dietetyk wrocław AAAA

Strefa czasowa: UTC + 2





Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 107 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 11  Następna strona
  Drukuj | Powiadom znajomego

Autor Wiadomość
PostNapisane: 2009-08-27, 23:38 
Adept
Offline

Dołączył(a):2009-08-25, 14:38
Posty:11
Pozwalasz sobie na osobiste wycieczki, prostackie przytyki i epitety nie przydajace twoim wypowiedziom powagi i rzeczowości o kulturze nie wspominając. Wnioski o "durnym nastawieniu i molestowaniu przez księdza" jako akurat emocjonalne sobie daruj. Skąd taka złość? Co do meritum byłeś łaskaw zupełnie pominąć ewidentne sprzeczności jakie uzasadniłem odp. cytatami. Te o zaleceniach zakresu misji apostołów i relacjach ze zmartwychwstania. O nich/sprzecznościach mowa. "Jednak wnikliwy czytelnik dowie się , że ten z Mateusza dotyczy Józefa, a rodowód z Łukasza Marii." Ów czytelnik niestety nie należy do wnikliwych, bo to ewidentny błąd. Dwie genealogie Jezusa u Łukasza i Mateusza nie dotyczą tylko Marii, ale obie samego Jezusa. Motyw kobiet i ich genealogii na dobrą sprawę nie pojawia się. Łukasz wymienia tylko Marię, za to u Mateusza kobiety to - Fares, Zara, Rut i Batszeba. Łukasz pokazuje linię aż do Adama, Mateusz linię wstępującą od Abrahama do Józefa. Od Abrahama do Dawida obie linie się pokrywają, potem ich wersje sie rozmijają. Mateusz wiedzie linię królewską od Salomona, jego syna, Roboama ale Łukasz śledzi inną poprzez Natana. Kolejna różnica - ojciec Józefa. U Łukasza to Hele, u Mateusza Jakub. "Dziadek" Jezusa ma zatem dwóch różnych ojców, wersje są sprzeczne. Nie od rzeczy będzie wspomnieć, że dla Żydów szczególną wagę przykłada się pochodzenia z linii matki, a jej rodowodu nie opisuje się tak dokładnie (właściwie wcale) jak męskich przodków. Nie jest to kwestia "takie były czasy", bo stosowne orzeczenia znalazły się dużo wcześniej w hebrajskim prawie religijnym, stosowane zresztą do dziś. Co istotne drzewa genealogiczne Jezusa pochodzą z czasów, kiedy Józef uchodził jeszcze za cielesnego ojca Jezusa, stąd wiązanie go z linią ziemskich przodków. O ile można powiedzieć - "Jezus jest potomkiem Dawida", nie można już stwierdzić - "Jezus jest synem Józefa" (!). Aby usunąć tą niezgodność pojawia się pojęcie "prawnej adopcji" Jezusa przez Józefa całkowicie obce żydowskiej tradycji. Może i to "wypociny" chociaż ....nawet wybitny Karl Rahner (był jednym z najbardziej wpływowych katolickich teologów XX wieku, który znacząco wpłynął na II Sobór Watykański) doczekał się tu komentarza, że pisze wydumane definicje ..."pitu, pitu". Znaczy się kiedy są niezgodne z daną wersją i wykładnią, bądź nieznane, to stają się już "wypocinami"? No, no ... Co reszty tym razem ja się powstrzymam ....


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-08-28, 21:54 
Adept
Offline

Dołączył(a):2009-08-25, 14:38
Posty:11
"Nikt nie twierdził nigdy, że Jezus był synem Józefa, albo Józef jego ojcem." No, no ...

