Hej, a może ktoś ma sposób na rozstanie się z ochotą na słodkości? Jak nie zjem batonika w ciągu dnia to nie mogę sobie miejsca znaleźć.

Mi kiedyś przeszło jak nagle przeszłam na weganizm - to był krótki akcent w moim życiu, jakieś 2 miesiące, ale niesamowite było to, że przechodząc koło półki ze słodyczami w sklepie kompletnie nie miałam na nie ochoty.
Nie wiem czy to kwestia nie spożywania nabiału, czy ogólnie takich ciężkostrawnych rzeczy, ale działało ;)

Mnie się też nie udaje przejśc obojętnie obok.

_________________
"ŻYJ TAK BY INNI PRZEZ CIEBIE NIE ŻAŁOWALI, ŻE ŻYJĄ..."

słyszałam, że zażywanie chromu pomaga. Czy ktoś coś na ten temat słyszał?

Oj ja tam nie portafię, jestem uzależniona

Zacząć jeść kiełbasę

Też mam ten nałóg :D

taaa, ja już nawet nie walczę z tym nałogiem...
Potrafię zjadać słodycze dosłownie kilogramami. Na szczęście mam dobrą przemianę materii wiec mogę sobie na to pozwolić ;]

najlepiej chyba raz najeść sie tak słodyczy, że aż się zrobi nie dobrze po tym, może to pomoże

Przerzuć się na owoce, np. banany (są dość słodkie).