Jeśli wiemy,że będziemy gdzieś na libacji,wcześniej należy sobie przygotować zimne zsiadłe mleko,lub maślankę i pić do woli.Pomaga także gorący rosół może być i z makaronem i sam.A najlepiej jeśli przed wyjściem na przyjęcie wypijemy właśnie dużo świeżo ugotownego rosołu. Pomaga też z apteki alca-prim
a najlepiej,jeśli będziemy się gościli z miarą hi hi hi.Ale żeby nie było jak w dowcipie...Miara leży pod płotem,a ja ledwie zipię...A po drugie alkoholizm to horoba,o tym każdy wie,chociaż i na ten temat jest dowcip...abstynencja na pewno jest zdrowa,ale jaka smutna...Pozdrowionka.

Szczerze mówiąc, na mnie żadne zsiadłe mleko czy inne maślanki nie działają. Jak już dojdzie do tego, że mam kaca to nie ma ratunku :(:( No chyba, że kontynuacja imprezy, bo jak ktoś kiedyś powiedział: kac to kara za przerwanie picia :P. Ale w ten sposób faktycznie bardzo łatwo można wpaść w alkoholizm więc wolę tego nie próbować...
Carmela_Soprano - w zeszły weekend wzięłam 2KC i muszę powiedzieć, że na drugi dzień czułam się całkiem nieźle, może to jest jakiś sposób? :)

Na pewno nie zaszkodzi, a pomóc może :) Ja zwykle nie muszę się martwić o kaca, bo ogólnie nie piję dużo, ale znajomi polecali - mówili, że następnego dnia widać rożnicę.

Oj tak, kebab po imprezie to moje przeklęnstwo :D Zawsze walcze ze soba kiedy przechodze obok jakiejs budki z kebabem :D
Co do samego alkoholizmu to naprawde trzeba uwazać, ile się pije. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy ze skali problemu. Chociaz z drugiej strony wiele osob tez przesadza i mowi, ze kilka piwek w ciagu tygodnia to juz choroba :P

Chorobą jest kiedy się świata nie widzi poza alkoholem i innego celu poza jego zdobyciem. I nie jest to problem dotyczący tylko biednych ludzi. Jednak od czegoś się zaczynało, także raczej, żeden alkoholik czy alkoholiczka nie zaczynali od razu od butelki wódki z rana czy kilku piwek. W to się po prostu wpada w momencie kiedy się tego człowiek nie spodziewa, zanim się obejrzy i już umoczony. Alkoholik na kaca woli kolejną flaszkę a nie 2kc, 2kc raczej polecam ludziom, którzy piją od czasu do czasu z jakiejś okazji i na drugi dzień muszą być w formie:)

Dokładnie - zgadzam sie z Carmela_Soprano. Alkoholikiem nie staje się z dnia na dzień, trzeba na to sobie "zapracować".. Niestety dla wielu osób, w momencie kiedy problem staje się widoczny może już być za późno :(

I w takich momentach właśnie ważna jest rola znajomych/przyjaciół - kiedy widzą, że dzieje się cos złego powinni zareagować, porozmawiac z osobą, która przesadza z alko. Bo faktycznie jeżeli ktoś zostanie ze swoimi problemami sam, to często alkohol jest jedyną droga ucieczki.

No tak, sam nie powinien zostać taki ktoś, ale też nikt go nie przekona do innego życia, jesli sam siebie nie przekona taka jest prawda. Dlatego nawet jak sobie popijamy od czasu do czasu to uważajmy z alkoholem:)

Ja tam nie rozumiem tych wszystkich "chorób" związanych z nadużywaniem czegoś co daje przyjemność lecz niszczy umysł i ciało ...jeśli ktoś chce się zmienic to się zmieni w tym przypadku przestanie pić , więc jeśli dalej pije tzn ,ze mu się to podoba i go inne sprawy nie obchodzą . Powiecie , oh to nie takie proste ... ja piłem dzien w dzien kilka lat nawet zaczełem się zachowywać jak menel , jednakże pewnego dnia wszystko nagle ustało , pomyślałem ,ze to tylko psuje mnie i wszystko co mam ...prawie stracilem prace bo i do pracy przychodzilem pijany (dziekuje mojemu wyrozumialemu szefowi) zawiodlem wiele osob i to dalo mi motywacje aby sie zmienic ... reasumujac jesli komus zalezy zeby nie zawieść innych osob w swoim otoczeniu np. kochanej osoby , znajomych tym łatwiej przekonac się do zmiany swiadomosci na temat .

_________________
Są miejsca i sytuacje gdzie błędy są niewybaczalne np. życie

Niektórzy ludzie po prostu z tego wyrastają... Najlepszym rozwiązaniem jest danie mu jakiegoś innego zajęcia, podsunięcia jakieś pasji/zainteresowania, no i oczywiście najlepiej jak by pracował. Wtedy na pewno by miał mało czasu na picie :) Pozdrawiam.

_________________
Ciekawe informacje, dla każdego