Dokładnie tym wpisem potwierdzasz cytowane - "O ile można powiedzieć "Jezus jest potomkiem Dawida", nie można już stwierdzić - "Jezus jest synem Józefa", to jasne. Potwierdzasz "papkę"? ;-)

Dzięki, że tym razem ograniczyłeś się, że piszę "papkę", "wysilam się", czy bawię słowem. Dziwnie zajmuje cię moja osoba ... Zobaczmy jak wygląda owe kategoryczne "nikt" i "nigdy" nie twierdził, że Jezus był synem Józefa. Tu suche zapisy:
- "Czyż nie jest to syn cieśli Józefa?" (Łk 4,23),
- "Czyż nie jest On synem cieśli?" (Mt 13,55),
- "Czyż nie jest to Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy?" (J 6,42).
Co mówi sama Maria u Łukasza?
- " Synu, dlaczegoś tak postąpił? Oto Twój ojciec i ja szukalismy ciebie strapieni" Łk 2, 48.
Z tym "nigdy" lepiej uważać... Józef był uważany za ojca Jezusa - cytaty, oraz trzeba wiedzieć, że w tamtych czasach, wśród rzeczywistych, realnych ludzi i żydowskiej surowej obyczajowości ... musiał mieć ojca. Inaczej Marię spotkał by ostracyzm i wykluczenie a Jezusa naznaczył piętnem nieślubnego dziecka/bękarta. Taki motyw zresztą się przewija w piśmiennictwie, drugi, już w Piśmie - rodzeństwa Jezusa. Pierwotni chrześcijanie nie tak od razu przyjęli wersję "pełnego bóstwa i dziewiczego poczęcia" (to w judaizmie było nieznane) i uznawali Jezusa za normalnie zrodzonego z ziemskich rodziców. Nie wszystkich przekonywały uwznioślone i legendarne opisy u Łukasza czy Mateusza, pozostali Marek, Paweł i Jan milczą. Najdawniejsi wyznawcy chrystianizmu, judeochrześcijanie, oraz pochodzący od nich w prostej linii ebionici jasno są przekonani, że Jezus był urodzonym normalnie przez kobietę. Aż do III wieku wyznawcy chrystianizmu nie słyszeli o wiecznym dziewictwie Marii, a żaden Ojciec Kościoła nie zna takiego pojęcia. Niemal 400 lat trwały spory zakończone przyjęciem kluczowych dogmatów. Oczywiście wtedy nikomu do głowy nie przychodziły dzisiejsze konstrukty teologiczne, rozbudowane teorie, aż po "co Jezus robił przed narodzinami", nie znajdowano dla nich żadnych podstaw. Co do różnic w omawianych genealogiach są oczywiście i dalsze, ale z analizami zajęły by całe elaboraty. Np. Łukasz doliczył się 56 pokoleń od Abrahama, Mateusz 42. W tysiącletnim okresie od Józefa do Dawida w tych dwóch rodowodach powtarzają się ... tylko dwa imiona, reszta się różni. Nie sposób zaprzeczyć różnicom w relacjach i opisach biblijnych, są one i same w sobie są nawet normalne, naturalne. Wiele każe się zastanowić, moment, to jak to naprawdę było? Tu następuje ich interpretacja, próby zatarcia, złagodzenia czy pogodzenia sprzeczności. Zajmowało to setki lat tysiącom umysłów kościoła z efektem jakim są dzisiejsze wykładnie. Czy "jedynie słuszne"i bezdyskusyjne pozostaje sprawą otwartą, albo po prostu wiary "na słowo". Wątpliwości każe poniechać rozumienie zapisów jako "słowo boże", a to przecież nie może się mylić i zawierać sprzeczności. Mylić mogą się za to ludzie i zasadne są wątpliwości - to w końcu ile kobiet było przy grobie - jedna czy pięć, gdzie zniknęli apostołowie, co z tymi narodzinami? Spisu nie ma we wskazanym czasie, zresztą i tak nie dotyczył biedoty zmuszając do wyczerpującej wędrówki kobietę w 9 miesiącu ciąży. Czas wyklucza grudzień przy okazji. Do licznych zapożyczeń z idei antycznych czy przejmowania pogańskich tradycji kościół dawno się przyznaje i tu nie powinno być sporów.


