to nie są łagodne stresy tu widać jaka jest potęga uczucia

Dobrze jest wyobrazic sobie, co w danej sytuacji najgorszego może sie stać. Zmierzyć sie z tym w myślach, wtedy stres opadnie, gdy przekonamy się, że tak naprawdę żadna tragedia się nie wydarzy.

Najlepiej, aby lubiana przez Ciebie osoba usiadła tak abyś ją widziała, staraj się patrzeć przez cały czas na nią przez to za pomnisz, że w sali jest jeszcze ktoś

Szczerze nie wiem zbytnio co znaczy nieśmiałość, bo nie miałam z nią problemów. Ale chyba najlepiej byłoby robić małe kroczki, ktore zbliżają do celu.

W pokonywaniu wszelkich trudności konieczne są małe kroczki. Przy walce ze stresem pomaga też seria relaksacyjnych wdechów.

Powiem Wam ,ale co Wam powiem, ja nie mam cierpliwości na dreptanie, bo ileż to można ,
jestem tylko człowiekiem, no wygląda na to że mocnym, ale wszystko trzyma się na cieniutkiej niteczce i tylko pozostało odliczać żeby pękło i koniec. Już bym nie rozpoczynała tego całego cyrku ,który teraz przedstawiam, teraz bym już nic nie zaczynała.

Mi tam wdechy nie pomagają. Ale wyobrażenie sobie co najgorszego możę się stać, jak najbardziej. To ustawia wszystko we właściwej perspektywie.

Stres leży w głowie. Tylko odpowiednim nastawieniem można go pokonać.

Na stres nie ma nic lepszego jak dobry masaż lub solidna kuracja akupunktury. Mam swój ulubiony gabinet medycyny wschodniej na ul. Polnej, polecam wszystkim Warszawiankom ;) A za pełen wykupiony pakiet dostaję zawsze w gratisie bańki.

ja jeżeli mam gdzieś wystąpić publicznie i przemawiać to zawsze myślę sobie że jestem specjalistką w danej dziedzinie i wmawiam sobie, że znam się na tym o czym mówię, nikt nie zagnie mnie żadnym pytaniem itd. Po prostu wmawiam sobie pewne rzeczy i pomaga ;)