectę i coś przeciwbólowego. Syrop na kaszel i jakieś plastry , oklady i bandaże.

Po mojej ostatniej przygodzie na rolkach - stanowczo dip rilif. Chyba go zacznę nosić w plecaku!

cóż to za przygoda i co masz zamiar nosić przy sobie na stałe?

No wywaliłam się koncertowo, potłukłam i tyle. :D A ten żel działa przeciwbólowo, chłodzi i zdejmuje opuchliznę, to i będę przy sobie nosiła. ;) Przynajmniej na takie okoliczności.

U mnie niezbędny jest Metafen (+ Metafen zatoki i żel forte). Często boli mnie głowa, co miesiąc brzuch, mam problemy z zatokami i stawami - w razie nagłego bólu te środki są niezawodne.