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-08-31, 19:19 
Adept
Offline

Dołączył(a):2009-08-25, 14:38
Posty:11
No cóż, owa "zabawa słowem" prowadzi do wykazania całkowitej błędności Twojego orzeczenia - "Nikt nie twierdził nigdy, że Jezus był synem Józefa, albo Józef jego ojcem.", ( a to "bułka z masłem"), czy błędnego rozumienia genealogii dwóch ewangelistów, czego już nie raczysz przyznać. Przywołanie jasnych zapisów biblijnych pozostało bez śladu. Wykazuję kolejne ewidentne sprzeczności, czy ich tło. Zajmujemy się przecież nimi, a nie stritce "niefrasobliwą nauką Kościoła Katolickiego".
Niestety mają wpływ na naukę kościoła, wyznania odłamu czy sekty frasobliwą czy niefrasobliwą. Jej egzegezy wyjaśniają całe zapisy łącznie ze sprzecznościami, często rzutują na przyjętą doktrynę. Sprzeczności dotyczą nie tylko rozbieżnych relacji, ale sprzeczności ze stanem historycznym, czasowym, prawnym, obyczajowym itp. tamtych czasów. Nie chodzi o nauki jakiś kościołów, ale zwykłą niezgodność z historią i chronologią czy szerokiego kontekstu konkretnych ludów, skoro na nie powołują się autorzy.

Konkretny zapis, cytat czy odnośnik do konkretnych wersów w Piśmie czy ustalone fakty z historiografii nazywasz łaskawie "zabawą słowem". Ironia z jaką komentujesz moją wypowiedź jest chyba nadal osobistym komentarzem, w sumie nie wiadomo po co. Nie mam zamiaru tu "szokować i zbijać z pantałyku", a spokojnie wymienić argumenty, najlepiej o dobrych podstawach w biblistyce. Mam nadzieję, że kwestia alma-parthenos jest Ci dobrze znana i nie jest żadnym szokiem. Podobnie fakt spisywania Biblii przez setki autorów. Reinterpretacja Starego Testamentu w wersji hebrajskiej na późniejsze chrześcijaństwo też nie powinna być nowością.[np. brzmienie 2 przykazania] Muszę przyznać, że naprawdę zabawne i ironiczne było za to stwierdzenie o "niefrasobliwej" nauce KK. Słyszałem o opacznej czy błędnej ;-) To było dobre. Ale zajmujemy się akurat sprzecznościami ludzkiego autorstwa ...

PS. Szkoda, że cytat z mojej wypowiedzi został tak znacząco skrócony zmieniając jego sens. Choćby o to:

Z tym "natchnieniem ducha św." sprawa jest już mocno dyskusyjna. Za takowe nie może być uznany nakaz ukamienowania człowieka za zbieranie chrustu w szabat, skazanie na śmierć za fałszywe prororokowanie czy niegrzeczne odezwanie się do rodziców. Tu następuje przesunięcie owych horrorów jako zapis alegoryczny, a nie faktyczne zalecenia. Tak czy inaczej Biblia zostawała spisywana na użytek konkretnej nacji z konkretnym systemem wierzeń w konkretnych czasach, obyczajowości, kulturze itd. z zamiarem wywołania pożądanego porządku.


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-08-31, 23:34 
Adept
Offline

