O, ja się zgadzam z Vertigo...

Hmm..no trochę dziwnie to wygląda ;)

Chodze czasami, czemu nie? Nie do stopnia karmelowej opalenizny, bo to naprawdę przesada, ale czasem zimą dobrze jest wygrzać gnaty:) Przesuszenia skóry się nie boję bo używam stosownych preparatów, a poza tym nawilżenie osiąga się przede wszystkim od wewnątrz a ja naprawdę dużo wody piję kazdego dnia. Poza tym solarium w zimę jest fantastyczną dawka światła docierającego do kazdej komórki skóry - mi to odpowiada. Dbac o siebie można na różne sposoby. Ja się zaraz nasmaruję nawilżającym garnierem, wypije przed snem ostatnią szklankę nestle aquarel a jutro po pracy śmignę zlapać trochę sztucznego słońca w tę pochmurną zimną wiosnę:)

Pozdrawiam słonecznie,
naya

takie podejście do sprawy jest prawidłowe wszystko ale z umiarem widzę po niektórych znajomych koleżankach że nie znają takiego słowa "umiar" Chodzą zjarane jak mulatki i dodatkowo tyle tapety na siebie nałożą że strach przy nich tupnąć żeby zaraz 5 kg na ziemię nie spadł

W dodatku opalenizna naturalna jest o wiele ładniejsza niż po solarce

Ej. Jas nie wiem. moze ja jestem slepa. Ale ja nie widze roznicy czy ktos jest opalony natularnie czy solaryjnie. Czym to sie rozni?
Jak jest zachowany umiar to niewazne czy na plazy czy w solarium.
Wole delikatna opalenizne z solarium niz skwarke z nad morza.

_________________
Żaden człowiek nie jest nielegalny.

You've got a reason to live, say I don't wanna be in love, I don't wanna be in love.

rouge nie podałeś konkretnego argumentu czym to się różni, nawet nie naprowadziłeś Kasi ;p
Mnie się opalenizna z solarium kojarzy z takim spieczeniem kurczaka, była u mnie w LO taka panienka która miała skórę na twarzy - dosłownie tak spieczoną jak skórka kurczaka, a taka naturalna jest po prostu neutralniejsza. Zresztą Kasiu jeśli widzisz kogoś w taką pogodę spieczonego na brąz to masz pewnosc że to zasługa solarki ;)

Ja aktualnie też jestem brązowa ale to przez balsam brązujący, wolę taką formę brązowienia.

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

roznica jest taka ze solarium nierowno opala.pod pachami zwykle zostaje blady slad jak rowniez pod pupa bo tam kiedy lezysz robia sie zgiecia ktore zostaja blade.jadnak ja nie widze nic zlego w solarium jesli sie nie przesadza.oczywiscie ze opalanie sie na braz w srodku zimy jest nienaturalne jednak biedy jest sie bledym jak sciana przydaje sie czasem kilka minut aby skora nabrala zdrowego koloru.a czy to szkodzi?co dzis nie szkodzi naturalne promienie tez sa rakotworcze takze jesli kazdy by tak pedantycznie na to patrzyl po swiecie chodzili by sami anemicy uciekajacy przed wszystkim co opala takie jest moje skromne zdanie

rouge może te blizny nie są po solarium ? nie segreguj dziewczyn pod względem chodzenia na solarkę lub posiadania kolczyka w języku bo to właśnie to jest płytkie a nie to że ktoś lubi się opalac.

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

Tylko wiecie. Do mojego gimnazjum chodzi takie dziewcze. Bardzo elegancko opalone. I uslyszlam kiedys na jej temat: "Chcialabym mieć taką karnacje" "Ale, to solarium." "Nie przypuszczlabym!"
Wiec wiecie. Jak ktos jest spalony na kurczakano to wiadomo, ale jak tylko taka delikatna opalenizna to nie widac roznicy.
Natty, kurczak, to skrajny przypadek.

_________________
Żaden człowiek nie jest nielegalny.

You've got a reason to live, say I don't wanna be in love, I don't wanna be in love.