Dołączył(a):2009-08-25, 14:38
Posty:11
Gościu raz dwa trzy znajdź sobie innego dyskutanta na swoim poziomie napastliwości przy jednak ciągłych osobistych jazdach skupiających się na mnie, a nie czystym meritum i argumentacjach. Za takowe muszę uznać "molestowania przez księdza" "durne wnioski", "papki", "wysilania się" czy "czoło se twardsze załatw". Przeciwne zdanie, opinie i argumenty których nie podzielasz nie upoważniają do ciągłych niskich przytyków właściwie w każdym poście na poziomie insynuacji, a to o jakości moich wypowiedzi, a to o samej mojej osobie.
Jeżeli czegokolwiek miałbyś się wstydzić, to właśnie takiego "poziomu" na nomen omen "przyjaznym forum". To wcale nie jest śmieszne. Mam nadzieję, że znasz regulamin forum i wiesz za co stosuje się ostrzeżenia i bany. Liczę tutaj na jakąś reakcję moderatorów forum, takiej agresywności dawno nie widziałem.
Lepiej byłoby spokojnie wykazać błędy w moich cytatach, argumentach i wnioskach zamiast zastępować siłę argumentów argumentem siły. Nawet i błędy nie mogą tłumaczyć takiego tonu "dyskursu".
Póki co dzięki za pouczenie Matki Boskiej co powinna mówić -
"Tak, a Maria powinna powiedzieć Jezusowi, i zaznaczać każdemu zainteresowanemu, że Józef to tylko opiekun . Albo lepiej - ojczym."
Przy tym niewinnym napomnieniem pozostaje, że czegoś tam nadużywam. Niestety nie możesz określać co mam pisać i czego nie nadużywać.
Wątków jakie padają w temacie nie będę już powtarzał, wcześniej uzasadniłem swoje zdanie.
Będę uważał na Gościa 1,2,3. Jestem gotów a rzeczową, spokojną i merytoryczną dyskusję, ale nie taką jak powyżej.


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

Re: Biblia
PostNapisane: 2009-10-09, 14:25 
Nudziarz
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2009-09-11, 15:49
Posty:3
Lokalizacja: Z sąsiedztwa.
ema napisał(a):
Czy czytaliście kiedykolwiek biblię? Co sądzicie o naukach w niej zawartych - to dla was prawdziwa mądrość pochodząca od najwyższego czy zwykłe teksty napisane przez ludzi dla ludzi? Zwróciliście kiedyś uwagę na to, jak wiele sprzeczności znajduje się w naszym piśmie świętym? Kiedy dłużej się nad tym pozastanawiać to bardzo duża ilość podanych tam faktów wyklucza się na wzajem... Co o tym myślicie?


Aby stwierdzić to,co stwierdziłaś trzeba Biblię poznać.A żeby poznać trzeba jej poświęcić całe lata.
Znam ludzi,którzy po przeczytaniu kilku fragmentów Biblii stwierdziło,że Biblii nie rozumieją i zaprzestali poznawanie Słowa Bożego.
Ja również nie rozumiałem na początku.Ale czytając wytrwale raz,drugi i kolejny odkrywałem,że Biblia rzeczywiście jest Słowem Boga.
Zauważyłem,że to Słowo pracuje we mnie.I prawdą jest co powiedziano:"Czy jecie czy śpicie czy cokolwiek innego robicie...".
Słowo Boże jest jak miecz...Jest żywe i skuteczne...
Aby jednak doświadczyć mocy Słowa należy na to Słowo się otworzyć i tym Słowem żyć.
Zachęcam więc do codziennej lektury Pisma Świętego ale również do głębszego badania tej świętej Księgi.

Pozdrawiam!

_________________
"Poznacie Prawdę a Prawda was wyzwoli...Ja [Jezus] jestem Drogą i Prawdą i Życiem..."


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-10-09, 15:17 
Władca pierścieni
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2009-09-29, 15:39
Posty:910
Lokalizacja: Polska/Francja
Biblia, jest tworem pełnym sprzeczności. Na samym początku, Bóg jest odmalowany jako krwiożerczy byt, mordujący swoich oponentów. Zaś w epoce chrześcijańskiej nagle staje się nadzwyczaj wycofany, miłosierny i wspaniałomyślny.

_________________
Obrazek


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-10-09, 22:09 
Władca pierścieni
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2009-09-29, 15:39
Posty:910
Lokalizacja: Polska/Francja
To nie są żadne dyrdymały. Ośmielam się twierdzić, że dla nas wszystkich, lepiej by było, gdyby Bóg w ogóle nie istniał, niż gdyby miał być taki, jak go w Biblii odmalowano. Nie wierzę także w to, że rzekomo Bóg się uaktualnił. To po prostu my, biedni i głupi ludzie potrzebujemy wierzyć w to, że po śmierci będzie nam lepiej. To jest jeden z elementów naszej cywilizacji - wiara w byt nadprzyrodzony.

_________________
Obrazek


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-10-11, 15:45 
Władca pierścieni
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2009-09-29, 15:39
Posty:910
Lokalizacja: Polska/Francja
Na temat życia po śmierci, nie mam sprecyzowanych poglądów. Nie jest to coś, czym warto się zajmować, przynajmniej w mojej opinii ;)

_________________
Obrazek


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-10-16, 21:52 
Władca pierścieni
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2009-09-29, 15:39
Posty:910
Lokalizacja: Polska/Francja
Z całym szacunkiem, ale bzdury pleciesz. W całej swojej karierze, nie widziałem ani jednego przypadku zmartwychwstania. Nie widział go nikt. Jedynym dowodem na to, że kiedykolwiek miało miejsce, są sprzeczne zeznania kilku osób, które żyły dwa tysiące lat temu, a w związku z czasem, który od tego okresu minął, zostały one zmienione przez różne grupy, którym na tym zależało. Ostatnio celują w tym jehowi. Zmartwychwstanie, nie jest możliwe z punktu widzenia nauki. Niestety, ale pewnych ograniczeń nie da się przeskoczyć. Dlatego też, niezależnie od tego, czy można żyć po zmartwychwstaniu, należy się zastanowić, jak to zmartwychwstanie ma mieć miejsce. Nagle nasze ciała zostaną cudownie odbudowane, za pomocą energią z kosmosu, a w przypadku osób, u których proces rozkładu posunął się na tyle daleko, że ich ciała nie istnieją, zostaną na nowo stworzone? Niestety, to nie film o Frankensteinie, gdzie za pomocą iskry można ożywić człowieka.

_________________
Obrazek


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-10-16, 22:18 
Władca pierścieni
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2009-09-29, 15:39
Posty:910
Lokalizacja: Polska/Francja
123 napisał(a):
CzcigodnyBuc napisał(a):
Z całym szacunkiem, ale bzdury pleciesz. W całej swojej karierze, nie widziałem ani jednego przypadku zmartwychwstania


Ja też w całym szacunkiem, ale nie pidsałem tu o twoich doswiadczeniach w twojej karierze, bo kogo to może tu to interesować. Do niedawna ludzie umierali na "śmieszne" choroby. Dziś mozna reanimować ludzi z zatzrymana akcja serca.


Zatrzymanie akcji serca nie jest tożsame z samą śmiercią. Jest to tak zwana śmierć kliniczna. Śmiercią nieodwracalną, jest obumarcie pnia mózgu. A poznawanie poprzez doświadczenia, to jedna z wielu ścieżek zdobywania wiedzy. Empiryzm ;)

Cytuj:
CzcigodnyBuc napisał(a):
Zmartwychwstanie, nie jest możliwe z punktu widzenia nauki. Niestety, ale pewnych ograniczeń nie da się przeskoczyć.


Nie tak dawno Nauka twierdzila , że atom jest ostatnią niepodzielną cz ąstką materii.
Twierdzenie , że coś jest niemożliwe z punktu widzenia nauki jest własnie pleceniem bzdur przez CIEBIE, bo ostatnio nauka właśnie zajmuje sie udowadnianiem rzeczy niemożliwych z punktu widzenia nauki .

No chyba , że nauka Bogiem jest


Są pewne aksjomaty, które są niezmienne. Stałe i nie podlegają uchyleniu. Wśród nich wyróżniamy prawo powszechnego ciążenia, ruch obrotowy i obiegowy Ziemi, a także śmierć. Sama śmierć, z definicji jest ustaniem procesów życiowych. W konsekwencji do czego dochodzi do wielu procesów, znanych jako znamiona pewne śmierci. Brak tętna jest znamieniem niepewnym ;)

_________________
Obrazek


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

DrukujPowiadom znajomego 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 107 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 11  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


  Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Możesz rozpoczynać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
7CCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCviewtopic cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO